Robert Lewandowski, Robert Lewandowski, Robert Lewandowski. Widok w katalońskich kioskach jest taki sam: na każdej okładce sportowej gazety uśmiecha się do nas Polak. Raz w towarzystwie Joana Laporty, raz samotnie, ale najważniejsze, że na murawie Spotify Camp Nou i w koszulce FC Barcelony.
Jeśli myśleliście, że szał spowodowany transferem Roberta Lewandowskiego przycichnie po oficjalnej prezentacji Polaka, to byliście w błędzie. Początkowo dziwiliśmy się, że hiszpańska prasa nie uczyniła z tego wydarzenia tematu dnia w czwartek, ale w piątek dostaliśmy odpowiedź na to, dlaczego tak się stało.
Jak wyglądała prezentacja Roberta Lewandowskiego? [REPORTAŻ]
Robert Lewandowski na okładkach hiszpańskich gazet
Dzisiejsze wydania gazet mają jeden temat — przedstawiają to, co działo się na Spotify Camp Nou w minionym dniu. Hiszpańskie media wysłały do stolicy Katalonii kilkudziesięciu dziennikarzy i zobaczyliśmy tego efekty. Nawet ogólnotematyczne gazety przemycały na okładce zdjęcie polskiego napastnika z ekscytującym tytułem. Z kolei sportowe wydania zupełnie straciły dla niego głowę.
- “Lewymania” – krzyczy z pierwszej strony “Mundo Deportivo”. Gazetę zamyka zaś tekst o Leo Messim, bo RL9 został zaprezentowany dokładnie rok po odejściu Argentyńczyka z klubu
- “Euforia” – to tytuł przykrywający zdjęcie uśmiechniętego od ucha do ucha Lewandowskiego na okładce “Sportu”
- “Iconic” – katalońskie “L’Esportiu” nie ma wątpliwości, że prezentacja Polaka była jedną z najlepszych w historii
- “Nowy, wspaniały etap” – “Marca” nawiązuje do słów Laporty i — jak mniemamy — słynnej książki Aldousa Huxleya o podobnym tytule
- “El Clasico już się zaczęło” – twierdzi natomiast “AS”, który powoli zapowiada starcie nowej Barcelony z Realem Madryt
Radość nie minęła także u fanów Barcy, którzy spędzili kilka godzin w skwarze pod ośrodkiem klubu. Przed główną bramką prowadzącą do centrum treningowego zgromadziło się kilkadziesiąt osób z różnych krajów, którzy wyczekiwali, aż wyłoni się z niej polski napastnik. Wśród nich znalazła się para nowożeńców znad Wisły czy kilku fanatyków z Węgier. Młody Marokańczyk dawał nam natomiast rady, jak złapać zawodnika Barcelony i zrobić sobie z nim zdjęcie lub zgarnąć jego autograf. Jego zdaniem warto ustawić się nie bezpośrednio przy wyjeździe z ośrodka, ale na pobliskich skrzyżowaniach. Zawodnicy zwykle mijają bowiem zbiegowisko przy wyjeździe, a już kilkaset metrów dalej, na czerwonym świetle, chętnie podpiszą koszulkę czy klubowy gadżet.
Sam zainteresowany pod centrum treningowym spędza codziennie po kilka godzin, więc chyba wiedział, o czym mówi. Zwłaszcza że później spotkaliśmy na trasie “samotne punkty” w postaci kibiców w koszulkach Barcelony, oczekujących na przyjazd swoich idoli. Pod samym ośrodkiem rzeczywiście zaś nie szło nikogo złapać: można było co najwyżej obejrzeć popisy jednego z zawodników “gazujących” nowiutkie BMW na rondzie.
Robert Lewandowski: Jestem we właściwym miejscu
Barcelona szykuje się na Puchar Gampera
Tymczasem w Katalonii trwają przygotowania do corocznego Pucharu Gampera. To w nim Robert Lewandowski po raz pierwszy będzie miał okazję strzelić premierowego gola w nowych barwach. I są wielkie szanse na to, że to zrobi. – Byłem na tournée w Stanach Zjednoczonych i pół-żartem, pół-serio uważam, że Lewandowski nie strzelił, bo… miał na plecach numer “12”. Teraz, gdy ma już swój numer, gdy może to zrobić przed własną publicznością, w Barcelonie, na pewno trafi do siatki. Jestem tego pewien — mówi nam Ivan San Antonio z katalońskiego “Sportu”.
Na ulicach miasta można spotkać pracowników klubu, którzy zachęcają do kupna biletów na niedzielne spotkanie. Przed wybuchem pandemii koronawirusa spotkania Pucharu Gampera, czyli tradycyjny ostatni sparing Blaugrany przed startem ligowych zmagań, przyciągały nawet 98 tysięcy fanów. Gdy w 2014 roku do Katalonii przyjechał inny klub z Meksyku, czyli Club Leon, sprzedano ponad 72 tysiące biletów. Wówczas Barca wygrała 6:0 po bramkach Leo Messiego, Neymara (dwóch), Munira El Haddadiego (dwóch) i Sandro Ramireza. W ostatnich dziewięciu latach Barcelona zawsze triumfowała w tym spotkaniu, tracąc tylko trzy gole. Gospodarze do siatki trafiali aż 34 razy, więc szanse na bramkę Lewandowskiego są naprawdę duże.
Rano piłkarze FC Barcelony odbyli krótki trening — pierwsze 15 minut było otwarte dla mediów. Teraz czeka ich ostatni poważny sprawdzian przed startem La Liga. My oczywiście będziemy jutro na Camp Nou, czekając na premierowe trafienie Polaka dla drużyny Xaviego.
WIĘCEJ O ROBERCIE LEWANDOWSKIM: