Fernando Santos wytacza wojnę republice kolesiów, układowi mejwenów, twardogłowym populistom, podstarzałym kadrowiczom, tym wszystkim kolorowym misiom, tak bardzo szkodzącym wspaniałości polskiego futbolu. Kuszą złośliwości, prawda? Ta cała mania doszukiwania się wichrzycielskich zamiarów w ruchach portugalskiego selekcjonera jawi się jednak jako zwyczajny przykład ojkofobii. Może to kogoś zdziwi, ale 68-letni trener po prostu buduje kadrę Polski. Aż tyle. I tylko tyle.

Czy Santos dokonuje rewolucji? Tak, niewątpliwie. Czy akurat podczas powołań przed meczami z Niemcami i Mołdawią poobracał wszystko do góry nogami i zapoczątkował trzęsienie ziemi? Ano niespecjalnie. W minionych latach między pierwszym a drugim zgrupowaniem jako sternik zespołów narodowych Grecji i Portugalii wymieniał po czterech piłkarzy. W Polsce zdecydował się na przetasowanie podobnego kalibru.
Nie ma szoku
Nie szokuje żadne powołane nazwisko. Ben Lederman podobał mu się już w marcu. Bartosza Slisza namaszczał Paulo Sousa. Mateuszowi Łęgowskiemu szansę dawał Czesław Michniewicz. Przemysław Wiśniewski bardzo naturalnie zaaklimatyzował się w Serie A. Tomasz Kędziora i Arkadiusz Reca regularnie przyjeżdżają na kadrę od czasów wczesnego Jerzego Brzęczka. Tym razem w selekcjonerskich oczkach uznania nie znaleźli zaś Kacper Kozłowski, Michał Karbownik, Szymon Żurkowski, Robert Gumny czy Kamil Piątkowski. O żadnego z nich nikt zabijać się nie będzie. Paweł Dawidowicz i Matty Cash leczą urazy. Ich absencje są zrozumiałe.
Polemizować można wokół pozycji napastnika. Santos zdecydował się na taką trójkę: Robert Lewandowski, Karol Świderski, Arkadiusz Milik. Pominął przy tym Krzysztofa Piątka i Dawida Kownackiego. Można by się kłócić, pierwszy ostatnimi miesiącami ogarnął się w Salernitanie, a drugi zaliczył tak dobry sezon w 2. Bundeslidze, że zapracował sobie na transfer do 1. Bundesligi, ale najprawdopodobniej zdecydowały profile taktyczne: Świderski i Milik wydają się selekcjonerowi przydatnymi partnerami dla Lewandowskiego niż Piątek i Kownacki.
Aż osiemnaście nazwisk nominowanych na spotkania z Niemcami i Mołdawią pojechało do Kataru na przełomie listopada i grudnia 2022 roku. Fernando Santos wcale nie wynalazł więc kopy nowych piłkarzy. A jednak jego decyzjom często przykłada się rangę mącicielskich, buntowniczych, wywrotowych czy rewolucyjnych. Dopatruję się w tym efektu mniej lub bardziej uzasadnionej piłkarskiej ojkofobii, która w XXI wieku rozpanoszyła się wokół reprezentacji Polski.
Najlepiej unaoczniały to kadencje Leo Beenhakkera i Paulo Sousy, zagranicznych selekcjonerów, którzy wnieśli do kraju ożywienie poprzez próby wewnętrznego zmieniania utwardzonych systemów i przyjętych prawideł, narzucania zachodnich standardów i obalania tutejszych paradygmatów, nawoływania do konieczności gonienia za współczesnym futbolem. Wygłaszali tezy w papieskim trybie ex cathedra, ku uciesze kibiców, bo jednocześnie można było grzebać betonowe pomniki polskich prezydentów, prezesów, dyrektorów, trenerów i w końcu piłkarzy. Nieważne nawet, że koniec końców Holender i Portugalczyk kończyli tak samo: na stosie.
Wymiana pokoleniowa
Fernando Santos jest jednak trochę inny niż Beenhakker i Sousa. Mniej przebojowy i konfrontacyjny. O Polsce wyraża się bardzo dyplomatycznie i ostrożnie, nie palnie raczej nic o „drewnianych chatkach”, bo do wszystkiego musi się jeszcze „dostosować”, jak sam mówi, w końcu nie potrafi jeszcze nawet wymawiać nazwisk powoływanych przez siebie piłkarzy. Nie jest nawet szczególnie bezwzględny wobec Ekstraklasy. Grzmiał niedawno, że za dużo w niej przeciętnych obcokrajowców, ale konsekwentnie powołuje młodych ligowców. Od początku nie ukrywał, że nie podoba mu się idea meczu towarzyskiego Niemcami i chyba niezbyt wygodny jest dla niego temat pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego, ale znów: trzeba się „dostosować”.
