Robert Lewandowski ustawił piłkę na jedenastym metrze. Wziął oddech. Ruszył do biegu. Zatrzymał nogę. Zawisł w chwilowym bezruchu. Powrót skutecznego stylu. Oddał strzał. I kicha. Hugo Lloris tylko na to czekał, ale Francuz przedwcześnie wyskoczył przed linię. Powtórka z rozrywki. Lewy wymienia futbolówkę. Bierze oddech, rusza do biegu, zatrzymuje nogę, wisi w chwilowym bezruchu. Znów ten skuteczny styl. Oddaje strzał. I gol. Jego drugi na tym mundialu. I drugi w historii mistrzostw świata. Ale, i to ważne pytanie, czy przypadkiem nie ostatni? Byłoby w tym coś rozczarowującego.

Uśmiechał się, przyskoczył z nogi na nogę, dłonie ułożył w gest triumfu, rękoma pomachał. Cieszył się z tej bramki. Bardzo to do niego podobne. Trafienie to trafienie. Dusza napastnika to dusza napastnika. Tym bardziej, że sędzia Jesus Valenzuela zaraz miał gwizdać po raz ostatni na Al-Thumama Stadium, a Francuzi wygrywali 3:1, więc skoro wcześniej nie udało się poprowadzić Polaków do jakiegoś bohaterskiego zrywu, to można było bez poczucia żenady i kiczu celebrować honorowego gola. Po wszystkim Lewandowski stanął przed kamerami TVP Sport. Jakieś dwie minuty od zakończenia meczu. Chyba nie da się wykoncypować trafniejszej definicji „komentarza na gorąco”.
– Kończycie ten turniej z podniesionymi głowami – stwierdza pytającym tonem głosu reporter.
Lewandowski chwilę milczy i zaraz odpowiada: – Jeśli patrzymy przez pryzmat całego meczu, to daliśmy z siebie wszystko. Zabrakło trochę czasu i umiejętności, żeby tutaj coś więcej ugrać.
– Apetyt rośnie w miarę jedzenie. Za cztery lata kolejne mistrzostwa świata. Zagrasz na nich? – ciągnie dziennikarz.
– Nie wiem. Daleka droga. Do tego potrzebna jest radość z gry. Gra defensywna tej radości nie sprzyja. Oczywiście, jak atakujemy, to jest inaczej, ale gdy gramy defensywnie, to radość jest naturalnie mniejsza – mówi kapitan reprezentacji Polski.
Typowy Robert Lewandowski. Taka jest właśnie jego siła. Jednym słowem, jednym gestem, jednym golem może zdziałać bardzo wiele na korzyść albo niekorzyść każdego człowieka w polskim futbolu – kolegów z reprezentacji, selekcjonerów, asystentów trenera, działaczy, prezesów, może nawet kibiców. Każdy musi się z nim liczyć, każdy musi się w niego wsłuchiwać, każdy musi przekonać go swoim pomysłem i warsztatem. To nie był zresztą pierwszy raz na tym mundialu, kiedy sugerował, że nie jest entuzjastycznie nastawiony do defensywnego stylu gry kadry Czesława Michniewicza.
„Atakujemy za małą liczbą piłkarzy”, narzekał. „Jeśli z tyłu głowy masz, że defensywa jest najważniejsza, to tak to wygląda”, rzucał. „Musimy nie bać się ryzykować”, apelował. „Jestem napastnikiem, więc zawsze bym chciał, żeby w ofensywie coś się działo”, przypominał. „Jeśli miałbym wybierać między 0:0 a 1:1 i 2:2, zawsze wybiorę 1:1 albo 2:2”, dodawał. Po Meksyku mógł narzekać, bo Polska zaprezentowała antyfutbol. Po Arabii Saudyjskiej myślał już o Argentynie, bo Polska zrobiła, co musiała zrobić, również w jego oczach. Po Argentynie jeszcze głośniej zakrzyknął, że skoro Polska awansowała do fazy pucharowej to czas na coś więcej niż murowanie. Po Francji…
Po Francji…
No właśnie.
Co po Francji?
Polska zagrała bitnie, bojowo, walecznie, odważnie, dzielnie i bez lęku, próbowała i szybko, i wolno, i krótkimi podaniami, i długimi lagami, i kontrami, i atakami pozycyjnymi, i bokami, i skrzydłem, stworzyła sobie kilka bardzo dobrych sytuacji do strzelenia gola, nie chciało wpaść, ale mogła się podobać, dostarczyła emocje, odzyskała ofensywny charakter, zachowała godność, tylko ten sam Lewandowski, który tak bardzo tego chciał, jakoś nie potrafił dostosować się do tempa tej szarży. Wycofany i schowany. Niedokładny i niechlujny. Odosobniony i osamotniony. Na własne życzenie. A po wszystkim przed kamerami rzucił, że defensywna gra nie sprawia mu radości.
Murowanie, autobusy i lagi nie sprawiają mu radości.
Nie sprawiają mu radości.
To oczywiste.
Ma prawo czuć się pokrzywdzony. Dwa lata temu wszedł na szczyt. Był najlepszym piłkarzem świata. Kłaniali mu się Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Wygrał wszystko w piłce klubowej. Nie dostał Złotej Piłki, bo plebiscyt został odwołany, ale w innym razie najpewniej nie miałby żadnej konkurencji i oznaczałoby to, że byłby pierwszym triumfatorem tej nagrody od czasów Andrija Szewczenki i Pavla Nedveda, nie reprezentującym wielkiej piłkarskiej nacji lub takiej, która zaliczyła spektakularny i okraszony medalem zryw na wielkim turnieju. Bo Lewandowski był błędem w polskim Matrixie. Wychował się w erze, kiedy system szkolenia trwał w bidzie i nędzy po latach dziewięćdziesiątych. Wybił się z ligi, której nie poważano nigdzie indziej na świecie. Widział bezkres beznadziei tego środowiska. Sam niedawno z ubolewaniem wspominał, że w polskim futbolu brakuje światowców, czyli ludzi, którzy osiągnęli sukces na arenie międzynarodowej.
Murowanie, autobusy i lagi nie sprawiają mu radości.
Nie sprawiają mu radości.
To oczywiste.
