Reklama

Aktywny i pracowity. To był mundial Przemysława Frankowskiego

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

06 grudnia 2022, 17:34 • 6 min czytania 11 komentarzy

Mistrzostwa Świata w Katarze zaczynał jako rezerwowy, który pojawił się na boisku w samej końcówce spotkania. Najważniejszy mecz roku, jakim był baraż ze Szwedami, spędził na trybunach. Przemysław Frankowski u Czesława Michniewicza nie odgrywał istotnej roli. Na koniec dnia, czy raczej na koniec mistrzostw, Frankowski okazał się jednak jednym z wygranych.

Aktywny i pracowity. To był mundial Przemysława Frankowskiego

W spotkaniu z Francją skrzydłowy postawił wisienkę na torcie swoich występów na mundialu. Wygrał najwięcej pojedynków w defensywie, był drugi pod względem liczby sprintów i drugi pod względem liczby szybkich biegów. Wykonał ogromną pracę i popełnił tylko jeden błąd. Istotny, bo „Trójkolorowi” mieli dzięki niemu świetną okazję do strzelenia bramki jeszcze w pierwszej połowie meczu, ale jednocześnie wynikający z chęci uratowania tańczącej na linii autowej futbolówki po złym przyjęciu, czyli z ogromnego zaangażowania, które tym razem przejawiło się w negatywny sposób.

Poza tym zdarzeniem o zawodniku Lens można mówić jedynie w pozytywnych słowach. Niech świadczy o tym choćby to, że tylko Piotr Zieliński zaliczył więcej kontaktów z piłką na połowie rywala.

Najlepsi i najgorsi. Oceniamy Polaków za Mistrzostwa Świata 2022

Mistrzostwa Świata 2022. Jak grał Przemysław Frankowski?

Frankowski pracował jednak nie tylko w pobliżu bramki rywala. 27-latek cztery z dziewięciu pojedynków stoczył na własnej połowie, gdzie zanotował dwa z trzech przejęć i cztery z sześciu odzyskanych piłek. W trakcie Mistrzostw Świata w Katarze skrzydłowy dostosowywał się do okoliczności. Przeciwko Meksykowi jego kontakty z piłką rozkładały się niemal po równo, w meczu z Arabią Saudyjską gościł na własnej połowie tak często, jak w przypadku spotkania z Argentyną, ale z Albicelestes nie był już tak aktywny z przodu, podczas gdy Saudyjczyków trapił prawie tak samo często, jak Francuzów.

Reklama

Piłkarz Lens był jednym z tych, którzy podczas mundialu biegali najwięcej. W reprezentacji Polski był w czołówce niemal każdej kategorii z zakresu danych fitness. Spójrzmy na porównanie piłkarzy, którzy mają na koncie minimum połowę możliwych do rozegrania minut.

Największy dystans (średnia/90 minut):

  1. PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI – 11,68 km
  2. Krystian Bielik – 11,59 km
  3. Piotr Zieliński – 11,39

Najwięcej szybkich biegów (średnia/90 minut):

  1. Jakub Kamiński – 144,79
  2. Piotr Zieliński – 143,29
  3. PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI – 139,70

Najwięcej sprintów (średnia/90 minut):

Reklama
  1. PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI – 62,17
  2. Jakub Kamiński – 54,83
  3. Matty Cash – 54

Wiadomo, że Przemysław Frankowski jako skrzydłowy w oczach wielu nie będzie się bronił. Kamil Grosicki wszedł i wywalczył rzut karny, więc z miejsca zapisał na koncie udział przy golu. A że goli na mistrzostwach wielu nie strzeliliśmy, to i można (trzeba?) potraktować słabe liczby w ofensywie jako przytyk w kierunku pozostałych skrzydłowych. To jak to było z Frankowskim w ofensywie?

Jak korzystać z Zielińskiego? Analiza gry pomocnika Napoli w reprezentacji Polski

Przemysław Frankowski w defensywie i ofensywie – statystyki

Pomocnik zaliczył swoje najlepsze spotkanie pod tym względem właśnie przeciwko Francuzom, gdy uczestniczył w wielu ofensywnych akcjach Polaków, zwłaszcza w pierwszej połowie. “FBref” wylicza każdej drużynie i każdemu piłkarzowi udział przy strzałach, na co składa się samo uderzenie, a także dwie akcje poprzedzające daną próbę — podania, dryblingi czy nawet wywalczenie rzutu wolnego. W przypadku Przemysława Frankowskiego i starcia z „Trójkolorowymi” wygląda to tak:

  • 25. minuta gry: zablokowany strzał (1)
  • 33. minuta gry: strzał Lewandowskiego z rzutu wolnego po faulu na Frankowskim (2)
  • 34. minuta gry: niecelny strzał Casha po podaniu Zielińskiemu, któremu dogrywał Frankowski (3)
  • 38. minuta gry: świetna okazja Zielińskiego po akcji Bereszyńskiemu, któremu dogrywał Frankowski (4)

Nazwisko piłkarza Lens czterokrotnie pojawia się w rubryce SCA, co stanowi większość jego dorobku na całym turnieju. Poza tymi sytuacjami Frankowski zapisał na koncie także asystę przy strzale w poprzeczkę Arkadiusza Milika. Spośród regularnie grających zawodników większą średnią SCA/90 minut mogą się pochwalić jedynie Robert Lewandowski oraz Piotr Zieliński. Wciąż nie są to konkretne liczby w postaci goli, asyst czy nawet asyst drugiego stopnia, jednak skrzydłowy w jakimś stopniu w ofensywie istniał. Zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, że do SCA nie załapała się sytuacja bramkowa Polaków z Arabią Saudyjską — „Opta” odczytała dogranie Lewandowskiego do Zielińskiego jako kontynuację poprzedniej akcji, w której nasz kapitan uderzał na bramkę po podaniu Matty’ego Casha, którego na pozycję wypuścił właśnie Frankowski.

Skrzydłowy okazał się także jednym z najlepszych dryblerów naszej drużyny, choć w tym przypadku jest to słodko-gorzki sukces, bo wystarczyło do tego zaledwie dwa udane dryblingi (najwięcej, pięć, miał Robert Lewandowski). Podobnie było z podaniami adresowanymi w pole karne rywala — niby Frankowski miał ich niemal najwięcej, ale mowa tu o zaledwie dwóch takich zagraniach (najwięcej, trzy, miał Bartosz Bereszyński).

Znacznie lepiej Przemysław Frankowski wypada w statystykach defensywnych, bo tylko Piotr Zieliński i Grzegorz Krychowiak dorównują mu pod względem udanych odbiorów piłki. Piłkarz Lens popisał się nimi czterokrotnie, podobnie jak defensywny pomocnik Al-Shabab. Zieliński miał natomiast pięć skutecznych odbiorów. “FBref” wysoko stawia go także w rubryce odzyskanych piłek — pod tym względem Frankowski był szósty za Krychowiakiem, Zielińskim, Kamińskim, Bereszyńskim oraz Lewandowskim. Skrzydłowy był także trzecim najczęściej faulowanym piłkarzem w naszym zespole (pięciokrotnie, rzadziej jedynie od Lewandowskiego i Krychowiaka).

Polski futbol to palarnia pieniędzy

Frankowski największym wygranym mistrzostw świata?

Przemysław Frankowski znajduje się na podium jeszcze jednej, istotnej rubryki. W trakcie Mistrzostw Świata w Katarze sporo mówiło się o nowych statystykach, które oferuje kibicom FIFA. Największą popularność zdobyła rubryka „offers”, która pokazuje, jak często dany zawodnik pokazywał się do gry, czy po prostu „informował”, że można mu podać piłkę. Demaskowała ona tych, którzy chcieli unikać odpowiedzialności, zarazem doceniając tych, którzy cechowali się odwagą i chcieli ciągnąć grę zespołu. Regularnie grający kadrowicze (ponad połowa możliwych minut), którzy brylowali pod tym względem, to:

  1. Robert Lewandowski – 50,25 (średnia/90 minut)
  2. PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI – 49,44
  3. Matty Cash – 45,25

Średnio ponad 40 „zgłoszeń” zapisał na koncie także Piotr Zieliński. 27% takich zdarzeń z udziałem Frankowskiego kończyło się podaniem mu piłki; najlepszy Cash dostawał piłkę średnio raz na trzy „zgłoszenia” (33,7%).

Pod który kamień nie zajrzeć, tam Przemysław Frankowski pojawia się jako czołowa postać reprezentacji Polski w czasie mundialu. Czy to zawodnik, który tym turniejem zyskał najwięcej? Niewykluczone, choć przecież podczas kolejnego zgrupowania ważniejsza będzie aktualna forma, a nie to, ile piłkarz Lens ugrał w Katarze. Niemniej jednak ekszawodnik Jagiellonii Białystok udowodnił, że może być w kadrze postacią kluczową i zyskał w oczach kibiców, ekspertów i zapewne także selekcjonera.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

SZYMON JANCZYK

fot. FotoPyK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
0
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Mistrzostwa Świata 2022

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
0
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

11 komentarzy

Loading...