Zbigniew Jakubas znowu przemówił. Większościowy udziałowiec Motoru Lublin postanowił udzielić wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”, w którym ponownie wytłumaczył swoje kontrowersyjne decyzje dotyczące Goncalo Feio i Pawła Tomczyka.
Kilka tygodni głośno było o awanturze, która wybuchła w Motorze Lublin. Trener Goncalo Feio pokłócił się z prezesem Pawłem Tomczykiem i uderzył go tacką na dokumenty. Po tych wydarzeniach Zbigniew Jakubas postanowił zwolnić… poszkodowanego, co oznajmił światu na kuriozalnej konferencji prasowej. Teraz powrócił i znów pokrętnie spróbował wytłumaczyć swoje decyzje.
– Zacznijmy od tego, że nie pochwalam żadnej agresji w życiu, a tym bardziej w sporcie. Ale pamiętajmy, że to była emocjonalna dyskusja między panami, podczas której trener rzucił w górę kuwetą z dokumentami i ta przypadkowo uderzyła prezesa Tomczyka. Nie było to celowe działanie. Gdyby podchodzić do tego, że za takie zachowanie jest dyskwalifikacja, czyli łamiemy karierę 33-letniemu człowiekowi, to pytanie: jak zachować się wobec zawodnika, który brutalnie faulując, łamie nogę rywalowi na boisku? – pyta Jakubas w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
– Oczywiście rozumiem Pawła Tomczyka, który poczuł się urażony tą sytuacją, natomiast ja musiałem postąpić pragmatycznie wobec klubu. Biorąc pod uwagę wszelkie za i przeciw, musiałem patrzeć, co się wydarzy dalej z klubem. Gdyby Goncalo odszedł, to by automatycznie oddziaływało na kadrę trenerską, zawodników, a więc cały klub. Wszystko mogłoby się posypać. Czy klub zasłużył na to, żeby ponieść taką karę? To była bardzo długa dyskusja wewnętrzna, gdzie ostatecznie musiałem podjąć decyzję słuszną z punktu widzenia klubu. Ten hejt, który wylał się na Goncalo ze środowiska tzw. dziennikarskiej warszawki, pokazuje, że część osób chciałaby wyautować Goncalo z systemu szkoleniowego – stwierdził miliarder.
– Po tym wydarzeniu dalsza współpraca między panami nie była możliwa, musiałem podjąć więc męską decyzję, kto dla klubu jest kluczową postacią. Jak widać, ponad miesiąc klub funkcjonuje bez prezesa i nic złego się nie dzieje, natomiast nie wyobrażam sobie funkcjonowania klubu bez trenera. Zasługa Goncalo dla rozwoju Motoru jest bezsprzeczna – dodał większościowy udziałowiec Motoru.
Czytaj więcej o Motorze Lublin:
- Komfort bicia
- Feio winny. Ale PZPN czeka na to, aż znów komuś przypieprzy
- Tomczyk o sprawie z Feio: Całe moje życie sportowe i zawodowe zostało oplute [WYWIAD]
Fot. Newspix