W środę Benjamin Pavard złoży zeznania ws. jazdy pod wpływem alkoholu. W zeszłym roku francuski zawodnik Bayernu Monahcium został złapany przez policję i wydmuchał 1.4 promila.

– Nikt nie jest idealny. Popełniłem błąd, przyznałem się i wyciągnąłem z niego lekcję – powiedział niedawno Benjamin Pavard na łamach „Sport1”.
Francuski obrońca został przez policję jesienią zeszłego roku. Początkowo otrzymał od klubu grzywnę w wysokości 500 euro, a jego prawo jazdy zawieszono na miesiąc. Teraz grozi mu znacznie surowsza kara. Według niemieckich mediów sąd wlepi Pavardowi grzywnę w wysokości dwóch miesięcznych pensji i ponownie zawiesi jego prawo jazdy.
Obrońca Bayernu Monachium rozegrał w tym sezonie 31 meczów, których zdobył sześć bramek i zanotował jedną asystę.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Trela: Zespół potu, ale nie polotu. Niewielki Dortmund za krótki na Europę
- Julian Brandt. Zbawienia i zadra pod paznokciem BVB
- Trela: Ani Pirlo, ani Guardiola. Koniec szaleństw, czyli jak Xabi Alonso układa Bayer Leverkusen
Fot. Newspix
Czy kogos do chuja niemozebnego naprawde to interesuje ?
to już chyba lepsze zboczki, bo nikogo potencjalnie nie zabiją, a wręcz przeciwnie, może nawet kogoś do życia powołają 😀
Tak a propos nie bylo nic dawno o pederastach zwanych ostatnio Komingautami
konkubentami? 😀 😀 😀
Albo jakos tak
to że dostał od faszystów 500 euro kary akurat nie jest bez znaczenia
Czy sa szanse ,chocby niewielkie ,ze dowiemy sie co slychac u slynnych Komingautow ??please
Fredy jestem tutaj dla ciebie słodziaku :*
Juz wyslalem do ciebie starą Lepiszewską. Jest na emeryturze wiec chetnie dorobi. Mowi ze zadnej roboty sie nie boi
Dopóki kary będą finansowe, to będą to kary jedynie dla biednych. Zamknęljby gościa do pierdla na 2 lata za usiłowanie zabójstwa i już by się następny najebany 10 razy zastanowił, czy warto. Ale skoro piłkarz mówi, że nikt nie jest idealny, on popełnił błąd i się przyznał (po złapaniu za rękę) i wyciągnął lekcję i po sprawie no to inni widzą, że można jeździć najebanym. Zabrali mu prawko na miesiąc, on i tak będzie ten miesiąc jeździł, bo musiałby mieć moc y niefart, by go policja znowu zatrzymała w ciągu miesiąca, a nawet jeśli to dostanie po prostu kolejny mandat w wysokości ułamka promila jego tygodniówki. I nie ma znaczenia, że zabiorą mu prawko na 3 miesiące, bo afera się zrobiła. To nic nie zmieni. Pierdel by zmienił, ale panie! Piłkarza do pierdla? No bez jaj. Prędzej staruszka za kradzież bułki z głodu zamkną do pierdla, niż gwiazdę, cwelebrytę, jaśnie piłkarza. Przecież on kopie piłkę i jest ponad plebs. Tyczy się to wszelkiej maści bogaczy, od aktorów po biznesmenów. U mnie w mieście milioner zabił babkę na pasach „bo się zagapił” i wyszedł na następny dzień z aresztu, a jego jedynym zmartwieniem była budowa hali przemysłowej. Po zabiciu kobiety nawet wyrzutów sumienia nie miał, a konsekwencją zapewne było wręczenie paru łapówek i się rozeszło po kościach. Prawo jest jak płot. Tygrys przeskoczy, żmija się prześlizgnie, ale bydło ma się nierozłazić. Jeden z powodów by jebać ten cały zasrany system, który służy skurwysynom, a gnębi zwykłych uczciwych ludzi.
Mnie dziwi skąd w ogóle to się bierze? Jak pusto trzeba mieć w głowie. Stać piłkarza, żeby zamówić taksówkę czy kierowcę do własnego auta to pije, a potem siada za kółko. Upośledzenie umysłowe.
No bierze się to stąd, że jak go złapią, to mu zabiorą prawko na miesiąc i dadzą karę w wysokości stawki za parę sekund życia. Czyli nie grozi mu za to nic, a skoro nic mu nie grozi to po chuj miałby zamawiać taksówkę, albo dawać swoje ferrari do poprowadzenia jakiemuś człowiekowi? Inną rzeczą jest fakt, że piłkarze to zazwyczaj inteligencją nie grzeszą, a alkohol to bardzo mocny narkotyk, który upośledza myślenie i zdolności psychoruchowe człowieka w najgorszym stopniu ze wszystkich narkotyków.