Powoli wraca Ekstraklasa, więc zaczynają się wszelkiego rodzaju przewidywania i predykcje na wiosenną bitwę o mistrzostwo Polski.
– Wszyscy nas skazują na porażkę, mówią że mamy dziewięć punktów straty i nie ma szans byśmy ich dogonili. Jasne, Raków jest mocny, mądrze i cierpliwie budowany. Dodatkowo zbroi się, dokonuje różnych transferów. Ale to jest tylko piłka. Zawsze będę wracał do tego sezonu, gdy przegraliśmy dwanaście spotkań, mieliśmy wielką stratę do lidera, a jednak zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Ktoś powie, że to była inna Legia, inni zawodnicy. Zgoda, ale nie mamy tak słabej osobowo kadry, byśmy nie mogli tego powtórzyć. Mamy fajną ekipę i ciekawe indywidualności, które w pojedynkę potrafią rozstrzygnąć losy meczu. Jako trenerzy musimy cały czas pompować piłkarzy, aby to zrobić. Dziewięć punktów to dużo, ale wierzę że nam się uda. Piękno piłki polega na tym, że jest ona nieprzewidywalna. Podstawowym warunkiem byśmy mogli tego dokonać jest nasza gra i nasza postawa. To my musimy wygrywać kolejne spotkania i potem spoglądać jak sobie z tym radzi Raków. Ale przede wszystkim musimy patrzeć na siebie – mówi Arkadiusz Malarz, jeden z trenerów bramkarzy Legii Warszawa, w rozmowie z portalem Legia.net.
Początek rundy wiosennej Ekstraklasy już w najbliższy weekend.
Czytaj więcej o Ekstraklasie:
- Bramkarz i napastnik – priorytety Zagłębia Lubin
- Szwarga: Mówili, że oglądam za dużo „Ligi+ Extra” [WYWIAD]
- Kupisz: Opinia „Turysty z Polski” czasami bolała [WYWIAD]
Fot. 400mm.pl