W środę członkowie Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Wisły Płock pojawili się z taczką pod siedzibą klubu. Chcieli na niej wywieźć prezesa Tomasza Marca i dyrektora sportowego Pawła Magdonia.
– Dzisiejsza delegacja kibiców chętnych pomóc podjąć decyzję Panu prezesowi Tomaszowi Marcowi oraz dyrektorowi sportowemu Pawłowi Magdoniowi o opuszczeniu NASZEGO klubu – napisano w poście na Facebooku.
Fani Nafciarzy są sfrustrowani ostatnimi decyzjami klubu. Dotyczą one m.in. podejścia do budowy zespołu, który zarówno w letnim, jak i zimowym oknie transferowym został osłabiony, a sama Wisła Płock nie zarobiła wiele na sprzedaży swoich wyróżniających się piłkarzy. Ucierpiała na tym jakość drużyny i same wyniki. W tym roku Nafciarze zdobyli tylko osiem punktów w 12 meczach.
Wobec zbliżających się wyborów i powstałego nowego stadionu władze miasta również nie są zadowolone z tego, jak prowadzony jest klub. Niebawem może dojść w Wiśle Płock do personalnych przetasowań. Jednak niekoniecznie ktoś będzie wyjeżdżał z siedziby klubu na taczce.
WIĘCEJ O WIŚLE PŁOCK:
- Polowanie na głowy w Płocku. Poleci Magdoń i… kto jeszcze?
- Wisła Płock przez 36 dni nie mogła zgłosić Martina Haska. Przedstawiamy kulisy tej sprawy
- Afera w Wiśle Płock. Konflikt trenerów, awantura i nagłe odejścia
Fot. Facebook Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisły Płock