Zarząd PSG od kilku lat starał się o wykupienie z miasta stadionu Parc des Princes, na którym paryski klub rozgrywa swoje mecze. Negocjacje zakończyła mer Paryża stwierdzając, że „Park Książąt” nie jest na sprzedaż.

Odkąd katarscy inwestorzy przejęli PSG starali się o wykupienie od miasta stadionu Parc des Princes. Przez ponad dekadę negocjacji między zarządem klubu a władzami Paryża nie udało się dojść do porozumienia, a w ostatnich dniach rozmowy między stronami zakończyła mer miasta. Anne Hidalgo twardo stwierdziła, że Parc des Princes nie jest na sprzedaż:
Parc des Princes nie jest na sprzedaż i nie zostanie sprzedane. Jest to nasze ostateczne stanowisko w tej sprawie – powiedziała Hidalgo.
W tej sytuacji władze PSG będą zmuszone poszukać nowego obiektu. Jest to o tyle trudne, że w Paryżu jedynym miejscem, w którym PSG mogłoby rozgrywać swoje mecze jest Stade de France, jednak stadion należy do państwa i swoje spotkania rozgrywa reprezentacja „Trójkolorowych” oraz zawodnicy rugby. Taki stan rzeczy z pewnością nie odpowiadałby włodarzom PSG, którzy chcą mieć obiekt tylko do własnego użytku. Inną alternatywą jest wybudowanie swojego stadionu. Najpewniej w najbliższych dniach będziemy wiedzieć więcej, jaką decyzję w tej sprawie podjął zarząd Paris Saint-Germain.
WIĘCEJ O PIŁCE FRANCUSKIEJ:
- Frankowski strzelił gola z rzutu karnego w Ligue 1 [WIDEO]
- Media: Działacze chcą Platiniego na stanowisku prezesa FFF
- Trupy w oparach sziszy. Francuska piłka w mackach bandytów
- Didier Deschamps na dłużej w reprezentacji Francji
- Agent Benzemy uderza w Deschampsa
- Prezes FFF przeprosił publicznie Zidane’a
- Prezes francuskiej federacji odsunięty od stanowiska
Karcz, ja wiem, że od ciebie to trzeba wymagać najmniej, bo na Weszlo jesteś najgorszy, a to już sztuka gdy za rywali ma się Warzochę, Smyka czy Paczula ale jednak minimum inteligencji by się przydało.
To że miasto nie chce sprzedać stadionu to nie oznacza, że ich wypierdalają i PSG nie będzie miało gdzie grać. PSG nie musi szukać nowego obiektu, wciąż mogą grać na PdP, natomiast mogą sobie zbudować swój stadion, za swoją kasę i na swojej działce.
W tym „wspaniałym” artykule najbardziej spodobali mi się „piłkarze rugby” oraz „inną alternatywą jest wybudowanie swojego boiska” – boiska, jako Karczowego synonimu stadionu, obiektu, areny na 50-80 tys. miejsc… Otóż Szanowny Panie Karcz – przez ostatnie 11 lat władze PSG wybudowały już pewnie z kilkanaście boisk, które stanowią ich własność – choćby w swoim ośrodku treningowym.
I brawo. Niech se kozojeby kupują meczety w Katarze.
HAHAHAHAHHAHAHAA CO TY KURWA TYPIE PIERDOLISZ 😀 Wyrzuca ich z parc des princes? No na pewno, gratuluje dedukcji na poziomie stokrotki.
Stanowski, weź tu kurwa wejdź na 5 minut i zrób porządek z tymi matołami, których zatrudniliście, bo wstyd. Kiedyś można było tu znaleźć naprawdę porządne teksty, a teraz jacyś niedojebani stażyści piszą gownoteksty i im za to jeszcze płacicie.
ŻENADA W CHUJ
Z tym płaceniem to bez przesady, kiedyś się któryś przypucował, że świeżaki jak Warzocha czy ten Karcz to dostają 2k na łapę ( inna sprawa, że to też za dużo, bo to oni powinni dopłacać, że mogą tu pisać). Olkiewicz i Milewski odeszli, bo zarabiali niewiele więcej, a nowy pracodawca sypnął im większą kasę. Tak samo kilku gamoni, którzy przenieśli się do meczyków.
Co wy chcecie cała Polska przyjeżdża do Mordoru a potem robi za darmo z nadzieją na jakikolwiek awans.