Anthony Martial udzielił wywiadu dziennikarzom France Football, w którym przejechał się po byłych trenerach Manchesteru United.

Francuz wypowiedział się o Mourinho w następujący sposób:
– Zaczęło się od historii z moim numerem na koszulce. W trakcie wakacji Mourinho wysłał mi wiadomość, w której zapytał, czy nie chciałbym zmienić numeru na “11”. Powiedział, że byłaby to świetna sprawa, patrząc na to, że kiedyś nosił go Ryan Giggs. Powiedziałem mu, że mam ogromny szacunek do Giggsa, ale wolałbym zatrzymać swój numer. Kiedy wróciłem do klubu, zobaczyłem, że moje nazwisko jest przypisane do numeru “11”. Ta historia nie skończyła się dobrze. Zabrakło mu szacunku do mojej osoby. Mówił o mnie na konferencjach prasowych, podobnie jak robił to z Benzemą, kiedy trenował Real Madryt. Lubi te gierki i doskonale wie, przeciwko komu je stosuje. Wiedział, że miałem tylko 20 lat. Gdybym mu wtedy odpowiedział, to mnie ludzie uważaliby za szczeniaka, któremu brakuje szacunku. Dlatego się wówczas nie odzywałem, nic by to nie dało. W pierwszej połowie sezonu 17/18 byłem najlepszym zawodnikiem w drużynie. W styczniu do klubu trafił jednak Alexis Sanchez i przestałem dostawać regularne szanse. Był to sezon przed mistrzostwami świata, więc dużo mnie to kosztowało, zważywszy na to, że Francja wygrała tamten turniej. Powinienem był pojechać tam z nimi.
Dodał, że Ole Gunnar Solksjaer zmuszał go do gry z kontuzją:
– Przez ostatnie dwa sezonu regularnie grałem z kontuzją. Kibice oczywiście tego nie wiedzą. Solksjaer mówił, że mnie potrzebuje, więc zaciskałem zęby. Grałem z urazem, więc byłem krytykowany. Trener nigdy nie powiedział o tym publicznie. Ostatecznie pogłębiałem uraz, wypadałem na dłużej, a po powrocie nie grałem wcale.
Czytaj więcej o Premier League:
- Ambitny, ale nie magik. Graham Potter przed życiową szansą
- Czas bić na alarm? Kolejny dołek Liverpoolu
- Czym zawinił Thomas Tuchel?
- Transferowa rozpusta Anglików. Inni zaciskają pasa, a Premier League podkręca tempo
Fot. Newspix
Ojoj, biedny, uciskany pan murzyn zarabiający marne 250 000 funtów na tydzień…
Skoro miał tak przerąbane to mógł odejść (ale kasy szkoda i to normalne ) np do Lechii 🙂
Kolejny, któremu wydawało się, że szacunek zdobywa się kolorem skóry i tym, że strzelił bramkę we Ligue 1.
Na pewno nie zdobywa się go brakiem umiejętności wysławiania się.
Jose to szuja co wiadomo nie od dzisiaj
Wzruszyła mnie twoja historia. Jestem pewnie jakimś psycho- lub przynajmniej socjopatą, ale nigdy nie skumam ludzi, którzy w miejscu pracy (szczególnie takim, w którym w gre wchodzą wielkie pieniądze) próbują się spoufalać i żalą się, gdy ktoś ich nie poklepie po plecach. Chłopie, ty jesteś w tej drużynie od grania w piłkę na określonym poziomie – tylko tyle, az tyle. Jeśli z jakichś powodów do tego poziomu nie dorastasz (np. brak formy po kontuzji), to po prostu grać nie będziesz, a w każdym razie nie powinieneś. Tym niemniej, jesli rzeczywiście na prośbę trenera wielokrotnie grałeś z urazem, to szacun za poświęcenie i tyle. To OGS w tym wypadku wyszedł na idiotę (z resztą w wielu innych również). Nie oznacza to jednak, że za to poświęcenie powinieneś dostac abonament na grę. No i kwestia ostatnia – jeśli było ci tak źle, mogłeś przecież odejść gdzieś, gdzie byłoby ci lepiej. Ale niestety, pecunia non olet, a przecież nikt nie zapłaciłby ci nawet połowy tego, co te jelenie z Manchesteru, wszak jesteś po prostu cieniasem.
Czekam aż Martial to przeczyta
Wierzysz, że JESTEM GŁUPIĄ RUSKĄ KURWĄ? Jeśli nie, mogę ci przesłać zdjęcia mojego odbytu i moich igraszek z Artemem. Niezła ze mnie kurwa, co? 🙂
„mógł odejść” a później takie janusze piszą o wkładach do koszulek i braku przywiązania do barw. Weź wypierdalaj.
Mnie też niewielu szanuje, ale to moja wina. Ale mam to gdzieś. Po prostu JESTEM GŁUPIĄ RUSKĄ KURWĄ i jestem z tego DUMNY! 🙂
A czy całe Man United miało szacunek do Mourinho?
No tak Mou, który wygrywał i wygrywa tyle z różnymi klubami i piłkarzami teraz jest be bo jakis nierób wiecznie kontuzjowany jest pokrzywdzony. Temu wiecznie kontuzjowanemu, który skacze z klubu na klub bo taki dobry jest i gdzie nie pójdzie to odrazu kontuzja, kosmiczne pieniądze taki nierób dostaje i jeszcze narzekanie. Co za buractwo
Czekoladowy pajac z wyjebanym typowo murzyńskim ego.
Sami pierdoleni rasiści w komentarzach. A żeby was wyruchal w dupe dwumetrowy murzyn z półmetrowym kutasem. Chuje jebane.
To już nawet Artem ma nieco mniejszego. Ale nie wielkość liczy się najbardziej:) Jestem kurwą i coś o tym wiem 🙂