Dziś swoją premierę na platformie Amazon Prime Video m film “Lewandowski. Nieznany”. Z tej okazji piłkarz FC Barcelony zdecydował się porozmawiać z Łukaszem Kadziewiczem w programie “Onet Rano”. W tym wywiadzie zostały poruszone nie tylko kulisy powstania tego dokumentu, ale również bieżące tematy tj. afera premiowa, reprezentacja Polski.
“Lewandowski. Nieznany” to produkcja filmowa, która jest poświęcona karierze piłkarskiej Roberta Lewandowskiego, ale porusza również jego życie prywatne. Kapitan naszej kadry podkreśla, że nigdy wcześniej tak się nie otworzył. – Decydując się na taki film, nie chciałem tego zrobić w pięć miesięcy czy rok. Powiedziałem, że realizacja takiego projektu musi trwać minimum dwa lata a nawet dłużej. I od pierwszych rozmów minęły blisko trzy lata. Moim pomysłem i zamiarem było to, żeby nie ingerować w ten film. Nie chciałem mówić, co ma być w filmie – mówił Lewandowski.
– Zostało nagrane wiele godzin rozmów. Myślę, że reżyser miał sporą bolączkę, co powinno ostatecznie znaleźć się w filmie. Zamysł był taki, żeby pokazać drogą i moją perspektywę na konkretne sytuacje. Naturalność była najważniejsza. Nie było żadnego scenariusza. Siadaliśmy, rozmawialiśmy naturalnie. Ta naturalność, nawet jak rozmawialiśmy z Anią, nie było zastanawiania się, czy to dobrze wygląda w kamerze. To nie film fabularny. Mamy do opowiedzenia coś, na co jestem gotowy, a pewnie prawie nikt o tym nie wiedział – podkreślał “Lewy”.
O aferze premiowej: – Ta sytuacja jest ciężka. Nie zawsze dotyczy kogoś bezpośrednio, ale na końcu ktoś musi odpowiedzialność. Zdałem sobie sprawę, że to moja rola, choć to było niełatwe. Ja wiem, jaka była prawda, wiem, o co w tym wszystkim chodzi i to jest tym bardziej ciężkie, by wyjść i wziąć to na klatę. Wiele ludzi myśli, że mi jest łatwiej i dam radę. Dlaczego? Też mam te emocje, też staję przeciwko nim.
O reprezentacji i postrzegania jej przez pryzmat Roberta Lewandowskiego: – Reprezentacja jest przez wiele osób traktowana przez mój pryzmat, tego, co ja osiągnąłem. Tak nie powinno być, na boisku jest jedenastu. Ciągle jest myślenie, że skoro ja gram w Barcelonie, to już jest coś “wow” czy Wojtek Szczęsny w .Juventusie. Teraz inni też grają za granicą. Zdaję sobie sprawę, że to nikogo nie usprawiedliwia, ale te mecze, które ostatnio zagraliśmy, na pewno nam doskwierają.
O końcu kariery: – Zdaję sobie sprawę, że jestem w pewnym wieku, gdy to są już końcowe lata mojego grania. Na szczęście czuję się dobrze fizycznie, pytanie tylko, czy mentalnie będę mieć tyle siły. Co się stanie, jak pewnego dnia powiem, że jej nie mam?
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Bartosz Salamon zasłużył na kolejne powołanie
- Polska nie porywa, ale naprawia błędy. Santos buduje, rozwiązując bieżące problemy
- Trela: Państwo w państwie. Dlaczego kadra potrzebuje własnej wewnętrznej hierarchii
- Salamon pokazał dobry mental, Lewandowski bez formy. Noty po meczu z Albanią
- Wynik lepszy, bo rywal był słabszy. W grze progresu nie widać
- Niech ta drużyna ma twarz Karola Świderskiego
foto. Newspix