Gdzie tu ta wojna z republiką kolesiów, układem mejwenów, twardogłowymi populistami, podstarzałymi kadrowiczami, tym wszystkimi kolorowymi misiami, tak bardzo szkodzącymi wspaniałości polskiego futbolu? Chyba tylko w wyimaginowanej, i nad wyraz ojkofobicznej, wizji polskiego światka futbolowego.
Niezachwiana cieniem wątpliwości decyzja o braku nominacji dla Kamila Glika (35 lat), Kamila Grosickiego (34 lata) i Grzegorza Krychowiaka (33 lata) to bowiem żaden cios w „system”, a naturalny krok w rozwoju tej reprezentacji. W kadrze Santosa znajduje się bowiem tylko czterech zawodników powyżej 30. roku życia – Robert Lewandowski (34 lata), Wojciech Szczęsny (33 lata), Łukasz Skorupski (32 lata) i Bartosz Bereszyński (30 lat).
Pierwszy jest gwiazdorem Barcelony, a nie spadkowiczem z Serie B. Drugi jest gwiazdorem Juventusu, a nie Pogoni. Trzeci i czwarty wciąż cieszą się renomą i uznaniem w Serie A, a nie tylko pokaźną pensją w Arabii Saudyjskiej. Płynna wymiana pokolenia, konsekwentna, zaplanowana i rozłożona na stosunkowo łatwy terminarz eliminacji do Euro 2024. Sama logika, a nie podszczypywanie republiki kolesiów.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Fernando Santos prostuje Fernando Santosa
- Selekcjoner Santos z mocnym przekazem: nie kupujcie biletów na mecz z Niemcami
- Santos wymienia czwórkami. Jak selekcjonerzy zmieniają kadrę po pierwszym zgrupowaniu?
- Kownacki, Piątkowski, Grosicki, czyli najwięksi przegrani powołań Santosa
Fot. 400mm.pl
Pelna zgoda 1\1 Też cisne beke z tego jak gawiedzi wydaje sie ze ten Santos tam gniecie tych wszystkich Kwiatkowskich czy Kuleszow a on z nimi normalnie siedzi gada zyje na co dzien ma wypierdolone w Polaczkow. Gosc sobie zarabia kase ma siedemdziesiat lat komus sie serio wydaje ze jemu sie chce walczyc czy wojowac z jakimis mejwanmi z Saskie Kepy czy innymi Grosickimi, Krychowiakami Kubami Glikami itrd. Bez jaj
Chcesz ssać to ssij
„^” rzekł do ciebie pleban, po czym wziąłeś się do roboty.
Po prostu na wycieczkach z proboszczem się tego nauczył i teraz tak powtarza 🙂
Mike, you wrote a fantastic essay. I appreciate your efforts; I’m presently making over $35,000 per month from a simple internet job! I know you’re making a lot of money ve-02 online today, beginning with $28,000 and working your way up.
.
.
Detail Are Here———————————>>> https://amazonreviewsweb1.blogspot.com
Nie mierz wszystkich swoją miarką
Mike, you wrote a fantastic essay. I appreciate your efforts; I’m presently making over $35,000 per month from a simple internet job! I know you’re making a lot of money ve-02 online today, beginning with $28,000 and working your way up.
.
.
Detail Are Here———————————>>> https://amazonreviewsweb1.blogspot.com
Ok, ale gdzie tu ojkofobia?
ds
U mnie Santos ma pelne zaufanie. Obserwowalem go w Grecji i w Portugalii jak trenowal reprezentacje i to nie sa spektakularne ruchy moze ajkies ktore robi ale jest gwarancja bezpiecznych i solidnych wynikow.
