Pep Guardiola mimo tego, że przez lata prowadził Bayern Monachium i Manchester City, nie wygrał Ligi Mistrzów. Ostatni raz po triumf sięgnął z Barceloną, przez co był obiektem kpin – że wydaje miliony, ba, miliardy, a wiele z tego nie ma, bo ledwie mistrzostwa kraju. Wiadomo, że nie „ledwie”, ale taką narrację bardzo łatwo dało się usłyszeć. Niemniej dziś znów jest w finale i należy zadać pytanie: jak nie teraz, to kiedy?

Naprawdę wszystko układa się pod to zwycięstwo. Ostatnio nawet agent Yayi Toure stwierdził: – Zaklęcie voodoo zostało zdjęte przez szamanów. Uważam, że City wygra Ligę Mistrzów pod wodzą Pepa. Ma duże szanse na zwycięstwo w tym roku. Cokolwiek się jednak wydarzy, na pewno zdobędzie ją w ciągu najbliższych trzech lat. Chciałbym przeprosić. Myślę, że nadszedł czas, aby cała ta gorycz dobiegła końca. Wiem, że Yaya czuje to samo, ponieważ życzy Manchesterowi City samych sukcesów. Skoro tak, skoro nawet szamani rezygnują z zaklęć wymierzonych w Hiszpana, to chyba już musi sięgnąć po ostateczne zwycięstwo.
Nie da się bowiem wyobrazić lepszych okoliczności. Po pierwsze – City jest w kosmicznej formie. W Premier League wygrywa wszystko co popadnie od połowy lutego, wyprzedziło Arsenal, który chciał sięgnąć po sensacyjny tytuł, ale musiał ustąpić pola Obywatelom. Jak przecież wyglądało ich bezpośrednie starcie… Jak mecz drużyny z elity z – co najwyżej – średniakiem tego samego poziomu. A może i niżej. Jeśli chodzi o tak wymagające rozgrywki, to szczególnie rzecz niezwykła i nieprzypadkowa, trudno być tak wielkim, gdzie – niekiedy z definicji – każdy mógłby mieć prawo cię walnąć. Tu nie było na to opcji.
Po drugie – dzisiejsze spotkanie. Tak zdominować Real, jak w pierwszej połowie, a pewnie i drugiej, to historia niesamowita. Hiszpanie nawet nie pierdnęli, bo nawet jakby pierdnąć chcieli, musieliby spytać o zgodę przeciwnika. Ten i tak nie wyraziłby zgody. Przecież to wyglądało jak pokazowe spotkanie piłkarzy z, załóżmy, aktorami. Jedni pykają na luzie, a jednocześnie z dużą intensywnością, drudzy próbują się odgryźć na ambicji, ale nie mają żadnych szans.
Tyle że to nie był mecz piłkarze kontra aktorzy, tylko City kontra Real. Spodziewaliśmy się jakkolwiek wyrównanego starcia, tymczasem tutaj od początku było widać, że na takie się nie zanosi. Wręcz od pierwszych sekund. Jedyny argument Realu? „To Real”. Tak, cała magia Królewskich zawierała się w tak prostym zaklęciu.
I oczywiście, że należy doceniać Inter, za to co zrobił w tym sezonie Ligi Mistrzów, ale jak on może się równać z ekipą Guardioli? W Serie A nie będzie mistrzem, w fazie pucharowej Ligi Mistrzów musiał się mierzyć z Porto, Benfiką i Milanem. Sorry, to nie ten poziom co Real, ba, Bayern też trzeba stawiać półkę wyżej. Trudno znaleźć logiczne argumenty stojące za tym, by stwierdzić, że to Inter na końcu będzie zwycięski.