Ma prawo czuć się pokrzywdzony, że Polska biega za Włochami, Holandią, Portugalią, Hiszpanią, Belgią i Argentyną, gdzie bawią i śmieją się jego kumple z Bayernu i Barcelony, którzy w klubach podporządkowują się jego chwale. Ma prawo czuć się pokrzywdzony, że Polska zatrudniała trzech trenerów w ciągu czterech lat i nie zbudowała niczego trwałego. Ma prawo czuć się pokrzywdzony, że Czesław Michniewicz, by osiągać krótkoterminowe cele, sprawiał wielokrotnie, że zawodnicy z Premier League, La Ligi, Ligue 1, Serie A, Bundesligi czy Eredivisie męczyli się niemiłosiernie przy wymienianiu pięciu celnych podań w jednej akcji. Ma prawo czuć się pokrzywdzony, że jest, jak jest, ale…
Nie sposób przeoczyć, że najlepszy zawodnik w historii polskiej piłki wciąż nie może ozłocić swojego pomnika, bo zbyt często sam zawodzi na wielkich turniejach. Na Euro 2012 nie był jeszcze gotowy, żeby lśnić najjaśniejszym światłem. Osamotniony, miotający się, gubiący, uzależniony od wsparcia przeciętnych kolegów z mocno przeciętnej ofensywnie kadry Franciszka Smudy. Euro 2016 skończył z jednym trafieniem. Niby w ćwierćfinale, niby z Portugalią, niby we wszystkich innych meczach też potrafił pokazać się z korzystnej strony, ale to wszystko było jakby drugoplanowe. W głównych scenicznych monologach przodowali inni. Najlepsze i najgorsze historie pisali inni. Potem: mistrzostwa świata 2018. Smutne obrazki. Anna Lewandowska pocieszająca swojego męża po klęsce z Senegalem. Bezradność z Kolumbią. Mundial bez pojedynczego trafienia. Przylgnęła do niego łatka piłkarza, który wybitnie nie radzi sobie na wielkich imprezach. Następnie: oderwał od siebie tę łatkę występem na Euro 2020. Nie był bezradny, nie był przezroczysty, nie był taki, jak wcześniej. Pokonywał Hiszpanów, ładował ze Szwedami, ale Polsce – pod jego wodzą – nie wypadało zagrać tak kiepsko, odpaść w fazie grupowej i zostać jedną z najgorszych ekip całego turnieju.
W Katarze był słabszy niż na Euro 2020. Zmarnował rzut karny z Meksykiem. Nikt nie miał do niego pretensji. Zdarza się najlepszym. Przytomnie zareagowali Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak, którzy niemal równocześnie powiedzieli, że jakie pretensje, skoro bez niego nie byłoby biało-czerwonych na tym turnieju. Ale sam Lewy wiedział, że gwiazdy nie przegrywają takich pojedynków w takich momentach z podstarzałym Guillermo Ochoą. Z Arabią Saudyjską zdobył bramkę i rozpłakał się szczerze. Zeszły z niego olbrzymie emocje po tamtym pudle. Z Argentyną odcięli go od gry, biegał bezradnie za piłką, a na koniec poszarpał się z Leo Messim, któremu po wszystkim powiedział, że czasami trzeba skupić się na defensywie. Nie było ani dobrze, ani źle. Lewandowski, taki mógł być z tego wniosek, poświęcał się dla dobra szerszej wizji.
Wizji murowania, autobusów i lagi.
Wizji, która nie sprawiał mu radości.
Ale…
Ale co w takim razie stało się z Francją? Nie ciążyła na nim żadna dziejowa presja, reszta drużyny zagrała bardziej ofensywnie, a Lewy zawiódł jako Lewy.
Czy ktoś wymagał od niego występu na miarę Kyliana Mbappe? Nie, choć przecież zepchniętym do obrony Francuzom nie szło i wtedy to właśnie Mbappe objawił się jako lider z krwi i kości. Czy wszyscy wymagali od niego pokazania klasy i umiejętności w meczu wprost stworzonym do pokazania klasy i umiejętności? Tak.
I tego zabrakło.
W konsekwencji trochę frustrują te szpileczki Lewego po niezbyt udanym występie z Francją. Ma rację, że Polska na tym mundialu zagrała bardzo defensywnie i kiepsko się na to patrzyło. Prawda, że znów zbyt często bywał opuszczony i nieobsługiwany na miarę swojej wielkości. Ale to był ten moment, kiedy można ozłocić pomnik, zostać legendą mundialu, a nie tylko wybitnym napastnikiem i fenomenalnym piłkarzem, który na mistrzostwach świata ma tyle samo goli, ile Bartosz Bosacki. I grozi, że nie będzie miał więcej.
Bo nie czuje radości.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Czy odzyskaliśmy godność?
- Odpadliśmy z Francją, ale dziś zagraliśmy w piłkę
- Nie jesteśmy skazani na niski pressing. Jednak możemy grać odważniej
Fot. 400mm.pl
My też nie mamy radosci, kiedy jego najlepsza akcja to opierdolenie Krychowiaka. Poza tym same straty i przegrywane pojedynki. Po jaki chuj jako jedyny napastnik schodził ciągle do boków? Czesiu mu tak kazał, czy to jego własna inwencja? Każdy inny napastnik bylby w takim meczu do zmiany w przerwie.
Lewandowski to jest już piłkarz wypalony. Jego czas minął. Niech spierdala. Staje się toksyczny jak Ronaldo.
A kiedy on miał swój czas w reprezentacji? Sorry, ale mecze z San Marino się nie liczą.
jak dwa razy z rzędu zostawał królem strzelców eliminacji, a oprócz San Marino zdarzało mu się strzelać ; Niemcom, Szkocji, Irlandii, Danii, Rumunii czy Czarnogórze. Wtedy, kiedy praktycznie jednoosobowo potrafił wciągać Polskę na turnieje mistrzowskie.
Niemcom strzelił w przegranym meczu, więc ta bramka nic nie dala. Szkocja, Irlandia, Dania, Rumunia, Czarnogóra to są ogórki. Najlepsze mecze PL w tym roku – vs Chile i Holandii 2:2 – bez kapitana w składzie.
Brakowało tylko aby drugą 11 zmarnował.
Przecież zmarnował. Cudem dostał repetę.
Pewnie kolejny pomysł genialnego Czesia. Tak samo Cash nie wychodził ze swojej połowy przez cały mecz, chociaż potrafił grać do przodu przed mundialem.
Akurat Cash mial na głowie wyłączanie Mbappe, tego wiec bym tak nie szkalował.
No i dwa razy nie wyłączył, bo nie wrócił, co skończyło się bramkami.
Oj, weszło żeby bronić swojego agenta cm711 próbuje nawet uderzyć w autorytet Lewego. To się wam nie uda. Tak się składa, że Lewy dociągnie jeszcze do ME i to on zadecyduje czy z Czesławem czy bez.