lekcja pokory Lewandowskiego https://youtu.be/Lp6omWRVX_A
ludzie, ten artykuł nie powinien nawet powstać, dość kurwa tematu Krychowiaka, ten koleś jest śmieszny jako piłkarzyk i nie istnieje dla niego miejsce w reprezentacji ( nawet jako klauna ), Santos to pokazuje, a wy robicie z tego rozkmine…taki Kolanko z U-17 jest w huj lepszy od tego krychowiaka już teraz wieć skończcie raz na zawsze przywoływać jego nazwisko
ludzie, ten artykuł nie powinien nawet powstać, dość kurwa tematu Krychowiaka, ten koleś jest śmieszny jako piłkarzyk i nie istnieje dla niego miejsce w reprezentacji ( nawet jako klauna ), Santos to pokazuje, a wy robicie z tego rozkmine…taki Kolanko z U-17 jest w huj lepszy od tego krychowiaka już teraz wieć skończcie raz na zawsze przywoływać jego nazwisko
A gdzie jest Mariusz Pałgan z mojego oskarka!!!
gdzie jest Luciano Matsoso który pojechał na zgrupowanie kadry Lesotho i nie wrócił!!!!
Smutne;( że nie chciał budować naszej potęgi. Dziwne bo widziałem go jak jadł chałkę zadowolony na plaży w Domaniowe. Gdybym wiedział wybił bym mu to z głowy:(
A gdzie nurboł żumaskaljew?
Nawet słusznie napisane
A pomożesz znaleźć ojkofobie? Bo ja nie umiem….
Help…
Jemu chyba chodzi o ojkofobie części komentujacych. Wiesz, że niby ta część społeczeństwa, co zawsze jest niezadowolona ze wszystkiego co nasze robi z Santosa jakiegoś mesjasza. Typowa ojkofobia przejawia się właśnie przede wszystkim wywyższaniem obcokrajowców i dorabianiem im jakiś cech bycia lepszymi. Mazurek zauważa, że Santos robi swoją robotę i nic więcej i nie ma co do tego dopisywać jakiejś ideologii i się jakoś szczególnie podniecać.
100% zgody z tekstem. SCzegolnje z końcówką samą! Dorobiliśmy wielką filozofię do odrzucania weteranów a tu jest prosta piłka: grają w silnych klubach, są powoływani. Grają na peryferiach piłki nożnej, out i baj baj.
Ale gdzie tu ojkofobią?
W punkt.
Szczyt ironii? Weszło piszące o mejwenach
Ale nikt przecież nie jest zszokowany oprócz samych dziennikarzy.Słynne już stwierdzenie …Nie wyobrażam sobie kadry bez… przechodzi do lamusa.Na Santosie takie czy inne nazwisko z tej kadry poza Lewandowskim nie robi żadnego wrażenia i jak widać nie czuje się on zobowiązany do powoływania tego czy tamtego pupilka mejwenow Ma on po prostu wywalone na badziewiakow którzy traktowali reprezentacje jak swój prywatny folwark.Czy się stoi czy się lezy powołanie się należny.
I komu zawdzięczamy to, że Sansos jest selekcjonerem? Dzięki Cezarowi Kuleszy. A Boniek niech se już siedzi w tym swoim Rzymie, z dala od Reprezentacji Polski.
Porwało cię dyskopolo z Podlasia? Bez jaj. Kulesza jest prosty jak metr sznurka do snopowiązałki! Metody tez ma proste. Widziałeś wczoraj jego reakcje przy pytaniu o relacje z portugalosem?
Brawo Cezar Kulesza
Jebac stano i borka
Pedał jesteś i to zboczony. Lubisz zapinać skafandry staruszkom?
Taki jeden podawał marynarki pijanym staruszkom… jak na Krula przystało.
Hamentacje Stanowskiego https://youtu.be/Lp6omWRVX_A
ale że bohaterów ?
czy autor na pewno nie pomylil terminow? nijak mi nie pasuje to, o czym piszesz do ojkofobii, a wrecz przeciwnie – na pewno nie chodzilo np. o ksenofobię?
Ja też nie wiem gdzie tu ojkofobia.
Przecież to jest komedia. Ręce mi opadają.
Ksenofobia to negatywne nastawienie do cudzoziemców i cudzoziemszczyzny, czyli w tym wypadku np. do zagranicznych selekcjonerów.
Ojkofobia to jej przeciwnieństwa, coś w gatunku niechęci do tradycji, kultury i zwyczajów własnego kraju.
I ja tu piszę o ojkofobii. O ludziach, którym wydaje się, że KAŻDY ZAGRANICZNY SELEKCJONER będzie tłumaczył świat i masakrował (już napiszę łopatologicznym slangiem internetowym) polskie środowisko. Ja chodzę na konferencje Santosa, słucham jego wypowiedzi i odnoszę wrażenie, że on tu nikomu nic ani nie tłumaczy, ani nikogo nie masakruje, choć ludziom wydaje się, że rozgania rzekomą republikę kolesi czy mejewnów. On po prostu normalnie wykonuję swoją pracę i podejmuje normalne decyzje.
Tyle mojej opinii.
Jeśli ja mam takie rzeczy tłumaczyć, to chyba nie ma sensu pisać tekstów, które wymagają choćby minimalnego ruszenia głową, lepiej tłuc populizmy w programach TV.
Być może panu wydaje się, że jest pan mistrzem logiki, przejrzystości oraz organizacji tekstu, ale to nieprawda. Bardziej pan podpada pod tego ruskiego polityka, który powiedział, że chciał dobrze, ale wyszło jak zawsze.
Mimo wszystko mam wrażenie, że wymóg zrozumienia tekstu jest jeden: przeczytać w życiu coś więcej niż opis do filmiku na TikToku.
A ja mam wrażenie, że pański tekst jest mętny po prostu i zwalanie winy na tępotę czytelników to prostacki wybieg.
Ten tępak nie potrafi napisać poprawnie tekstu, po czym wyzywa wszystkich, którzy na to zwracają uwagę
to jak Fajdek, chlapnie głupote i potem wina głupich kibiców, że nie rozumieją Mistrza
ok, napisales
A jednak jego decyzjom często przykłada się rangę mącicielskich, buntowniczych, wywrotowych czy rewolucyjnych. Dopatruję się w tym efektu mniej lub bardziej uzasadnionej piłkarskiej ojkofobii, która w XXI wieku rozpanoszyła się wokół reprezentacji Polski.
ale nie wynikaja z tego wprost intencje tych przykładających tę rangę, moim zdaniem można to zrozumieć dwojako, bo równie dobrze mógłbyś tu narzekać na skowyt przeciwników Santosa, ktorzy ubolewają nad jego wywrotowością.
PS. jebać legię
Tak. Tłumaczę moją intencję dwa akapity później:
Fernando Santos jest jednak trochę inny niż Beenhakker i Sousa. Mniej przebojowy i konfrontacyjny. O Polsce wyraża się bardzo dyplomatycznie i ostrożnie, nie palnie raczej nic o „drewnianych chatkach”, bo do wszystkiego musi się jeszcze „dostosować”, jak sam mówi, w końcu nie potrafi jeszcze nawet wymawiać nazwisk powoływanych przez siebie piłkarzy. Nie jest też szczególnie bezwzględny wobec Ekstraklasy. Grzmiał niedawno, że za dużo w niej przeciętnych obcokrajowców, ale konsekwentnie powołuje młodych ligowców. Od początku nie ukrywał też, że nie podoba mu się pomysł meczu towarzyskiego Niemcami i chyba też niezbyt wygodny jest dla niego temat pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego, ale znów: trzeba się „dostosować”.
Gdzie tu ta wojna z republiką kolesiów, układem mejwenów, twardogłowymi populistami, podstarzałymi kadrowiczami, tym wszystkimi kolorowymi misiami, tak bardzo szkodzącymi wspaniałości polskiego futbolu? Chyba tylko w wyimaginowanej, i nad wyraz ojkofobicznej, wizji polskiego światka futbolowego.
A czy to nie jest tak, że największą karą dla tych wszystkich mejwenow i dziennikarzy jest po prostu to że Santos ich nie słucha i nie okazuje atencji (negatywnej jak i pozytywnej)? Gdyby ich masakrował to by było świetne dla ich medialnej gry niszczącej każdego polskiego selekcjonera. Teraz oni wszyscy mają problem, bo ani się z nim nie zakumpluja, ani nie mają powodu by uderzac w niego jak we wroga. A z tego przecież oni żyją, z układu z selekcjonerem, którego tutaj nie ma, bo Santos wszelkie układy i konwenanse dziennikarskie ma w dupie. I bardzo dobrze zresztą
Czyli ojkofobami są ci, którzy krytykują 'beton’ w polskiej piłce?
jak proces Borka przeciwko Benhahherowi ?
Dlaczego kasuje Pan komentarze?
