Już niebawem naszą reprezentację czeka walka z Francuzami o ćwierćfinał mistrzostw świata. Z niecierpliwością czekamy na występ biało-czerwonych oczekując, że uda nam się pokonać aktualnych mistrzów świata. Swoimi spostrzeżeniami przed starciem z Francuzami podzielił się Henryk Kasperczak.
Henryk Kasperczak przez ponad dekadę zasiadał na ławce trenerskiej francuskich klubów, legendarny magazyn France Football mianował go Trenerem Roku 1990. Przed walką reprezentacji Polski z Trójkolorowymi trener Kasperczak podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat naszej reprezentacji w rozmowie z Polsat Sport:
Trzeba się cieszyć z awansu, bo to jest sukces, na który czekaliśmy bardzo długo. Wynik jest dobry i za 20 lat będziemy tylko o tym mówić, ale to, co pokazali polscy piłkarze nie jest pocieszające. Ja osobiście nie lubię takiego stylu. Nasza drużyna męczy się na boisku, nie pokazuje nowoczesnego futbolu, opartego na szybkości i technice. My jesteśmy bardzo wycofani, liczymy, że przez przypadek padnie jakaś bramka – powiedział Henryk Kasperczak, dość krytycznie odnosząc się do stylu gry proponowanego przez naszą kadrę.
Zdaniem trenera, naszej reprezentacji brakuje polotu i radości z gry:
Nie myśli się o wyprowadzaniu piłki w taki sposób, aby skonstruować akcję. Nie ma tego co w futbolu jest najfajniejsze, czyli dążenia do strzelenia gola. W meczu z Argentyną nawet Robert Lewandowski zaczął grać jak obrońca. Jest coś dziwnego w tym zespole. Polscy piłkarze wyglądają jak „smutasy”. Nie dostrzegam w nich spontaniczności, choć oczywiście jest tam dużo walki, która potrafi być skuteczna i przynosić efekty
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA: