Legia Warszawa pokonała wczoraj po rzutach karnych Raków Częstochowa i zdobyła Puchar Polski. Napięcie podczas tego spotkania sięgało zenitu. Dochodziło do wielu sprzeczek i przepychanek, a po końcowym gwizdku Filip Mladenović zamiast się cieszyć, wszczął bójkę z zawodnikami Rakowa. Rafał Augustyniak był świadkiem tej sytuacji i jasno wyraził swoje stanowisko, że zachowanie jego kolegi było karygodne.
– Sami widzieliście, co się działo. Niech każdy odpowie sobie na pytanie, czy to jest profesjonalizm, czy to jest szacunek do przeciwnika. Niestosowne zachowania się zdarzają, ale pewnych granic się nie przekracza. I te granice zostały przekroczone. Wstydziłbym się, gdybym miał miał w drużynie takiego piłkarza jak Filip Mladenović. Nie bije się ludzi. Na szczęście nikogo takiego nie mam – grzmiał Marek Papszun na konferencji prasowej.
Brawo @LegiaWarszawa a Mladenovic musi się nauczyć szacunku do rywali💁🏻♂️(na załączonym obrazku) pic.twitter.com/mBrYB8Pxpg
— Lukasz Gikiewicz (@gikiewiczlukasz) May 2, 2023
31-letni Serb za swoje zachowanie został ukarany czerwoną kartką. – Nie można się tak zachowywać. Jedynie można przeprosić Raków. Nie wiem do końca, jak wyglądała cała sytuacja. Widziałem uderzenie “Mladena”. Trzeba umieć cieszyć się z klasą, a nie wyprawiać takie rzeczy. Było widać, że cała ławka Rakowa też dość mocno reagowała. Wszyscy wyskakiwali po niemalże każdej sytuacji, ale po zwycięstwie zawsze trzeba zachować klasę. Nie podobało mi się zachowanie “Mladena” – zaznaczał Rafał Augustyniak.
WIĘCEJ O FINALE PUCHARU POLSKI:
- Tu biją, tam płaczą. Reportaż z finału Pucharu Polski
- 120 minut mordęgi dla wszystkich. Legia z Pucharem Polski
- Nerwy na ławkach i presja na Lasyka. Na finale iskrzyło między sztabami Rakowa i Legii
- Długo wyczekiwany moment triumfu. Kosta Runjaic wreszcie z pucharem na koncie
- Złoty medal i trzy walki. Mladenović wygranym dnia…
Fot. FotoPyk