Solidny mecz Sochana, Spurs pokonali Rockets

Patrząc na tabelę – mecz dla koneserów. Na parkiecie spotkały się bowiem dwie ostatnie ekipy Konferencji Zachodniej, obie mające bilans spotkań 9-20. Zwycięsko zeszła z boiska drużyna gości. Spurs pokonali Rockets 124:105, a swój najlepszy mecz po niedawnej kontuzji rozegrał Jeremy Sochan. 

Polak po opuszczeniu kilku spotkań był wprowadzany do zespołu spokojnie, Gregg Popovich nie szalał z korzystaniem z jego usług, wolał oszczędzać swojego zawodnika. A i sam Jeremy nie pokazał od razu takiej dyspozycji, jaką imponował przed doznaniem urazu. Dopiero dziś udało mu się wrócić na poziom rzuconych więcej niż dziesięciu punktów.

Paradoksalnie – nie znalazł się w meczu z Rockets w pierwszej piątce. Wszedł z ławki, zagrał 23 minuty.

To było jednak jego naprawdę udane spotkanie. Przede wszystkim – nieźle wyglądała skuteczność rzutowa polskiego koszykarza z gry, a z tym Jeremy miewa problemy. Z Rockets trafił pięć na osiem prób, z czego 1/3 za trzy punkty. Gorzej było już na linii rzutów wolnych (1/4), ale wiemy, że nad tym Polak pracuje. Swoją drogą tego jedynego trafionego osobistego wykonał… jedną ręką. Może to jest metoda?

https://twitter.com/ESPNNBA/status/1605018413792784384?s=20&t=vI3ovIvaem43eQ_NKghN3w

W każdym razie – łącznie Jeremy dopisał do dorobku swojej ekipy 12 oczek. A co poza punktami wniósł do gry zespołu? Przede wszystkim siedem zbiórek. Do tego dwie asysty i blok. Na minus dopisać można mu dwie straty, ogółem jednak był to naprawdę udany mecz w jego wykonaniu. Tym bardziej, że popisał się kilkoma zagraniami, które zostały w pamięci. Choćby fantastycznym wsadem po kontrze Spurs.

https://twitter.com/spurs/status/1605039469429948416?s=20&t=dxMFlAYCFjmQaTHIod3o5A

Po dzisiejszej wygranej Spurs nie zmienili jednak pozycji w tabeli Konferencji Zachodniej – nadal zajmują w niej przedostatnie miejsce. Ich kolejny mecz w piątek, 23 grudnia, o godzinie 2:00 naszego czasu. Rywalami New Orleans Pelicans, aktualnie czwarta ekipa z Zachodu, ale notująca w ostatnim czasie serię porażek.

Fot. San Antonio Spurs/NBA Entertainment