Jak ma wygrywac pojedynki skro nie dostawal podan? Zero podan na wolne pole. W jego strone lecialy jakies dziwne lago wykopy,z ktorymi nic nie mozna zrobic z skaczacym na plecy obronca. Zreszta przypominam, ze Polska strzelila na turnieju 3 bramki. Robert zdobyl dwie i zaliczyl asyste.
To niech spierdala. Ktoś go na siłę trzyma? Bronił prosiaka w wywiadach, a teraz nagle jest niezadowolony? Skąd to poplątanie i brak spójności?
No i luz, spierdoli, wtedy będziesz mógł się zastanawiać jak to się wydarzyło, że Milik z Piątkiem nie strzelili Albanii. Bo nie łudź się, nie objawią się żadni „nowi” napastnicy. Ale przynajmniej wszyscy będą szczęśliwi.
Weszlo lubi manipulować, po słabych meczach skupiać uwagę na Krychowiaku itp. wszystko żeby nie mówić o Czesławie. Ale Lewy to zbyt duży rozmiar kaloszy. Strzelił dwie bramki, w tym tą decydującą o awansie z Arabią. Czepianie się o karnego z Meksykiem gdzie sam wywalczył go siłą woli i gdzie nie stworzyliśmy nic więcej jako drużyna bo był postawiony autobus to żenada weszlaków.
Przecież to jest oczywiste, że w trakcie mundialu musiał stać murem za trenerem. Krytyka w tamtym momencie niczego by nie zmieniła. Bez większej wartości są komentarze osób, które chcą jedynie wylać swą wściekłość.
Dziwne, bo jakoś Brzęczka zwolnił przed kamerami bez pardonu w trakcie eliminacji do Euro 🙂
W Belgii działo się źle i mówili otwarcie jak jest, tak samo Urugwaj itd. A tutaj jak zwykle lanie wody na początku, potem pokazanie prawdy jak jest faktycznie, a na końcu obrona tego na zasadzie, że w fazie grupowej po meczach stali za trenerem, a myśleli inaczej. No ludzie kochani…
Oznacza to więc, że wyciągnął wnioski.
Jeżeli podczas walki bokserskiej orientujesz się, że Twój trener się nie nadaje, to nie mówisz tego w trakcie – zajmujesz się tym dopiero po usłyszeniu werdyktu. Pytanie do Lewandowskiego dotyczyło przyszłości, nie teraźniejszości – odpowiedział więc, że nie będzie miał radości przy takim stylu gry. Sytuację z Brzęczkiem najwidoczniej interpretował inaczej, uznając, że wymagana jest natychmiastowa reakcja.
Lewandowski grał pod okiem świetnych trenerów, więc zdecydowanie jest predysponowany do tego, aby ocenić, co według niego nie działa właściwie.
Jeśli sam pudrował „trupa” tak jak reszta w swoich wypowiedziach to niech się dalej z nim męczą 🙂
To było na zakończenie Ligi Narodów czyli de facto turnieju towarzyskiego
Nigdy go nie bronił w żadnym wywiadzie melepeto. W każdym jednym szły szpilki w jego kierunku. Mundial jest raz na 4 lata, jakby robili dymy to nawet z tą ultradefensywą by nie wyszli z grupy. Topór został zakopany na czas mistrzostw teraz sprawa prosta. Taczka dla grubego.
Widzę koniec kariery niestety on na Zachodzie spotykał trenerów którzy wykorzystują atuty swojej drużyny. A gra laga do przodu to była dobra za Rasiaka. Zmiana taktyki to efekt starań drużyny czy trenera?
i co Michniewicz mu zabronił pokonania bramkarza Arabii Saudyjskiej w sytuacji sam na sam? Czy może taktyktyka nie pozwoliła naszej primabalerinie mu strzelić karnego z Meksykiem?
Sorry, ale zagrał piach i zwalanie teraz tego na trenera jest słabe.
Karny z Meksykiem, trzy gole z Arabią i karny z Francją. Czy to było mozliwe i nawet prawdopodobne ? Było. I mimo tragicznego stylu gry repry byłby teraz na czele klasyfikacji strzelców, a gdyby Mbappe już nic więcej nie strzelil, to może by i tym królem został.
Zależało tylko od tego jak sobie poradzi a nie od Czes Mich.
Miał stosunkowo mało okazji do strzałów ale wiele bardzo czystych (karne, sam na sam plus to co strzelił Arabii)
W meczu z Francją lewy tragicznie zagrał, nie ze względu na taktykę czy coś innego, piłką mu odskakiwała, miał problemy z przyjęciem, przegrywał pojedynki itd. po prostu się spalił.
Gra dla klubów i hajsy > reprezentacja
Niech odchodzi, ponoć najlepszy na świecie..
A później wpierdol z San Marino, bo Milik spierdolił siedemnaście setek.
Czy wy jesteście niedojebani?
Lewy zżera żywcem wszystko, co wysrały (bo nie wyszkoliły) polskie kluby przez ostatnie 25 lat!
Obstawiam, że za naszego życia, a mam 37 lat) nikt, kurwa, nawet nie będzie godzien patrzeć na koszulkę reprezentacji z numerem 9.
Są niedojebani i do tego za dużo browców im po pierwszej połowie weszło. Bez Lewego ta kadra będzie się modlić o wygrywanie kolejnych kwalifikacji. Szkoda, że debile tego nie pojmują, bo żadnego zastępstwa na horyzoncie nie widać.
To są frustraci, którzy muszą jebać tego najbardziej znanego, bo im zawiść dup ściska, albo gówniarze, którzy nie pamiętają „szczęśliwych inaczej” chwil polskiej piłki za Wójcika czy innego Piechniczka (tego ostatniego). Całkiem możliwe zresztą, że nawet Fornalika i jego smutnopiłki nie pamiętają.
Ale już całkiem niebawem dowiedzą się, jak to pięknie wchodzi.
Alu tu piszesz bzdury, za Beenhakera mieliśmy dużo słabszych piłkarzy, a robiliśmy awans – i to z jakiej grupy, z Portugalią. podobnie za Janasa czy Engela. Chodzi o to że Lewandowski strzela w eliminacjach, podobnie jak Zurawski czy Radosław Matusiak, a zawodzi na dużych turniejach.
No, „za Beenhakkera” – właśnie sobie odpowiedziałeś jak to było możliwe, że słabsi piłkarze lepiej grali.
Ale „za Beenhakkera” się w Polsce zdarza raz na 20 lat, więc kolejna okazja w sam raz na 2040.