Ha, ale właśnie – to jest złośliwość tej dyscypliny. Mało osób przewidywało, że Guardiola przegra finał z Chelsea. Właściwie nikt nie wierzył, że City mimo prowadzenia do 90. minuty z Realem rok temu wypuści ten awans z rąk. 1/4 z Lyonem? Też aberracja. No Hiszpan miał tyle dziwnych momentów w LM, że mógłby nimi obdzielić kilka menadżerskich karier.
Jednak dziś naprawdę już absolutnie wszystko stoi za nim. W końcu musi wygrać, być najlepszy na kontynencie, uciszyć wszystkich krytyków.
Prawda?
WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- Aż strach przeważać, bo stracisz gola. Kto tym półfinałem zyskał więcej?
- Inter w drodze do wielkości, zagra w finale Ligi Mistrzów
Fot. Newspix
Najważniejsze żeby jebac ległą
i Pornovię Rączna
Grow your income while using your free time online. start pouring dollars intoyour bank acc every month simply by doing onlne job. last month i have earnedand received $16528 and i work just after my college for part time maximum 1and half hour daily on my laptop. this job is suitable for all ages because itsso easy to do just like copy and paste. go to this website now for more info.
.
.
BONNE CHANCE——>>> http://EarningDoors1.blogspot.Com
Inter ich wyjaśni.
Zesra się na miętowo, nie ten poziom. Gładkie 3:0 w finale dla City
nawet mysle ze to sie moze skonczyc jakims rekoredem, np. 7-1
Dobre, się uśmiałem.
I co wielcy znaffcy użytkownicy Weszło – tydzień temu gadki o tym jakie to te City przereklamowane a faktem jest, że od kilku lat to #1 w klubowej światowej piłce i tylko sobie ,,zawdzięczają” fakt, że nie idą po trzeci czy czwarty triumf w LM tylko mają szanse na pierwszy. Obecnie machina niemal nie do ugryzienia ze składem najbardziej perspektywicznym na kolejne lata.
Tak, tak, tylko sobie zawdzięczają, że nie idą po 4 tytuł z rzędu 🙂 Co ty kurwa pierdolisz? W ryj dostawali od każdego, bo byli gorsi.
Z pierdolenia to tylko twoją starą.
Zwłaszcza z Spurs w 2019 czy rok temu z Realem XD
O wiele ciężej jest wygrać w LM grając w Anglii gdzie w lidze masz z 30 trudnych meczów co sezon a w Hiszpanii z 8-10
No ale jednak za kadencji Guardioli w City dwa angielskie kluby wygrały LM (2019 Liverpool, 2021 Chelsea, do tego Liverpool 2 razy do finału LM dotarł i go przegrał).
Liverpool wygrał LM, mecz z Tottenhamem
Nie przeczyłem temu 😉
Napisałem że dwa angielskie kluby wygrały LM za kadencji Pepa w MC – 2019 Lpool i 2021 Chelsea
A DO TEGO Liverpool przegrał jeszcze dwa finały w 2018 i 2022.
I n i k t n i c o Polaku Marciniaku, najjaśniejszej postaci tego sporkania?
Pep w m roku drożej sprzedawał zawodników niż kupował, bo per saldo są na „PLUS”
Mało tego…zrobił to bez Messiego!
w obecnym city messi by przeszkadzał.
Tamten Messi, z Barcelony Guardioli? Rządziłby.
Benzema ma 40 meczów więcej w Lidze Mistrzów od Lewandowskiego i wciąż za nim w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii tych rozgrywek.
Koronę króla strzelców La Ligi też Lewy zabiera zboczeńcowi w swoim pierwszym sezonie w Hiszpanii.
Jakieś wątpliwości, który z nich jest lepszym napastnikiem?
Wstawaj, zesrales się xD
Gablota LM wygląda jednak okazalej u Benzemy, podobnie jak liczba tytułów mistrzowskich (przy założeniu że Mistrz Hiszpanii znaczy więcej niż Mistrz Niemiec z Bayernem).
No dobrze, ale Lewy też wygrał dwa razy Bundesligę z Borussią. Czy to znaczy więcej niż mistrz Hiszpanii z Realem? Jakaś dziwna retoryka, mistrz to mistrz.
wcale nie dziwna, jak rzecz dotyczy Lewusa to każda szpila jest na czasie 🙂
Wczoraj Benzema nie za bardzo wiedział o co chodzi.City było nie do powstrzymania i ograło Real jak małe dzieci.Tylko szkoda iż Haland nie strzelił,ale odbije sobie w finale z Interem.City drużyna nie do zatrzymania w Lidze Mistrzów
A ile z tych goli lewusa pomogło drużynie cokolwiek wygrac? Benzema w zeszłym roku praktycznie sam przepychał Realowi tą ligę mistrzów, lewus tylko by machał łapami i obwiniał kolegów, że nie idzie
extra. poza zeszłym rokiem to kiedy jeszcze Benzema przepychał ten Real w LM? ale tak realnie, nie życzeniowo
Poza tym jednym razem to pewnie nigdy, ale to i raz więcej niż robercik
Tę Ligę Mistrzów. Wiem, że to Weszło i tutaj błędy są mile widziane, ale nie w komentarzach.
Powieźli madrycki wóz z sianem. Piękne to było. Już w zeszłym sezonie byli lepsi, ale teraz?
D E K L A S A C J A!
czy Pep pójdzie w ślady swojego mentora Jurgena? przyszły sezon szykuje się klapowaty
Momentami Real wyglądał jak polska drużyna w 2 rundzie eliminacji pucharu myszki miki, gdy trafiła na jakiś Rosenborg czy inne Broendby XD niby nic się nie stało, nie da się wygrywać w nieskończoność, nie ma co płakać, bo i tak ostatnie 10 lat to dla kibica Realu bajlando i disko polo alkoholo, ale no właśnie – tak tym wygrywaniem rozpieścili, że dupsko i tak piecze.
Benzema fatalny, a w ogóle tylko Kurtuła żal (i koni). Jak już kataloński Probierz w tym roku nie wygra…
PS a i tak pewnie się skończy jakimś z dupy 1:0 dla Interu po golu Dżeko XD
No rozwalcowano dzisiaj ligomistrzowych chlopakow Ancelottiego w pizdu przeokrutnie,po I polowie przelaczylem na mecz Swiatek bo sprawa w Manchesterze byla wyjasniona. Polegli pilkarze ale polegl i w pojedynku Carletto z lysym Katalonczyiem,chyba mogl cos zmieniac szybciej bo Modric odstawal zreszta cala pomoc oddala srodek City,lysy od zawsze mnie wkurwia lecz trzeba mu oddac ze manewr ze Stonesem w srodku robi robote. Pomoc Bayernu nie pofikala podobnie gdy mieli cos zagrac do przodu sensownego. Najciekawszym jednak fakt ze dla mnie najslabszym graczem MC w dwumeczu mial bys ten norweski game changer,no chyba ze bedziemy mu pisac peany jak Lewemu za angazowanie obroncow
Trudno,w finale bardzo zdecydowanym faworytem jest City ale tak jak piszesz trzeba zostawic te 20% szans Interowi,moze jesli nie Dzeko to jakies przebudzenie tego wysmiewanego za gre w Europie Kulaku? Ostatecznie CFC sprzed 2 lat to tez byla praktycznie druzyna solidnych przecinakow bez wielkiego polotu ktorej symbolem byl walczacy na calym boisku Kante. Guardiole juz kazdy widzial z pucharem a tu przecinaki odjebali psikusa bo kto pomyslal ze Chelsea puchar da gol kaleki Havertza
Tak, to jest ciekawe, bo Haaland przede wszystkim potężnie odstaje od reszty co do techniki użytkowej. W odróżnieniu od pozostałych wczoraj miał bardzo duże problemy z przyjęciem piłki, tylko jemu odskakiwała na pare metrów. Z drugiej strony do główek wyskakuje tak, ze przepchnąć go to cud.
