Jak wiadomo, sporo czasu przez leczenie kontuzji w i tak krótkiej karierze stracił Ansu Fati. Zastanawiano się w Hiszpanii, co jest jego największym problemem, a Xavi niejako sugeruje, że momentami za dużo było pośpiechu w jego ponownym wprowadzaniu do gry.
Szkoleniowiec Barcelony powiedział, że teraz sztab trenerski ma zupełnie inne podejście. Nikt nie chce rwać się do tego, żeby maksymalnie obciążać młodego Hiszpana: – Z Ansu postępujemy bardzo ostrożnie. Długo nie grał. Wszystko wymaga czasu i rozwagi. W zeszłym sezonie działaliśmy za szybko, teraz jest inaczej. Jesteśmy blisko ze wszystkimi. Z Ansu szczególnie, bo to wyjątkowy przypadek. O kontuzji jednak zapomniał.
Fati w tym sezonie zagrał w 7 meczach. Strzelił dwa gole i dwa razy asystował. Mówi się jednak w hiszpańskich mediach – i sam Luis Enrique, selekcjoner kadry temu wtóruje – że zawodnik Barcelony nie jest jeszcze tym samym piłkarzem, którym był przed poprzednią przerwą.
WIĘCEJ O FC BARCELONIE:
- Hector Bellerin. „Més que un futbolista”
- Memphis Depay. Chłopak, którego z piekła wyciągnął futbol
- Pedri. Historia najcenniejszej perły na Teneryfie
- Lewandowski stał się większy niż największe kluby
Fot. Newspix