San Antonio Spurs nie mieli żadnych szans w starciu z Golden State Warriors. Obrońcy tytułu wygrali poniedziałkowy mecz 132:95. Jeremy Sochan – który wyszedł w pierwszej piątce jako rozgrywający – zakończył go z 12 punktami.
Do tej zdobyczy polski koszykarz dołożył jeszcze 7 zbiórek, przechwyt i 3 straty. Jego skuteczność z gry wynosiła 38 procent (5/13). Na parkiecie spędził niespełna 25 minut. Co ciekawe: Sochan miał też okazję sprawdzić się… jako rozgrywający. Gregg Popovich pod nieobecność Tre Jonesa wystawił do na „jedynce” i dał mu okazję do wyprowadzania piłki i krycia gwiazdy drużyny przeciwnej, Stepha Curry’ego.
Po spotkaniu trener Spurs nie szczędził pochwał w stronę Polaka. – Spisał się dobrze. To był duży krok dla kogoś tak wysokiego, wyjść na boisko i grać jako rozgrywający przeciwko takiej drużynie jak Golden State. To dla niego świetne doświadczenie, kocham to – mówił Popovich.
Popovich on loss to GSW, team playing "soft", Sochan running the point guard spot.. #porvida #nba #gospursgo #dubnation #NBATwitter pic.twitter.com/fh84XvYBRB
— JeffGSpursKENS5 (@JeffGSpursZone) November 15, 2022
Sochan nie uchronił Spurs przed wysoką porażką. Warriors w tym sezonie jak na razie nie błyszczą, ale wciąż mówimy o obrońcach tytułu. W meczu przeciwko San Antonio byli niesamowicie skuteczni. Trafili aż 23 z 45 oddanych trójek. I zasłużenie odnieśli zwycięstwo.
Kolejne spotkanie ekipa Polaka rozegrał w nocy z wtorku na środę o 4:00. Jej rywalem będą Portland Trail Blazers.
Fot. San Antonio Spurs / NBA Entertaiment