Co za pierd….nie. Nie było Lewego, w eliminacjach strzelali Olisadebe, Żurawski, Smolarek. Lewandowski zawodzi na dużych turniejach, w Katarze grał kompletną padakę. Jeśli uzurpuje sobie prawo do bycia decydentem w polskiej piłce poza boiskiem, niech adekwatnie i proporcjonalnie pokazuje klasę na boisku.
I byli gdzie, debilu? Ile bramek na MŚ nastrzelali? Kto z nich nie zawodził? Napastnicy są u nas z taką grą z góry skazani na porażkę. Choć wcześniej przynajmniej kadra coś starała się grać.
Będzie Jak z Malyszem i Stochem, objawi sie ktoś 😉
jestem tak stary, że pamiętam, jak odchodził Boniek. Też mówiliśmy, że spoko, że „objawi się ktoś”.. No i objawił. Lewandowski, 25 lat później./ Tak, że żyj zdrowo, jedz witaminy i codziennie biegaj, żebyś tego kolejnego „objawionego” w zdrowiu doczekał.
Gra dla tych, z których się utrzymuje, zaskakujące
Tylko Lewandowski pokazał bardzo mało z umiejętności czysto piłkarskim, złe decyzje, straty z powodu przyjęcia, brak pazerności na gola, wielki nieobecny. Z przodu nie robił żadnego nacisku na obrońców, czekanie aż strzelę z karnego to trochę mało jak na światową gwiazdę. Irytujący, niechlujny w zagraniach, wolicjonalnie wyglądał jak emeryt. Chyba psychicznie się spalił, albo kompletnie mu nie zależało…
Coś jest nie halo, grał jak strzępek nerwów. Nie wiem co tam zagrało – stres czy problemy osobiste. Nawet karne wykonywał jak jakaś pinda.
Przecież tłumaczył się w kolejnym wywiadzie: jak grasz autobusem i lagą, to potem ewentualna okazja paraliżuje, bo nie wiesz czy więcej w ogóle na tym mundialu będzie. Nie był sobą przez knura, tak myślę.
Jest taka tendencja, że byli napastnicy są słabymi trenerami a najlepsi trenerzy to byli obrońcy. Oczywiście zawsze są wyjątki. Nie mam zielonego pojecia co podczas ataku robił Lewy przy linii środkowej z piłką gdy stal niemal w linii z własnymi obrońcami… Jego miejsce to linka pola karnego a nie linia środkowa boiska… Przecież to abecadlo. Tak Lewy ustawia grę czy tak trener mu kazał? Oby dwie opcje niedopuszczalne… Przypadek może się zdarzyć raz a nie notorycznie
Powiedz to taktyczny geniuszu Kane’owi, który z Anglią zdobył jak na razie 4 miejsce i srebro. A cofa się częściej niż Lewy. Role napastników w dzisiejszych czasach są różne, a ty brzmisz jak polska myśl szkoleniowa – jakbyś z jaskini na mundial wyszedł.
Byłby cały czas na spalonym, jakby stosował się do twoich genialnych rad 😉
trafne podsumowanie złotego cielca. Najbardziej przewartosciowany kopacz Mundialu.
Mam studia podyplomowe, a dopiero dziś poznałem słowo wolicjonalnie. Pozdro ziomuś
jak masz studia podyplomowe to co Ty kurwa robisz na weszlo?!
Lewy zamiast jakiś dyplomatycznych gierek powinien twardo powiedzieć w szatni że lagi nie zamierza grać, a tak to znowu w wywiadach bawi się w dobrze zakamuflowaną krytykę trenera. Brak postawienia sprawy jasno to minus jego „dowodzenia” w reprezentacji.
a co on zamierza grać? Tę padakę co robił w Katarze?
Lewy nie spojrzy w lustro, weźmie na poważnie rolę kapitana Reprezentacji i przestanie szukać problemów… Będa elim. ME 2024 i oby turniej więc jest jeszcze czas na trzeci dobry turniej w 8 lat i zmycie plamy z 2021… Mniej milczenia, zabawy w byciem nadselekcjonerem i mundralowania… Więcej powagi i samokrytyki…
U nas w KRAJU panuje straszny minimalizm dlatego zawsze będziemy mieli kompleksy! Z Argentyną cieszyliśmy się że przegraliśmy tylko 0-2
z Francją cieszymy się po porażce 1-3.
Polska to chyba tylko taki jedyny kraj na świecie. W pierwszych meczach był wynik no było mega narzekanie na styl w meczu z Francją był lepszy styl i radość z wyniku to cali my.
To jest kapitan czy pizda?
Jeśli ma jaja, to niech powie wprost, w szatni, kolegom i trenerowi, że żadnej lagi grać nie będzie, zamiast bawić się w chowanego tekstami zaszyfrowanymi Enigmą.
Zachowuje się jak kobieta, która jedno mówi, drugie robi, trzecie myśli
A to pierwszy raz tak robi? Taki człowiek widocznie.
A skąd wiesz ,że tego nie robił ? Ty w ogóle gówno wiesz co tam się dzieje w szatni repry. Wiesz tyle ile wolno ujawnić. Decyzje podejmuje trener i on ma w dupie co mówi kapitan w szatni jeśli to nie jest zgodne z jego planem gry. A jak będzie za bardzo podskakiwać to go wyrzuci z reprezentacji i nie da zagrać ani minuty na ostatnich dla niego mistrzostwach świata. Grubas ma za sobą pewien układ z PZPN i tu chodziło tylko o kasę za wyjście z grupy dla tej szemranej organizacji.
Na miejscu Lewandowskiego odpuscił bym sobie gre w reprze. W reprze chca aby grał w ataku,pomocy i na obronie jednocześnie i tylko za Nawałki wykorzystywano potencjał Lewandowskiego w eliminacjach do Euro 2016 . Niestety na Euro 2016 ,Milik nie współpracował z Lewandowskim tak jak w eliminacjach, a Lewandowski wyróznił się jako najczęściej faulowany zawodnik w całym turnieju.
Wszyscy wiemy że Czesiek ma za sobą układ. Ale Lewy to nie byle juniorek, może powiedzieć wy..olić grubasa, albo nie gram. Tylko że trzeba mieć odwagę w razie czego faktycznie potem nie zagrać jak sprawdzą czy nie blefuje. Chyba tego brakuje.
