Reklama

Człowiek, którzy widzi palcami. Mueller-Wohlfahrt kończy 80 lat

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

12 sierpnia 2022, 16:14 • 5 min czytania 8 komentarzy

Lekarz, który wzniósł medycynę sportową i fizjoterapię na nowe wody. W nieosiągalnym dla innych specjalistów tempie był w stanie podnieść wielu atletów na nogi. Przez lata był głównym lekarzem Bayernu Monachium i reprezentacji Niemiec. W skrócie: Hans-Wilhelm Mueller-Wohlfahrt. 12 sierpnia skończył 80 lat.

Człowiek, którzy widzi palcami. Mueller-Wohlfahrt kończy 80 lat

Nie pracuje już w Bayernie Monachium, wciąż prowadzi jednak swoją klinikę, do której różne znane osoby, nie tylko ze świata sporu lgną drzwiami i oknami. Pomógł wielu z nich z Franzem Beckenabuerem, Borisem Beckerem czy Usainem Boltem na czele. Ze względu na swoje niestandardowe metody budził wiele kontrowersji. Posądzano go m.in. o stosowanie dopingu. Nigdy mu tego nie udowodniono. Sam mówi natomiast o sobie, że wymyślił medycynę na nowo. Ogólnie znany jest jednak jego inny cytat.

Ręce, które leczą

Widzę moimi palcami – powtarza jak mantrę. Natomiast w swojej autobiografii rozszerzył to o ten fragment: – Mogę stwierdzić, czy mięsień jest uszkodzony tylko po napięciu w nim. Zdiagnozowałem 35 tysięcy kontuzji mięśniowych w swoim życiu. Nabyłem tę umiejętność poprzez codzienne ćwiczenia jak pianista czy skrzypek.

Swoją profesję opanował do perfekcji, choć doktoryzował się – 50. jubileusz tego stopnia naukowego świętuje również w tym roku – z kardiologii. Dopiero po przenosinach z Innsbrucka do Berlina zaczął zajmować się ortopedią i fizjoterapią. Szybko o jego wysokich umiejętnościach poznano się w świecie futbolu. Najpierw został wcielony do sztabu Herthy Berlin, a po tym jak zdobył większą sławę, pozyskał go Bayern. W Monachium z krótkimi przerwami pracował od 1977 do 2020 roku. Dwa lata temu, ku uciesze żony Karin, po której ma jeden z członów nazwiska, zrezygnował ostatecznie z pracy w klubie.

Osiągnął wszystko. Nic więcej nie było możliwe. To również zwycięstwo dla całej rodziny. W końcu mamy wolne weekendy. Możemy udać się do naszego domu na południu Francji bądź odwiedzić córkę w Palermo. Nie schodzi ze sceny. Zawodnicy dalej do niego przychodzą – zdradziła w 2020 roku żona Karin na łamach “Bilda”.

Reklama

Lekarz na złoto

Zawodnicy, prezenterzy, muzycy, piosenkarze – lista tych, którzy do niego przychodzili jest długa. Wystarczy wymienić choćby tych: Franz Beckenabauer, Cristiano Ronaldo, Usain Bolt, Katarina  Witt, Thomas Gottschalk, Luciano Pavarotti, Bono, Eric Clapton, Bruce Spingsteen. Gdyby miał w swoim instytucie powiesić zdjęcia wszystkich znanych osób, którym pomógł pewnie zabrakłoby mu ścian. O jednych diagnozach wiadomo więcej, o innych mniej, ale pewnie żaden z pacjentów nie był mu tak wdzięczy jak Bolt.

Jamajczyk po raz pierwszy spotkał się z lekarzem jako 16-latek. Sprinter współpracował z Muellerem-Wohlfahrtem niemal do końca kariery. To jemu zadedykował złoty medal zdobyty w biegu na 100 metrów podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. – Najlepszy lekarz na świecie – oświadczył po finałowym starcie, który zakończył z wynikiem 9,63. 0,05 s. wolniejszym od rekordu świata.

Gdyby nie niemiecki lekarz Bolt nie wystąpiłby w igrzyskach. Żaden inny specjalista nie dawał mu szans na to, że wykuruje się do zawodów. Mueller-Wohlfahrt używał jednak pionierskich metod leczenia, dzięki którym sportowcy szybciej wracali do zdrowia. Stosował m.in. domięśniowo Actovegin, czyli zsyntezowany ekstrakt z krwi cielęcej, połączony ze środkiem przeciwbólowym w roztworze miodu, który poprawia transport glukozy i pobieranie tlenu przez tkanki, dzięki czemu szybciej się regenerują, a także mają rzekomo zwiększać wytrzymałość i ogólną sprawność fizyczną. W niektórych państwach m.in. USA jest on zakazany i uznawany za doping. Między innymi dlatego lekarz wzbudza wiele kontrowersji na świecie.

Konflikt z Guardiolą

Przeprowadzono jednak wiele badań i eksperymentów, które nie wykazały poprawienia szczytowej wydajności zawodników w krótkim okresie po Actoveginie. W zasadzie wciąż traktuje się go jako placebo. Właśnie dlatego Mueller-Wohlfahrt nigdy nie przestał testować nowych rozwiązań. Ma kontrowersyjne opinie nt. suplementów diety. Sam opracował jeden z nich, który sprzedaje pod nazwą OXANO, a innym ze znany leków bez recepty niemieckiego lekarza jest PROFELAN. Nigdy nie udałoby mu się to, gdyby nie mecenasi, którzy z entuzjazmem przyjmowali jego pomysły. Jednym z nich był Dietmar Hopp, właściciel TSG 1899 Hoffenheim, który sfinansował jego gabinet w centrum Monachium.

Choć pochodzi z Dolnej Saksonii, to stolica Bawarii stała się dla niego nowym domem. Przy Saebener Strasse spędził łącznie 40 lat. Miał tylko dwie krótkie przerwy od Bayernu. Pierwszą między listopadem 2008, a kwietniem 2009 roku, gdy Juergen Klinsmann zdecydował się postawić na amerykańskich specjalistów. Jednak po pół roku wyleciał razem z nimi. Na przełomie 2015 i 2017 roku zaognił się jeszcze większy konflikt. Pep Guardiola postawił sprawę jasno. Hiszpański szkoleniowiec stwierdził, że nie wierzy w umiejętności niemieckiego lekarza, nazywał jego metody oszustwem, a nie prawdziwym leczeniem. Bayern musiał wybrać między szkoleniowcem a swoim specjalistą. Wybór padł na tego pierwszego. Wyraźnie urażony tą decyzją powrócił do drużyny Die Roten dopiero za namową Juppa Heynckesa, jak stało się to również po kadencji Klinsmanna.

Reklama

Muellerowi-Wohlfahrtowi zarzuca się również stronniczość w swoich działaniach. Z racji tego że przez wiele lat pracował jako lekarz Bayernu i jednocześnie pomagał innym piłkarzom Bundesligi, mogło dochodzić do nadużyć z jego strony. Mógł celowo opóźniać kuracje. Największy skandal wybuchł w maju 2013 roku. W finale Ligi Mistrzów spotkała się Borussia Dortmund i Bayern Monachium. W drużynie BVB z kontuzją zmagała się największa gwiazda – Mario Goetze. Leczył go, nie kto inny jak Mueller-Wohlfahrt. Konflikt interesów był wyraźny, bowiem pomocnik ostatnie kilkanaście dni przed finałem spędził w Monachium na leczenie. Mimo to na niego nie zdążył, a Bayern wygrał 2:1. Wobec tego pojawiło się wiele teorii spiskowych. Żadnych oficjalnie nie potwierdzono.

Lek na długowieczność

Mimo kilku konfliktów i kontrowersyjnych opinii Mueller-Wohlfahrt jest ceniony na całym świecie. Mimo skończenia 80 lat dalej zamierza kontynuować medyczną karierę. Chce diagnozować mięśnie przy użyciu sztucznej inteligencji, a urazy stawów leczyć przy pomocy mikrosond. – Mój mąż zbiera teraz żniwo swojego życia. Stworzone przez niego techniki medyczne chciałby przekazać nauce i uniwersytetowi, pomagając w ten sposób ludzkości – stwierdziła jego żona Karin.

Mueller-Wohlfahrt kończy 80. lat, ale nic nie wskazuje na to, by miał kończyć rozwój swojej pionierskiej medycyny. W Niemczech krążą plotki, że w swoich gabinetach stworzył lek na nieśmiertelność. Zapewne nie jest to prawdą, bez przesady, ale jego metody z pewnością pozostaną wieczne. Nieczęsto pojawia się człowiek, który w tak dużym stopniu wpłynął na rozwój sportu, wywodząc się z zupełnie innej branży.

WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Lekkoatletyka

Komentarze

8 komentarzy

Loading...