no fakt, że gra jak nieopierzony czołg, do Lewego technicznie mu jeszcze sporo brakuje, ale nadrabia czym innym
xDD no lewy to bóg techniki, któremu piłka odskakuje na metr jak ją przyjmuje i potyka się o własne nogi przy próbie dryblingu
🙂 ale spójrz jak Haaland strzela, on prawie wszystko po prostu pcha, Lewus jednak piłki w większości uderza, trzeba jednak powiedzieć, że Lewy w tym roku średnio z formą, ale technike użytkową ma na dobrym poziomie, a Haaland dopiero się jej „uczy”
„Taką narrację bardzo łatwo dało się usłyszeć ” – Taką narrację sami pompowaliście! Przeczytaj sobie Paczul artykuł po zeszłorocznym finale: https://weszlo.com/2021/05/30/pep-guardiola-manchester-city/
Uczniowie Krzysia. Godni weszło hipokryci.
Drewniana pyta znowu nic nie strzelił. Nawet go na boisku nie było.
UEFA uznała że City musi w tym roku już wygrać, więc dogadali się z klubami – pewnie jak co roku
Macierewicz, nie wstydź się podpisać z imienia i nazwiska.
Maleszka, to ty?
W całym meczu Real miał przewagę. Gdyby chciał to by wygrał.
Przewagę ale chyba w kopaniu się po głowie…. Jakże trzeba być ślepym i zadufanym w sobie aby nie dostrzec, że City po prostu ich wyruchało bez mydła ba gdyby nie Courtois to można by pisać nawet i o brutalnym gwałcie na tej korupcyjnej drużynie z Madrytu.
Chyba oglądałeś binny mecz bo City miało 75%z gry i Stlamsilo Real niemiłosiernie
„W końcu musi wygrać, być najlepszy na kontynencie, uciszyć wszystkich krytyków.
Prawda? ”
Do lekarza na cito
Jest bardzo dobrym trenerem i fajnie rozwija piłkarzy, ale tak cieplarnianych warunków jak on nikt nigdy nie dostał. Nawet u sąsiada, gdzie potrafią przepalać kasę na wiecznie kontuzjowanego Phila Jonesa czy jakieś ciumcioki pokroju Maguire’a, Solskajer chciał za 4 mln Haalanda to mu zarząd odrzucił. Zawsze będę stawiał wyżej Fergusona, który z Aberdeen zdobył coś w Europie, budował od 0. Wyżej Mourinho, który wygrywa niespodziewanie z Porto czy Interem potrójną. Wyżej każdego, kto zrobił wynik ponad stan z jakąś ekipą czy budował z ograniczonymi środkami. Guardiola nigdy nie prowadził klubu znikąd do sukcesu, zawsze brał najlepszych i najbogatszych, dlatego choć wybitny, dla mnie nigdy nie będzie nawet w top5 wszech czasów.
W tym sezonie City jest wielkie, ale też żaden, absolutnie żaden klub nie pokazuje jakości. Bayern jest pogrążony we własnych problemach, Barcelona wiadomo, PSG imploduje co sezon, Liverpool nie dojechał na czas, Chelsea cirkus właściciela, pozostałe kluby zbyt słabe zaplecze finansowe i bez błysku formy. Nawet błysku jednej drużyny pokroju Ajaxu czy Tottenhamu z poprzednich sezonów brakowało, bo Benfica czy Napoli nie wytrzymały tempa do końca. Real był jedyny, który w sumie został sobą, czyli niby bez szału, ale gdy trzeba nagle się budzą. Tym razem jednak oszukiwanie przeznaczenia się skończyło. To był jeden ze słabszych sezonów klubowych od 2005. Przewidywałem od końca mundialu, że do finału dojdzie ktoś z czapy, no i jest Inter. Kolejny raz City pewno pobije rekord, tym razem nie punktowy w lidze, ale bramkowy pod względem rozmiarów zwycięstwa w finale europejskiego pucharu.
