Jeremy Sochan wciąż nie może złapać właściwego rytmu po kontuzji. Polski koszykarz zaliczył nienajlepsze zawody przeciwko Miami Heat, a jego San Antonio Spurs zanotowali kolejną porażkę – 101:111.
Z problemów Polaka zdaje sobie sprawę Gregg Popovich, bo po raz kolejny nie dał mu zbyt wielu minut na parkiecie. Sochan grał głównie w pierwszej połowie. I poza kilkoma udanymi podaniami – szału nie zrobił. Jego ostateczna linijka z meczu z Heat to: 2 punkty (1/5 z gry), 4 zbiórki, 4 asysty i 4 przewinienia w 16 minut.
https://twitter.com/spurs/status/1604252430652538880
Odnotować warto też zmianę fryzury Jeremy’ego. Polak przefarbował się na zielono (kolor, który często widzieliśmy, gdy grał na uniwersyteckich parkietach) z tego względu, że dzisiejsze spotkanie NBA było wyjątkowo rozgrywane w Meksyku.
Jeśli zaś chodzi o samą grę w koszykówkę: Sochan kolejny raz wyjdzie na parkiet w nocy z poniedziałku na wtorek o drugiej czasu polskiego. Rywalem Spurs będą Houston Rockets. Liczymy, że na ich tle nasz rodzynek w najlepszej lidze świata pokaże solidny basket.
Fot. Newspix.pl