Chyba w Maroko wywalili trenera przed MŚ bo nie pasował Zyiechowi
Dokładnie, nie wiadomo ile krytyki było. Ale zgodzę się z jednym – jak chcieli obwieścić publicznie, że nie podoba im się taktyka Michniewicza, to powinni to już zrobić przed jego zatrudnieniem… Chyba wiedzieli jak gra albo mieli godzinę lub dwie zobaczyć na chacie taką Legię albo młodzieżówkę. No i raczej PZPN się z nimi konsultował.
Więc o ile krytyka Lewego jako piłkarza jest robiona przez osobników o IQ orzeszka w jelicie zdechłego chomika, tak krytyka braku lub niedostatecznej komunikacji jest w pełni uzasadniona.
wszyscy to wtedy mówili! „Chcemy powrotu trenera Nawałki”. Dokładnie w takich słowach.
No mówili, ale to nie to samo co „nie zatrudniać tego skorumpowanego grubasa”… Powinien przynajmniej właśnie chociażby taki Lewy nie być panienką i jasno i szybko zakończyć temat. Jak owijali wokół bawełny tak jak teraz to disco polo king z Białegostoku raczej nie pojął o co im chodzi, a po podpisaniu kontaktu było już za późno.
caly robercik. pizda bez jaj, wystarczy popatrzec jak sie wypowiada.
Ale on BARDZO WYRAŹNIE powiedział, jak Sousa uciekł, że pragnie, by do kadry powrócił Nawałka. Kiedy nędznie grali za Brzęczka, powiedział, a Boniek dał mu Sousę. I za Sousy, o ile wynik na Euro był kiepski, to styl dobry a Lewy zagrał swój najlepszy turniej. Ale prezes od disco polo Lewego olał – więc teraz w końcu mówi, że mu nie pasowało.
Wczoraj oglądając mecz Argentyny z Australią byłem pod wrażeniem akcji jakiegoś Australijczyka który przebiegł pól boiska kiwając kilku Argentyńczyków i strzelając w bramkarza. Pomyślałem sobie, kurde żeby Lewandowski chociaż raz zrobił taki rajd na tym mundialu.
Niestety dzisiaj Lewy nie okiwał chyba przez cały mecz tylu piłkarzy co ten noł-nejm z Australii wczoraj podczas tylko jednej akcji…
Były wielokrotne pretensje do France Football o nie przyznanie Złotej Piłki, ale powiedzmy sobie szczerze ZA CO?! Za to że zawsze w ważnych momentach, nieważne czy to w klubie czy w reprezentacji Lewy znikał. Nie można przyznać tytuł NAJLEPSZEGO PIŁKARZA Świata komuś kto potrafi dobijać na pustą w meczach z San Marino, Andorrą, Augsburgiem czy Elche. Taki tytuł przyznaje się piłkarzom którzy ROBIĄ RÓŻNICĘ! A dzisiaj różnicę robił tylko jeden piłkarz i był to Kylian Mbappe.
Naprawdę mam do Roberta szacunek za to co osiągnął w swojej karierze bo wyciągnął absolutne maksimum i jeszcze trochę, ale zaczyna mnie męczyć to od jakiegoś czasu kreuje się na chuj wie kogo. Na jakiegoś mesjasza polskiej piłki który potrafi zwalniać trenerów a prawda jest taka że Polska z Lewandowskim czy Polska bez Lewandowskiego to byłaby ta sama drużyna.
7 meczy na mundialach i tylko dwie bramki w tym jedna po błędzie jakiegoś arabskiego obrońcy a druga po POWTÓRZONYM karnym. Przypominam że tyle samo bramek na MŚ strzelił pewnien obrońca Lecha Poznań w 2006 roku. I potrzebował na to tylko jednego meczu.
To był Aziz Behich. Piękny rajd, zabrakło gola.
Doskonale oddane to, co myślę na temat tej wypowiedzi Roberta Lewandowskiego!
W ogóle, no ja pierdole, nerwy mnie biorą. Kapitan i lider, który wszędzie widzi winnych poza sobą. Dzisiaj 5 pojedynków wygranych. Varane z Upamecano wyłączali go w powietrzu jak peta albo i gorzej. Większość meczu przeczlapana przy liniach bocznych. Kolejny wielki turniej do zapomnienia, bo co tym razem? Koledzy nie pomagali? A ty pomogłeś kolegom na tym mundialu, Lewusie?
Jebany idiota, 3 mecze rozbijał się i był niemiłosiernie bity, przy pizdzie przyczlapal, grubas ustawił wszystkich na 16m to po co ma skakać do kolejnych piłek skoro nikt tego nie zgarnie, zamknij pizde i się nie wypowiadaj
W dodatku gdyby strzelił karnego z Meksykiem prawdopodobnie byśmy wyszli z pierwszego miejsca w grupie i trafili na Australię zamiast na mistrzów świata.
mhm, bo Meksyk bez szans na wyjście z grupy by Arabię pocisnął a Argentyna nie chcąc trafić na Francję nie dałaby rady Polsce więcej goli strzelić.
Stanowski da premię ale cm711 nie uratujecie, jeden mecz nie ma znaczenia, cm711 chce grać syf bo nic innego nie umie… Zieliński, Lewandowski i inni nie będą dłużej milczeć i tak się poświęcili dla premii cm711
Unikaja jego oceny jak mogą. Poszedł rozkaz odgórny.
Czesław, wypierdalaj!
Irytują to takie teksty w obronie Bigosiarza pod naciskiem jebanego zakolarza-hipokryty, który jechał Brzeczka za brak stylu.
Kurwa Panowie, Lewy grał na Varane i Upamecano sobie nie pograł, ale absorbował i dzięki temu inni mieli więcej miejsca. Z resztą nie zawsze jest niedziela za to Bigiosiarz standardowo i przewidywalnie po każdym klubie jaki prowadził pokazał jedno wielkie gówno tylko, że teraz będzie jak w Legi. Kurwa spadł prawie z ligi z Legia, ale to kurwa Mioduski winny, bo Tsysio zarządził. Teraz co Lewy czy Kulesza? Czesiek out. Polish dream dobiegł końca.
I ciekawe kto na marginesie zatrudni Czeska gdzie okazał się złośliwym, pyskatym siusiaczkiem, który po jednym wygranym meczu przed MS zaczął rozliczać krytykujących go ludzi.
