San Antonio Spurs tradycyjnie nie zdołali odnieść zwycięstwa, ale Jeremy Sochan i tak może być w miarę zadowolony ze swojego występu. Polak zaliczył kolejną „dwucyfrówkę”, jeśli chodzi o zdobycz punktową. W meczu z Orlando Magic wyróżnił się też w kreacji gry.
Polski koszykarz był świeżo po najlepszym spotkaniu w karierze. Przypomnijmy w końcu, że czwartkowe starcie przeciwko New Orleans Pelicans przyniosło mu zdobycie 23 oczek i 6 asyst. Dziś aż tak dobrze nie zagrał, ale jego liczby znowu wyglądały solidnie. Sochan uzbierał 13 punktów (6/14 z gry), 9 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki w zaledwie 25 minut spędzonych na parkiecie.
Spurs większych szans z Orlando Magic jednak nie mieli. Wydawałoby się, że ekipa z Florydy jest jedną z niewielu, która stoi w zasięgu drużyny Gregga Popovicha. Ale o równej rywalizacji i tak nie mogło być mowy. Gospodarze triumfowali 133:113.
https://twitter.com/spurs/status/1606454107799109632
Cóż, nas przede wszystkim cieszy, że Sochan widocznie odzyskał rytm po kontuzji. Ponownie w akcji zobaczymy go w nocy z poniedziałku na wtorek o godzinie 2:00 czasu polskiego. Na drodze San Antonio Spurs staną Utah Jazz.
Fot. Newspix.pl