Jeremy Sochan rozegrał kolejne przyzwoite spotkanie w NBA. Przeciwko Minnesocie Timberwolves uzbierał 12 punktów, do których dorzucił 2 asysty i po jednej zbiórce, przechwycie i bloku. Jego San Antonio Spurs ulegli jednak rywalom 122:134.
Trzy dni temu (również przeciwko Minnesocie) polski koszykarz rozegrał swój dotychczas najlepszy mecz na parkietach najlepszej ligi świata, w którym zdobył 14 punktów. Teraz po raz kolejny mógł pochwalić się dwucyfrową zdobyczą.
Środowe starcie z Timberwolves rozpoczął zresztą znakomicie. Po niecałych trzech minutach rywalizacji miał już na koncie trzy celne rzuty, w tym dwie trójki, co dawało mu łącznie osiem punktów. Przed tym, jak w pierwszej kwarcie został ściągnięty z parkietu, zdążył jeszcze zaliczyć blok i asystę.
Z czasem Sochan nieco spowolnił. Do końca meczu zdobył jeszcze cztery oczka (łącznie tracił 6 z 13 rzutów). Warto jednak podkreślić, że na parkiecie spędził rekordowe 27 minut i po raz kolejny miał okazję sprawdzić się w kryciu wielu utalentowanych zawodników. Takich jak Anthony Edwards, Karl-Anthony Towns czy Rudy Gobert. Ostatniego z nich, mierzącego 215 cm wzrostu Francuza, nawet w jednej akcji zablokował.
https://twitter.com/BallySportsSA/status/1585428179979837441
Kolejne spotkanie Polak rozegra w nocy z piątku na sobotę o godzinie 2:30 czasu polskiego. San Antonio Spurs zmierzą się na własnej hali z Chicago Bulls.
Fot. Newspix.pl