Czemu weszło broni 711 tutaj? Lewy otwarcie powiedział że gruby jest chuja warty, musiał cofać się do środka i brać za rozgrywanie a w ataku to częściej Szymański stał, to jak miał grać, weszlackie redaktorzyny, Czesio musi wylecieć razem z Glikiem i Krychowiakiem
Rzeczywiście coś niedobrego dzieje się w głowie Lewandowskiego, skoro na 3 karne strzela tylko jednego. Bogu dzięki za powtórkę, bo bez niej jego statystyka byłaby zupełnie beznadziejna
Niemożliwe ilu ludziom otwierają się oczy w kwestii złotego cielca… jestem z was dumny 🙂
Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie potknął, byłaby brameczka!
Siła propagandy. Przecież Czesio nie może być winny, trzeba ją przelać na kogoś innego. Trzeba bronić dwóch lat dobrego kontraktu dla grubasa. Tylko tu idą grubo po bandzie bo po drugiej stronie Lewy.
W sumie to Lewy móglby oejśc z kadry i nie zabierać miejsca innym. Dobra ku temu okazja, dobry gol na pożegnanie. Lubię go, mega szanuję, ale chcąc zostać dłużej w kadrze robi się drugim Ronaldo, który mysli, że porzechytrzy biologię, a tego sie nie da. Ronaldo źle się starzeje, pełen jest frustracji (choć obwiniam za to w sumie nawet bardziej jego trenera w MU), Lewy idzie tą samą drogą. Ma te 34 lata, niech zwolni miejsca innym. Taki Milik czy Świder w ataku biegają dużo bardziej. Lewy musi być dokładnie obsłużony, to wtedy błyszczy. Ale jak jest źle czy nawet średnio obsługiwany,m to wtedy nie jest lepszy niż Świder, a na pewno mniej waleczny, powolniejszy. W poderwaniu akcji Zieliński, Kaminskii czy nawet Skoras zrobią więcej młodzieńczą werwą.
Oj zrobią zrobią. Żebyś się nie zdziwił jak za 2 lata ta młodzieńcza (wiecznie, bo w PL 24 lata to młodzież) werwa będzie dostawała w zad od Gruzji czy Macedonii. A Lewy będzie sobie spokojnie kasował dolary w MLS wedle twego życzenia.
Niech sklei wary gwiazdor piłki klubowej i wraca do strzelalania San Marino
dla tych ktorzy nie zrozumieli:
wypier….cie michniewicza albo spadam (w pelni rozumiem)
Teraz jesteś kozak? Nie mogłeś tego powiedzieć przed turniejem? W dodatku sam chuja zagrałeś, nawet 2 karne spierdoliles. Jebać grubasa ale u Bobika to sodówka już dawno wyjebala na poziomie Cristiano.
Nie, myślę że to jednak nie to, a właśnie brak odwagi. Po to się ma takie legendy w składzie jak Cristiano, Messi czy Lewy, żeby w razie czego powiedzieli: wyp…olić tego pseudotrenera albo ja spadam. Różne rzeczy można wytykać Cristiano, ale myślę że przed tym by się nie cofnął a Robert niestety. Po turnieju za późno na żale.
Mazurek. dobry wpis. chlopaku-coś z ciebie będzie
NIE ZESRAJ SIE
Przegraliśmy 3:1, a oprócz cudem strzelonego karniaka mieliśmy jeszcze 1 okazję na gola. Lewy niewidoczny totalnie, karny żenada. Przy stracie 2 bramki obrońcy zachowali się jak amatorzy z orlika. Szczerze nie rozumiem zachwytów nad tym meczem. Ok kompromitacji nie było i to tyle.
Wcale się nie dziwię, że Lewandowski jest niezadowolony, przy kompletnym braku stylu kadry Michniewicza i taktyki pod tytułem „byle nie stracić bramki/byle nie przegrać”, prymitywnymi rozwiązaniami polegającymi na długiej pile i niech tam walczy z przodu, może się uda wywalczyć stały fragment gry. Oglądałem dzisiejszy mecz, tak jak pozostałe, dziwi mnie fakt zadowolenia z gry, bo stoworzyliśmy dokładnie jedną sytuację, w której Zieliński zamknął oczy i uderzył prosto w kolana Llorisa. W całym turnieju zagraliśmy tylko przyzwoitą drugą połowę z Arabami i nic więcej, więc czego oczewkiwać od Lewego, że ze swojej połowy zacznie rajd i przejdzie slalomem ośmiu graczy?
Lewy własnie wręczył wypowiedzeine grubasowi.
To nie jest lider. To jest najlepszy gracz. Nigdy nie powinien dostac wladzy czy opcji decyzji. Ma wykonywać prostą robotę -strzelac bramki. Charakternie niestety marny, choć innych zalet nie brakuje. Jednka w kadrze bileter Kuba>wyżej niz Lewy
Grubas kazał mu grać w obronie i nie wychylać sie na połowe przeciwnika .Jemu strzelać nie kazano. We wszystkich meczach repra miala grać na uśpienie przeciwnika z nudów. U Michniewicza zawsze jest tylko jeden lider – CM711.
Może to dziwne dla niektórych, ale jakoś tak podświadomie w „konflikcie” między czlowiekiem, który zasłynął z 711 telefonów i gościem, który zaslynął z 711 goli, opowiadam się po stronie tego drugiego.
„Chłopcy, wy jestescie na boisku, wy czujecie to lepiej”. To cytat z CM z jednego z vlogów na ŁNP. Dlaczego mialbym nie wierzyc Lewandowskiemu czy Zielińskiemu, że lepiej niz trener czują, jakie granie im pasuje?
Pora kończyć panie Robert. Ja wiem, że lubi pan zwalać wszystko na trenerów i widzę, że już drugiego próbuje pan zwolnić ale to nie takie proste. Gdyby w tej polskiej kadrze prowadzonej przez michniewicza występował Mbappe to spokojnie zrobiłby na tym turnieju już kilkanaście fajnych akcji. A pan ile zrobił ? Przecież pan nawet zmarnował dwa karne. Pora kończyć panie Robert, bo panoszy się pan coraz bardziej i sodówka coraz mocniej odbija, ot choćby słynne „nie wyobrażam sobie dalszej gry w Bayernie”. Pora odejść i zrobić miejsce Milikowi i Piątkowi, bo naprawdę od czasów Nawałki nic szczególnego pan dla tej drużyny nie strzelił a i na słynnym Euro’16 też tylko jedna bramka (nomen omen w przegranym meczu). Milik i Piątek podchodzą już delikatnie pod 30-tkę i nie mogą wiecznie czekać bo pan chce grać i wykonywać kolejnego karnego by przebić np 100 bramek w kadrze. To niepoważne i kadra nie może być pana zakładnikiem (a niestety w ogromnej mierze jest). Miej klasę i odejdź.