Panie Janie, a gdy pan chodzi na konferencje Fernando i podaje mu dłoń to ten ojkofil Fernando ma delikatną skórę?
ręcę opadają? chyba od kasowania komentarzy
Cytat z tekstu 'Ta cała mania doszukiwania się wichrzycielskich zamiarów w ruchach portugalskiego selekcjonera jawi się jednak jako zwyczajny przykład ojkofobii.’ – to jest akurat co najwyżej przykład ksenofobii. Albo nie rozumiesz znaczenia słów, których używasz, albo masz problemy z układaniem logicznych zdań.
'A jednak jego decyzjom często przykłada się rangę mącicielskich, buntowniczych, wywrotowych czy rewolucyjnych. Dopatruję się w tym efektu mniej lub bardziej uzasadnionej piłkarskiej ojkofobii,’ – to też nie ma nic wspólnego z ojkofobią, chyba że wymyśliłeś nową definicję tego słowa.
Być może miałeś na myśli 'ludzie uważają Santosa za ojkofoba, który krytykuje wszystko, co polskie’, ale to by oznaczało, że kompletnie nie potrafisz budować logicznych zdań i przekazywać poprawnie swoich myśli.
Dyskusja na żałosnym poziomie intelaktualnym, szkoda mi w niej brać udziału.
'Ta cała mania doszukiwania się wichrzycielskich zamiarów w ruchach portugalskiego selekcjonera jawi się jednak jako zwyczajny przykład ojkofobii.’ – to jest akurat co najwyżej przykład ksenofobii. Albo nie rozumiesz znaczenia słów, których używasz, albo masz problemy z układaniem logicznych zdań.
Otóż nie, ponieważ tym wichrzycielskim zamiarom nadaje się rangę zamiarów wspaniałych, na przekór – tu jest ojkofobia – wyimaginowanemu polskiemu układowi (mejwenom, kolesiom itd.)
'A jednak jego decyzjom często przykłada się rangę mącicielskich, buntowniczych, wywrotowych czy rewolucyjnych. Dopatruję się w tym efektu mniej lub bardziej uzasadnionej piłkarskiej ojkofobii,’ – to też nie ma nic wspólnego z ojkofobią, chyba że wymyśliłeś nową definicję tego słowa.
To samo: ludzie nadają jego decyzjom rangę pozytywnej rewolucji, a to normalne ruchy.
Być może miałeś na myśli 'ludzie uważają Santosa za ojkofoba, który krytykuje wszystko, co polskie’, ale to by oznaczało, że kompletnie nie potrafisz budować logicznych zdań i przekazywać poprawnie swoich myśli.
Kiedyś jak nie rozumiało się tekstu, to kończyło się czytać w poczuciu smutnego zażenowania. Dziś chwali się niewiedzą i ignorancją. Jak można było pomyśleć, że Santos jest ojkofobem.
Kurwa, ty masz ego większe niż Wałęsa i Boniek razem wzięci. Piszesz w sposób nielogiczny i niezrozumiały, a każdego, kto zwraca na to uwagę nazywasz ignorantem.
Ojkofobia niedeterministyczna ekstrapoluje w sposób dyskretny na kwantowe izomery mononukleozy. Nie zrozumiałeś, co napisałem? Niechybnie jesteś idiotą.
’A jednak jego decyzjom często przykłada się rangę mącicielskich, buntowniczych, wywrotowych czy rewolucyjnych. Dopatruję się w tym efektu mniej lub bardziej uzasadnionej piłkarskiej ojkofobii,’
'Otóż nie, ponieważ tym wichrzycielskim zamiarom nadaje się rangę zamiarów wspaniałych, na przekór – tu jest ojkofobia – wyimaginowanemu polskiemu układowi (mejwenom, kolesiom itd.)’
To, że Santos nic rewolucyjnego nie zrobił to prawda, natomiast nadal nie widzę tu jakiejś ojkofobii. Chodzi Ci o myślenie niektórych kibiców, że zagraniczny to wreszcie zrobi porządek bo Polak się nie nadaje i nie umie? Czy o narzekanie na szeroko rozumiany beton, który jednak nadal w polskiej piłce jest?
Szanowny panie, tekst, po pierwsze, jest po prostu o niczym, bo jak inaczej nazwać walkę z wyartykułowanymi przez siebie samego tezami?
Tak naprawdę nikt rozumny podobnych tez nie stawia. No, chyba, że w środowisku dziennikarskim, ale świat na szczęście nie składa się li tylko z pismaków. Powołania jak powołanie. Nie ma w nich nic sensacyjnego, bo nie mamy wielu „sensacyjnych” piłkarzy. Co tu do rzeczy ma oikofobia, czy ksenofobia, nie wiem.
pełna zgoda Panie Mazurek. Proszę robić swoje i nie zważać na ludzi, którym problem sprawia czytanie ze zrozumieniem. Nie może Pan odpowiadać za to, że nie znają terminu, którym się Pan posługuje.
Dobry tekst. Pozdrawiam.
Minusujcie Mazurka, pokażcie ilu jest frajerów i idiotów na tym portalu.
to ciekawe bo pasujesz do zalosnego poziomu intelektualnego……
Sam coś tam piszę, więc się wypowiem. Lubię Twój warsztat, ale w tym przypadku wygląda to tak, jakby tytuł powstał na koniec i miał na celu wprowadzenie „ciekawego” słowa. Można do niego go wygiąć treść, ale po co?
Haha, podał definicję słowa, a potem użył to słowo wbrew definicji. Dziennikarze weszło zawsze potrafili dostarczyć rozrywkę.
Raz zdobyty tytuł i już wielki?
Raków Wielki. To co powiedzą kibice Legii, Górnika Zabrze, Ruchu, Wisły Kraków, Widzewa, Lecha. Przy tych klubach to Raków na razie jest malutki.
Dzieciaku, wpierw naucz się pisać po polsku i skończ podstawówkę a potem pisz wypociny.
Kurwa, jak czytam że niespodzianką jest brak Glika i Krychowiaka to mi ręce opadają. Jak my chcemy grać w piłkę dziadkiem z serie C i przeterminowanym wolnym gościem na emeryturze w Arabii? Tą pępowinę trzeba było odciąć już 2-3 lata temu
Święta prawda. Czas najwyższy odesłać na emerytury te młoty i przecinaki.
Od kiedy zauważanie patologii i betonu w polskiej piłce jest ojkofobią? 😀
Nie krytykuj autora bo się obrazi, złoży wymówienie z powodu tępactwa czytelników i z kogo będziemy się śmiać jutro? 🙂
Głupi Jasiu usłyszał słowo, które zabrzmiało dla niego mądrze i zaczął go wszędzie używać. Oczywiście to my, czytelnicy, musimy wiedzieć, co głupi Jasiu ma na myśli używając tego słowa, bo inaczej wyjdziemy na ignorantów.
Jak to od kiedy?
Od kiedy w portalach sportowych piszą różne Mazurki i Smyki.
Jeszcze nie takie zdziwienia cię czekają 🙂
Gość, który z hukiem spierdolił się do trzeciej ligi ma dostać powołanie, bo 7 lat temu zagrał dobry turniej… A Krychowiak? To nawet nie ma co komentować. Typ nawet nie liznął poważnej piłki od kilku lat. Prawdę mówiąc powołać go, to robić mu krzywdę, bo znowu będzie to samo – zamulanie gry, laga i debilne kółeczka na granicy straty piłki.
Dalej mamy jakieś nazwiska z ekstraklasy, ale i ta ekstraklasa jest warta? Stąd się powołuje zawodników, bo pasują profilem, a nie dlatego, że kręcą starym słowackim szrotem. A co do Kownackiego to przypomnę, że chłop grał w tym sezonie w drugiej lidze. Wcześniej miał szansę i w Serie A i w Bundeslidze i dał dupy. Więc może najpierw niech pokaże, że potrafi grać na reprezentacyjnym poziomie, a potem niech żebra o powołanie.
Podsumowując zero zdziwienia. Nawet bym powiedział, że te powołania są aż „za” normalne.
on ostatni dobry sezon miał przed przejściem do PSG, gdzie okazało się, że to dla niego zbyt wysokie progi i potem już zjazd … a to było w roku 2016 ?
Z tym daniem dupy to trochę za mocno powiedziane, bo gdy był zdrowy, to grał dobrze, szczególnie w Bundeslidze. Resztę jak najbardziej popieram, gdyż było to dawno temu, dobrze będzie zobaczyć go w Werderze.
Cash tak leczy uraz, że zagrał w dwóch ostatnich meczach po 90 minut. Trochę nie rozumiem braku powołania go jeżeli zamierzamy grać czwórką w obronie (a nie powinniśmy, co wybitnie pokazał mecz z Czechami). Nasza prawa obrona to rezerwowy Napoli bez rytmu meczowego i zawodnik z ligi greckiej.
„Cash ostatnie mecze grał na zastrzykach ze względu na problemy z mięśniem dwugłowym uda i to sztab medyczny jego klubu dał mu czerwone światło na występy w czerwcowych meczach” @meczyki
To w sumie dość zadziwiające, że komuś się chciało zrobić artykuł o komentarzach na weszło.
Pytanie techniczne – dlaczego nikt nie odmienia imienia Paula Sousy, skoro według zasad poprawnej polszczyzny powinno się to robić?
Zgodnie z zasadami poprawnej polszczyzny powinno się go nazywać Pawłem Sousą.
Los Santosa przesadzony – nadepnal na odcisk PZPN a teraz czolowym pilkarzom naszej kadry. Potknie mu sie noga w nadchodzacych dwoch lub trzech meczach i go zwolnia.
Jak kto woli inaczej powiem: on jest za szczery na polskie warunki, bo Polacy nie chca znac prawdy 🙂
Jeśli Glik i Krychowiak maja być czołowymi piłkarzami naszej reprezentacji, to ja nie chcę jej oglądać…
Ja z tym nie mam problemu. Glik to solidny pilkarz i sie nie opier…al na boisku zawsze dajac jakosc. Krychowiak jak Krychowiak – wszyscy go skreslaja a pozniej przychodzi sytuacja i nagle sie przydaje. Jezeli Kulesza ustalil z selekcjonerem, ze czas na radykalne ciecia to moze problemu nie bedzie, ale prywatnie jestem zwolennikiem plynnej kontynuacji i wymiany doswiadczenia. Takze ze wzgledu na szacunek do pilkarzy, ktorzy duzo tej reprezentacji dali. Brac Milika albo Karola Linetty a nie wziac Glika. Dla mnie dziwne.
Glik to solidny młot, a Krychowiak przecinak, ale młotami i przecinakami nie odnosi się sukcesów, a właśnie reprezentacja Polski z Glikiem i Krychowiakiem jest na to żywym dowodem. A ramach szacunku dać mu złoty zegarek i pożegnać. Bo z Glikiem i Krychowiakiem nie odbuduje sie reprezentacji.
jaka jakosc daje Glik jak wiekszosc bramek na mistrzostwach padlo przez niego
Bo jesteś ojkofobem! 😀
Santos jest po prostu słabym trenerem, żeby nie powiedzieć tragicznym..Do tego brak klasy, zaangażowania. Jak to mówi Borek typowy portugalski kupiec bez zasad
jak to się mówi: tyle wie ile zje … w przypadku nadredaktora Mateusza, tyle ile wypije …
XD szkoda, że Portugalia, w całej swojej 102-letniej historii, wygrała tylko dwa trofea: Euro w 2016r. i Ligę Narodów w 2019 r. W obydwu przypadkach selekcjonerem ich kadry był Santos.
Santosowi trzeba wybaczyć brak powołania Glika, Krychowiaka i Grosickiego. Stary jest już dziadek i z demencji zapomniał kogo Kulesza kazał mu powołać.
Fajnie napisane, nie każdy musi się z tym zgadzać ale trener może mieć rację. Dla mnie to coś innego niż brak powołania swego czasu Dudka i Frankowskiego. Bo wtedy to był dla mnie i nie tylko szok
Jakiś nikt o nazwisku święcicki powiada „nie będzie nam mówił jak żegnać legendy” – to ciekawe bo z tego co wiem to skład ustala santos nie święcicki i banda okularników na zatrudnieniu u kolegów.
Niby dlaczego Błaszczykowski miałby wystąpić w tym spotkaniu? Owszem, zasłużony reprezentant ale można go godnie pożegnać niekoniecznie wpuszczając na boisko. Przed meczem prezes, kapitan i ewentualnie trener dają suwenir, piękne kwiaty i ok. Kibice swoje dorzucą i wystarczy.
Ciągle się obracamy wśród „świętych krów” a to do niczego nie prowadzi. Kuba przez ratowanie Wisły obrósł w piórka.
Dokładnie – z jakiej paki on na boisko? za co? co to klub oldboya? A nie został pożegnany wcześniej bo się upierał że nie kończy kariery że będzie chciał grać mimo że się nie nadaje. I teraz płacz o mecz.
Ciekawe czy bilety dla rodzinki będą za friko na ten cyrk
Jak nie jak tak. Za kierownicą family busa niezawodny Wuja;))
kabanoszki
i papieroszek! no i szylsz do kadry XD
Nie rozumiem o czym piszecie,czy o sporcie,czy o polityce.
