Napoli rozgrywa fenomenalny sezon, a Piotr Zieliński jest jedną z jego kluczowych postaci. Liga Mistrzów? Osiem meczów, cztery gole, dwie asysty. Serie A? Dwadzieścia sześć spotkań, trzy bramki, siedem ostatnich podań. Polak zapowiada wielkie rzeczy.

Napoli wyeliminowało Eintracht w 1/8 fazy pucharowej Champions League. Dwumecz: 5:0. Po rewanżu, w którym Polak trafił do bramki z rzutu karnego, pisaliśmy: „Sam tę jedenastkę wywalczył, niejako podkreślając swój kapitalny występ w tym meczu. Takiego Zielińskiego najbardziej lubimy oglądać – aktywnego, pragnącego znaleźć się pod grą w każdej akcji, przyspieszającego ataki swojego zespołu podaniami na wolne pole, odważnego w dryblingach. Co tu dużo gadać, koncert”.
Jeszcze w czasie spotkania pojawiły się sugestie, że Zieliński ukradł jedenastkę Osimhenowi i nie dał się przekonać nawet argumentom Politano, ale sam zainteresowany błyskawicznie uciął wszelkie spekulacje i w rozmowie z Polsat Sport zadeklarował, że decyzja była konsensualna.
Napoli jest już w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a w Serie A przewodzi stawce z potężną przewagą nad resztą włoskich ekip.
– Jesteśmy świetną drużyną, a stać nas jeszcze na dużo więcej. Musimy to wszystko kontynuować, bo przed nami dużo meczów w Lidze Mistrzów i Serie A. Kogokolwiek wylosujemy w Champions League, chcemy grać naszą piłkę i przejść do półfinałów. Myślę, że wszystkie kluby to wielkie drużyny, ale możemy walczyć z każdym. Jesteśmy świadomi naszej siły, będziemy gotowi do walki i damy z siebie wszystko, aby dalej pisać historię. Inne zespoły powinny bać się tego Napoli. Możemy dokonywać wielkich rzeczy – powiedział Piotr Zieliński, cytowany przez oficjalną stronę UEFA.
Czytaj więcej o Napoli:
fot. Newspix
Bać się? HAHAHA! Dobre Piotruś! Poczekajcie na nas to w nowym sezonie rozjebiemy was w Lidze Mistrzów. Duma Polski a wy zwykłe przegrywy z mistrzostwem raz na 30 lat. Maradona fiknął i przypadkowo się sprężyliście na ten sezon
Pary ćwierćfinałowe LM (moje typy):
Napoli- Real Madryt
Ac Milan- Inter Mediolan
Chelsea Londyn- Bayern Monachium
Manchester City- Benfica Lizbona
Oby nie bo to by znaczyło, że jedna gówno grająca druzyna z Mediolanu będzie w półfinale