Myślę że po tym co wymyślili RL z Sousą na decydujący mecz z Węgrami (co mogło zadecydować o braku awansu na mundial) to RL powinien pokornie – i bez wybierania trenerów – grać w tej reprze do 42 rż, a po 39 rż pokornie wchodzić z ławki.
„bez wybierania trenerów” – Brzeczek i Michniewicz nigdy nie byliby trenerami w żadnym normalnym kraju gdzie piłka jest na światowym poziomie.
Lewandowski powinien już dawno odejść żeby nie służyc za alibi dla pozorantów ,którzy udaja piłkarzy oraz dla „selekcjonerów” z kwalifikacjami wystarczajacymi na III lige na wyspach Kanaryjskich ,toksycznych wymiotów polskiej bezmyślnosci szkoleniowej. Jak odejdzie to wreszcie wyjdzie na jaw jak beznadziejny jest poziom szkolenia zarówno pilkarzy jak i trenerów w Polsce mimo marnowania na to ogromnej kasy. PZPN to patologiczna organizacja ,w której wciąż najwiecej do gadania mają szemrane typy z epoki prl-u.
Co tam że na boisku znowu nie poszlo. W sieci wrze po jednym wpisanym słowie „dziękuję”. W ciagu godziny zyskał pół miliona polubień! Geniusz normalnie!
Nie obchodzi mnie samopoczucie Lewandowskiego, tylko jego bramki. Dziś znowu zawiódł. Reprezentacja uwypukla jego bramki. To bez wątpienia znakomity piłkarz, ale nie lider. Nie potrafi pociągnąć za sobą kolegów, meczach z klasowymi zespołami często rozczarowuje, a jego wymachiwanie rękoma irytuje.
Chłopie,jak on ich może pociągnąć do czegokolwiek skoro większość z nich nie kuma jak się mają poruszać na boisku. Z nimi nie da się grać z klepy bo oni reagują na piłke jak na odbezpieczony granat.
To jest dokładnie odwrotnie, jego zagrania uwypuklają podstawowe braki pozostałych piłkarzy. Lewandowski jest przyzwyczajony do automatyzmów w grze z piłkarzami na zbliżonym do jego poziomie. Większość wkładów do reprezentacyjnych koszulek po prostu nie rozumie tych zagrań i nie wychodzi do podań albo marnuje akcje poprzez niechlujne podania.
Może i wypowiedział się w niefortunnym momencie, po niezbyt dobrym w swoim wykonaniu turnieju, ale każda krytyka czy szpilka wbita w to bezczelne tłuste antytrenerskie zero i tak cieszy. Jest szansa (mała), że ktoś inny przejmie wkrótce tę reprezentacje
Tak, Probierz
Wyjebać skorumpowanego Czesia jak najszybciej i to może jeszcze ruszy
Widzę, że w Weszło zamówiono jechanie po Lewym, bo śmiał powiedzieć prawdę o wieprzku. Czy zagrał dobrze czy źle, to uciekanie od tematu, jakim jest chujnia i brak podstawowych umiejętności trenerskich pupilka mafii i Kuleszy. Ale zapytam: ile zmarnował setek w tym meczu? Co w ogóle zepsuł w polu karnym? My mieliśmy jedną okazję w tym meczu, a tu czytam, że 9tka zagrała słabo. I jeszcze pyskuje na Telefonistę.
Chłop jest królem strzelców ligi niemieckiej a i jednocześnie w Hiszpanii póki co daje rade. My za to od niego wymagamy zebu sam w pojedynkę wygrywał mecze dla Polski jednocześnie wiedząc ze to nie jest tego typu zawodnik. Z czego on ma być zadowolony jak musi wracac na środek boiska żeby piłkę kopnąć.kopnąc. A ze Czesia taktyka nie jest jego ulubiona to trudno się dziwic
Bardzo zgrabne Janie Mazurek. Jestem w stanie się założyć, że za rok o tej porze będąc nadal w takiej nieformie RL9 będzie już podbijał MLS.
Jak tu kiedyś pisałem, że Lewy to jest tylko dokładacz nogi do piłki, to się wszyscy oburzali. To co Lewy robi, robi to dobrze, nawet bardzo dobrze, ale do cholery jasnej nie stawiajmy go w jednym szeregu z najlepszymi piłkarzami na świecie. Między Lewym a takim Mbappe, Ronaldo, Messim, Neymarem to są lata świetlne. Inna dyscyplina sportu. Tu Lewy ma się za światowy TOP, a tu nagle taktyka mu nie pasuje, odcięty od podań i 100 różnych wymówek. Poza tym wyraźnie widać, że on nie jest odporny psychicznie. I na boisku i poza nim. Bayern to była Lewego strefa komfortu, to było jego miejsce docelowe.
Wielki plus za ten wpis. Lewandowski to kapitalny egzekutor, ale nie piłkarz który w pojedynkę może zmienić losy meczu.
mieć w kadrze najlepszego napastnika w naszej historii i jednego z najlepszych na świecie, a poza nim takich piłkarzy jak Zieliński czy Milik i wziąć na trenera specjalistę od antyfutbolu… to trzeba być prezesem, który myśli, że disco polo to muzyka
Najlepszego ? Raczej najpopularniejszego i tego, który zrobił największą międzynarodową karierę. Choć bez wątpienia to TOP5 najlepszych polskich piłkarzy (obok Deyny, Laty, Bońka i Lubańskiego).
Zmiana klubu to niestety początek końca jego kariery, a źle wykonane karne o tym świadczą. Nie wiem, jakie były założenia na ten mecz, ale Lewandowski często nie grał w strefie napastnika, tylko tam, gdzie nie stwarzał zagrożenia. Coś nie gra, ale to on sam jest częścią problemu.
Nie wiem po co on tyle razy schodził na skrzydła w tym meczu, zwłaszcza od stanu 0:1?
Czy ta gadka o braku radości to ma być wilczy bilet niczym sekundy milczenia za Brzeczka?
Największy paradoks meczu to taki że dobry Cash naprawdę powstrzymał Mbappe, a ten i tak zrobił 3 pkt kanadyjskie. Niestety dużo zła w środku obrony w tym meczu.
Tak po prawdzie gdyby nie Robert to huja bylibyśmy na jakimś turnieju
Chyba niektórzy już nie pamiętają ale jeszcze 15-17 lat temu, przed „erą Lewandowskiego” też potrafiliśmy awansować na duże turnieje. Był Ebi Smolarek, był duet Żurawski – Frankowski, był Olisadebe. Zawsze w eliminacjach ktoś potrafił odpalić i strzelić te parę goli. Fakt że później na turnieju chuja graliśmy, ale czy teraz z Robertem w składzie nie jest podobnie? Więc już przestańcie gadać że gdyby nie Robert to tamto i siamto!!