Kowal nie wmawiaj Wszystkim ze Wisła Kraków będzie z powrotem w Ekstraklasie bo to nie prawda.Stan aktualny jest taki iż będzie grać o awans na stadionie w Niepołomicach i Puszcza wygra ten mecz i następny i awansuje jako trzecia drużyną do Ekstraklasy
A ten komentarz dałeś tutaj, bo…?
A tak na marginesie,nie mam nic do chłopa i mam nadzieję,ze ogarnie ten system.Problem jednak w tym,ze od przegranej z Dania w eliminacjach do mundialu w Rosji gramy na niskim poziomie.A aktualni są słabsi,a przedewszystkim w reprezentacji nie pokazują tego co robił Grosicki ,Błaszczykowski,Piszczek,czy Krychowiak.Podniecanie si Zielińskim,Lewandowskim,czy Frankowskim ,którzy w meczach reprezentacji nie dojeżdżają ,mija się z celem.
Janek, o czym jest ten tekst?!
Zgubilem sie w polowie drugiego akapitu.
Wyglada jakbys przypomnial sobie pojecie z uczelni, ewentualnie dostosowal artykul pod wyraz zaczerpniety z wikipedii(*i)..
Santos be czy cool? Lesne dziadki raus czy in?
Zacznijcie stawiac tezy i je bronic/obalac a skonczcie z.. No wlasnie.. Wybujale ego czy przerost tresci nad forma.
Oddawaj 5 minut zycia za tekst i komentarz!
Brak Glika rozumiem, pana „palec w zwieracz” też. Jak Kulesza ogłosił, że to właśnie Santos zostaje selekcjonerem, to byłem w pełni ukontentowany. Miałem, nadal mam takie przeczucie, że to jest wybór dobry, bardzo dobry, a może nawet idealny. Lubię ten jego styl, ta rozpięta marynara i koszula bez krawatu, wygląda jak jakiś wkurwiony inżynier nad planszą zjebanego planu budowy. I tak to w sumie wygląda, chłop buduje, robi co może. Tylko Grosika szkoda. Szkoda, że go nie widzi w reprze. Nie musi być zawodnikiem pierwszego składu, ale na pewno by pomógł, wystarczy wspomnieć MŚ i mecz z Francją. Tego nie rozumiem.
Pierwsza sprawa Piątek ogarnął się w salernitanie to znaczy ile bramek strzelił? 7, 10? Druga sprawa każdy selekcjoner co cokolwiek zmienił nie tylko zagraniczny wymyślał swoich graczy na dane pozycję. To normalne i zrozumiałe…
Trzecia sprawa uczmy się, korzystajmy z wiedzy selekcjonera z prawdziwego zdarzenia i kibicujmy mu zamiast szukać we wszystkim jakiś problemów, kłopotów i porażek. Zaufajmy mu, bo komu jak nie jemu?
Przejawem ojkofobii jest przeswiadczenie, ze kazdy lesny dziadek zza granicy bedzie lepszy od Polaka jako selekcjoner kadry. Tymczasem Brzeczek byl lepszy niz Sousa, a Michniewicz jest lepszy od Santosa.
Akurat powołanie Beresia ciężko wytłumaczyć
Ale się ojkofoby uważające za lepszych od „polskiego piekiełka” zebździły w komentarzach.
Bo jak to tak, nie będzie już można Santosem walić w polactwo? Zgroza
Niestety również uważam, że wywód logiczny dotyczący ojkofobii jest w najlepszym wypadku pokrętny. Autorowi coś się skojarzyło, więc próbuje na siłę wcisnąć te słowo w kolejne paragrafy.
I żebyśmy mieli jasność – artykuł ciekawy, fajnie się czyta, autora lubię, tylko niektóre zdania zgrzytają między zębami.
Proponuję wirtualny zakład z czytelnikami Weszło – podesłać ten tekst jakiemuś językoznawcy/profesorowi/doświadczonemu dziennikarzowi i poprosić o recenzję 🙂 Jeśli autor wygra (tzn. zastosowane słownictwo jest poprawne), może pastwić się nad czytelnikami w komentarzach 😉 Jeśli przegra – niczym Wojtek Szczęsny na konferencji w 2018, w kolejnym artykule musi zamieścić słowa „opona” i „grejpfrut”.
Mazurek kup se słownik wyrazów obcych
Ale ze Boniek pominięty ….