Reklama

Uwaga: Stal ma dwóch kozaków! Właśnie zdemolowali Górnika Zabrze

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

13 sierpnia 2022, 20:30 • 5 min czytania 33 komentarzy

Rzadko ktoś w Ekstraklasie wzbudza w nas autentyczny podziw, ale w przypadku postawy Stali Mielec na początku sezonu go odczuwamy. To, co wyprawiają podopieczni Adama Majewskiego wymyka się wszelkiej logice. Mały budżet, kolejna rewolucja kadrowa, branie zawodników niechcianych gdzie indziej – praktycznie każdy przed startem rozgrywek typował mielczan do spadku. Tymczasem ci po pięciu meczach nie przestają zadziwiać i mają już na koncie 10 punktów. Dziś zawstydzili Górnika Zabrze na jego stadionie, głównie za sprawą dwóch piłkarzy.

Uwaga: Stal ma dwóch kozaków! Właśnie zdemolowali Górnika Zabrze

Jeżeli do tej pory nie kojarzyliście Saida Hamulicia, to najwyższy czas zacząć. Wygląda na to, że Stal gdzieś na peryferiach znalazła potencjalnego kozaka. Patrząc na CV tego gościa, można było się uśmiechnąć z przymrużeniem oka. Wypluty przez holenderski system szkolenia, poszedł do słabeusza DFK Dainava i w sezonie 2021 zleciał z tą ekipką z litewskiej ekstraklasy. Okej, strzelił wtedy 16 goli, ale mowa o naprawdę niskim poziomie. Potem chwilę pobył w Bułgarii i wrócił na Litwę, gdzie nadal miał niezłe liczby (14 spotkań, 7 bramek), jednak ciągle siedziało nam w głowie, że nawet dużo bardziej renomowani zawodnicy z tamtych rejonów często kompletnie się w Polsce nie odnajdywali. Mogło się wydawać, że Stal bierze kogokolwiek się dało, żeby Majewski mógł skompletować dwa składy do gierek treningowych.

Górnik Zabrze – Stal Mielec 1:3. Popis Saida Hamulicia

A tu zanosi się na to, że pan Hamulić nie żartuje. W swoim drugim występie po wejściu z ławki ładnym strzałem głową uratował remis z Radomiakiem. Tydzień później zaliczył asystę z Rakowem. Najlepsze dopiero na nas czekało. Dziś 21-latek dołożył największą cegłę do pokonania Górnika

  • wyrównał po kapitalnej akcji, ośmieszając Janickiego i Paluszka
  • wywalczył rzut wolny na osiemnastym metrze, którego na gola zamienił Domański
  • efektownie asystował wbiegającemu Domańskiemu na 3:1 zaraz po zmianie stron

Hamulić mimo swojego wzrostu (188 cm) ma znacznie więcej atutów niż gra głową. Przypomina trochę Adama Zrelaka jeżeli chodzi o nękanie obrońców, jest dość szybki, nieźle skoordynowany i dobry piłkarsko. Jak tak dalej pójdzie, szybko pójdzie wyżej, a Stal będzie liczyć zarobione miliony.

Holendrowi służy system z dwójką napastników, na który Majewski przeszedł w poprzedniej kolejce z Cracovią. Mikołaj Lebedyński nie jest tak efektowny, ale wykonuje sporo cennej pracy, często samemu schodząc głębiej lub na boki. To właśnie on asystował Hamuliciowi przy pierwszym golu i to on dobrze zgrał mu głową, gdy ten wywalczył rzut wolny z 45. minuty.

Reklama

Górnik kończył z Kubicą w bramce

I tu trzeba oddać, co należne Domańskiemu. Po profesorsku wykorzystał dziwne ustawienie Kevina Brolla, który nie chronił odsłoniętego rogu bramki, a na początku drugiej połowy idealnie załadował pod poprzeczkę po podaniu Hamulicia. 31-letni pomocnik większość ostatniego sezonu stracił z powodu przeciągających się problemów zdrowotnych (zapalenie ścięgna przywodziciela i spojenia łonowego), ale gdy wrócił, dość szybko pokazał, że dużo znaczy dla drużyny. W ten sezon wszedł już z pełną prędkością. Po pięciu występach ma na koncie cztery bramki, asystę i asystę drugiego stopnia.

Maciej Domański: Miałem pauzować kilka tygodni, wypadłem na pół roku. Dziś doceniam każdą chwilę [WYWIAD]

Ta dwójka grała na fortepianie, a reszta ich kolegów z godnością go nosiła. Oczywiście moglibyśmy pisać teraz w innym tonie, gdyby Podolski przy stanie 1:0 niczym junior nie zmarnował sytuacji sam na sam po poślizgnięciu się Matrasa i dograniu od Włodarczyka, ale to były nieliczne chwile słabości. Górnik mocno zaczął, zasłużenie objął prowadzenie (Podolski dograł wzdłuż bramki, Olkowski dostawił nogę niczym rasowy snajper) i wydawało się, że kontroluje przebieg wydarzeń. Od pewnego momentu zrobiło się jednak aż za spokojnie, co wykorzystała Stal.

Podolskiemu trzeba oddać, że to głównie on ciągnął Górnika po przerwie i dawał cień nadziei, że cokolwiek może się zmienić. Kilka jego prób zza pola karnego było groźnych. Najlepszą sytuację miał Kotzke, lecz Mrozek zachował czujność po uderzeniu Niemca z paru metrów. Stal w ofensywie spuściła z tonu, ale w końcówce Broll sfaulował poza polem karnym mijającego go Maka, za co obejrzał czerwoną kartkę. Limit zmian został wykorzystany, więc między słupkami na ostatnie minuty stanął Krzysztof Kubica i… od razu zasłużył na brawa, broniąc strzał Wlazły z rzutu wolnego.

 – Różnice między drużynami w Ekstraklasie moim zdaniem jeszcze się zmniejszyły i tu naprawdę każdy z każdym może wygrać. Chyba już nikt nie czuje jakiejkolwiek obawy grając gdziekolwiek, przynajmniej u nas. Czy jedziemy na Raków, czy na Lecha – i tak celem jest zwycięstwo. Kilka lat temu można było poczuć jadąc na teren jakiegoś faworyta, że będzie ciężko. Dziś takich sytuacji nie ma, co pokazuje, że poziom ligi jeszcze bardziej się wyrównał – niedawno mówił nam Mateusz Mak i kolejne tygodnie jego tezę potwierdzają.

Reklama

Stal nie ma respektu dla nikogo. Pojechała na Lecha i wygrała, podejmowała niepokonaną Cracovię i nie dała jej większych szans, teraz wraca zwycięska z Zabrza. Naprawdę nie widać, żeby coś tu się miało w najbliższym czasie zaciąć. Jest drużyna, jest dyscyplina taktyczna, są siły do biegania i trochę jakości z przodu. No i coraz większa pewność siebie, której być może nie było przed 1. kolejką. Górnik po dwóch udanych występach sprowadził swoich kibiców na ziemię. Pilnie trzeba znaleźć następcę dla Bartosza Nowaka, bo Mateusz Cholewiak to nie ta półka i nie ta charakterystyka, a Dani Pacheco ciągle nie przekonuje.

WIĘCEJ O STALI MIELEC:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
3
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Ekstraklasa

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

33 komentarzy

Loading...