Tylko wtedy mimo wszystko mieliśmy jakichś trenerów. Lepszych, gorszych, ale jednak. Teraz od ładnych paru lat mamy przebierańców. Typów którzy albo zostali selekcjonerami zdecydowanie za wcześnie, albo nie powinni nimi zostać nigdy. Jeśli tego nie kojarzysz, to chyba sam żyjesz zbyt krótko by pamiętać. Podsumowując: owszem, kiedyś z (w miarę) odpowiednią osobą za sterem potrafiliśmy awansować na turniej. Teraz potrafimy to zrobić pomimo braku sternika, ale dzięki Lewandowskiemu, Fabiańskiemu, Szczęsnemu, może Zielińskiemu. Na ich plecach. Sorry ale Czesiek czy Wuja nie pierdnęliby w grupie eliminacyjnej mając skład jakim dysponował Leo czy Janas.
Niestety taki Robert zdarza nam się raz na 40 lat i nie jego wina ze poza kilkoma wyjątkami nic z tą reprezentacją nie osiągnie.No kurwa nie.
Ma oczywiście rację krytykując Czesława, ale… czemu nie zadziałał w tym temacie wcześniej. Ma taką pozycję w kadrze, że za Brzęczka potrafił strzelać focha gdy ten nie powołał jego koleżków. Trzeba było kilka miesięcy przed mistrzostwami uderzyć pięścią w stół a nie teraz. No chyba że układ stojący za Czesławem to jest tak mocny, że ten nawet Lewego potrafi rozstawić po kątach?
Niech spierdala mamy aruabarrene.
Teraz będziemy jebać Lewandowskiego bo trzeba z Czesia711 zrobić ikonę naszej piłki? Lewandowskiego, który zrobił dla Polski pierdyliard razy więcej od Czesia? Tylko dlatego, że nie jest chrzestnym syna właściciela tego portalu? Zakopujemy się w kale i brakuje nam tlenu. Stąd te pierdolenie? Z braku telnu?
I jeszcze jedno – kiedy piłkarze grający w reprezentacji grają w swoich klubach na 6 obrońców i lagę na napastnika? Czy taki Lewy, Milik, Zieliński – ktokolwiek w naszej kadrze – kiedyś w klubie tak grał? Przecież nawet naszych młodych piłkarzy w szkółkach Zagłębia, Pogoni, Lecha czy Legii (pewnie i innych) uczy się grać piłką po ziemi. I nagle przychodzi Czesiu711 i nakazuje grać LEWANDOWSKIEMU (LEWANDOWSKIEMU!?) na lagę! To jest niepojęte!!! I jeszcze te wmawianie wszystkim, że piłkarze Juwentusu, Barcelony, Napoli i innych dużych klubów chuja potrafią i TRZEBA się bronić, i to najlepiej w 6 w linii. Jprdl!!! Czesiu trzeba było powołać Ślusarskich, Góralskich i innych Jedrzejczyków. Oni są stworzeni do grania takiej chujni.
Akurat Jędrzejczyka powołał. Co też jest niepojęte.
Ludzie kochani, czytam i oczom nie wierzę. Co niektórzy twierdzą że Lewy już out, tak? Najlepszy nasz piłkarz co zrobił tyle dla kadry won. Nie może krytykować? A Wy możecie. Nie przesadzajmy. Owszem to nie był jego najlepszy występ, ktoś Mu odbiera prawo do krytyki ale….. Nie dziwi was to że nagle po meczu odpala się Lewy, Zielek i jeszcze Kaminski dokłada. Uważacie ze to spontaniczne. Dam sobie fiuta w talarki pociąć że było to zaplanowane. Ze Oni mają dosyć. Zwłaszcza po meczu w którym dobitnie pokazali ze moga i umieja. Zawsze umieli, ja rozumiem że król strzelców ligi hiszpańskiej to na farcie wpiernicza te bramy… Druga sprawa lewy to nie tylko napastnik ale i kapitan. On musi zająć stanowisko. Zielek gada, Kamisnki gada, Lewy udaje że nic nie słyszy. Jakby to wyglądało. Na moje to oni zaufali trenerowi, uznali ze skoro za Sousy grali ładnie ale ze to była loteria, że może spróbujmy murarki, a nóż widelec da radę. Ale kiedy w meczu z Argentyna grali piach, pazdzierz, nie wiem kurwa jak ten mecz określić, i ok weszli do 1/8. Tylko w między czasie krytykowano ich i słusznie ze sami dają gębę takiemu stylowi, może po prostu puściły im styki . Zrozumieli ze zaufali pozorantowi, może sami w to uwierzyli i dostali na talerzu że byli w błędzie. Co nikt z nas się nigdy nie pomylił. Nie był w błędzie. To nie są cyferki z fma tylko ludzie. A jeszcze kurwa ten Czesław już się kłóci z dziennikarzem za cytat. Powiem wam tak. Jest mi źle. Wkoncu mecz fajny dla oka. Przegraliśmy, sorry Francja a zwłaszcza Mbappe to wyżej niż My ale czemu nie wcześniej. Czemu święto piłki było świętem dopiero kiedy trzeba już pakować walizki
Ile bramek strzelila Polska na mundialu? Przy ilu z nich Lewy mial udzial?
Kogo interesuje jego szczęście. To my jesteśmy nieszczęśliwi, że nie trafił dwóch karnych. Tak, tak. Dwóch! Cudem dostał powtórkę. Medialny pomnik brukowców runął z hukiem. Czy teraz Kołtonie, Pole i inne Borki przestaną się dziwić, że inny francuski brukowiec nie przyznawał Robercikowi nagród? Oczywiście, że nie. Tylko normalni i używający mózgu już dawno temu przestali się dziwić!
Rozumiem że odpisuję gimnazjaliście. Ale proszę posłuchaj. Ten pomnik brukowców co prawda nie wygrał w innym francuskim brukowcu ale zajął drugie miejsce. Drugi nasz najlepszy piłkarz wszech czasów (moim zdaniem, nie bijcie) czyli Zibi nigdy nie był tak wysoko. To doceniali go czy nie. I od razu przeproszę że nie używam mózgu
Raczej niewiele rozumiesz, skoro nie wiesz, że od jakiegoś czasu nie ma gimnazjów.