Pierdolisz kocipoly przeciez guardiola jak nikt inny odciska pietno na grze kazdej druzyny ktora prowadził!!
A kogo prowadził? Najlepszą generację piłkarzy w historii Barcelony. Bayern, który pod koniec męczył podaniami kibiców. A może City, w którym po nieudanym zakupie piłkarza za 50mln zabiera drugiego za 100 i tak do skutku, aż w końcu trafi… Wydał ponad miliard, w klubie który i tak przed jego przyjściem był już napakowany i zaczął dochodzić daleko w LM. A teraz nasi biedni Polscy trenerzy tak wyszydzani, którzy nawet 500 tys. nie dostaną, szukają jakiś starych Słowaków czy losowych wczasowiczów z Pafos. I jak tu oceniać sprawiedliwie? Być może za kilka lat odbiorą City wszystkie trofea za łamanie przepisów, bo to nie jest normalne co robią. I najlepsi zawodnicy stamtąd są nie do wyjęcia przez innych. Kto by nie chciał KDB u siebie… ale są pieniążki i są sukcesy to wszyscy zostają.
Bardzo dobry merytoryczny komentarz, rzadkość na tym portalu.
Warto jeszcze dodać, że podobnie to wygląda(ło) w tym sezonie w Premier League: City wielkie, ale wszyscy inni wyjątkowo bezjajeczni. Liverpool i Tottenham w rozsypce, Newcastle dopiero się buduje, MU na etapie oczyszczenia ciągle nie przekonuje. Walczył tylko Arsenal, ale to była walka ponad stan, wynikająca tylko z superpoczątku sezonu, a nie jakichś aspiracji – rozsypał się Saliba, zgasł Xhaka i koniec.
właśnie.. więc może to nie City takie wielkie, ale reszta bez formy? chociaż tez fakt, że piłkarze typu Foden, Stones czy Walker przy Pepie mocno się rozwinęłi, dodatkowo nie zajeżdża tego Fodena, każąc młodemu grać wszystko jak leci, niejeden trener tak by zrobił jak chłopak jest w gazie
około 1 250 000 000 wydane na transfery odkąd objął klub. Pep, chyba kurwa czas? Żałosne, studnia bez dna, nawet gruby knur, który otwarł się o Aberdeen by wygrał LM z takim budżetem. Miliard dwieście pięćdziesiąt milionów euro wydane. Ani raz nie wygrał LM
racja studnia bez dna.. a u nas zaraz wielkie halo bo Wrocław nie dał troche kasy na karme dla zoo xD
Ponieważ legendarny polski trener Michał Probierz słusznie zauważył, że piłkarze City cieszyli się za bardzo po wyeliminowaniu Realu Madryt a na finał Inter wyjdzie obronną taktyką, oczywistym faworytem starcia w Stambule są Włosi
Real na kolanach To piękny Widok dla oczu.Brawo City Wam się należy Puchar Ligi Mistrzów bo jesteście Najlepszą Drużyną
O chuj. Ledwo Yaya zdjął przekleństwo afrykańskich szamanów z Guardioli, a tu ciach, klątwa Weszlo robi brrrr.
Sorry, Pep, może za rok?
jebać w dupę ciapatych z City
Pep się w końcu nauczył żeby nie przekombinować. No i trafił z formą + przygotowaniem fizycznym. Mecz kompletny bez dwóch zdań.
Real maxa wyciągnął w zeszłym sezonie, a teraz z dziadkami (o rok starszymi) zrobił 1/2 LM i to nie jest jakaś ujma czy hańba.
Znam wiele wielkich klubów, które chciały by dostać taki wpierdol od PetroCity i uznały by to za sukces.
Co mają powiedzieć choćby takie marki jak PSG, Barca, MU czy Bayern? 😉