Trener Lechii Gdańsk Tomasz Kaczmarek skomentował pierwszy ligowy mecz ekipy z Trójmiasta w sezonie. Po porażce z Wisłą Płock 0:3 szkoleniowiec biało-zielonych narzekał, że jego zespół zagrał naiwnie.
– Na pewno wyjątkowo niepotrzebna porażka z naszej strony, bo ogólnie w pierwszej połowie spisaliśmy się bardzo dobrze. Gdybyśmy po 30 minutach prowadzili co najmniej 2:0, nikt nie mógłby narzekać. Stosowaliśmy dobry pressing, bardzo dobrze operowaliśmy piłką, kreowaliśmy dużo szans, umiejętnie broniliśmy, a przeciwnik miał tylko jeden strzał głową po stałym fragmencie. Ale kompletnie nie wykorzystaliśmy tej przewagi – powiedział Kaczmarek.
– Po własnym aucie, stracie, przegranym pojedynku na własnej połowie tracimy bramkę. Jesteśmy zabezpieczeni, jednak popełniamy zbyt proste błędy. A druga połowa już nie była udana. Gramy bardzo otwarcie, nieodpowiedzialnie. W perspektywie następnych tygodni dobrze, że nam się to właśnie dzisiaj zdarzyło, bo musimy się nauczyć grać inaczej – kontynuował trener Lechii.
– Wszyscy widzą, że po przerwie brakowało nam świeżości. Jesteśmy mniej więcej 60 godzin po meczu w Macedonii (w eliminacjach Ligi Konferencji – przyp. red.), a dobrze wiemy, że organizm potrzebuje 72 do pełnej regeneracji. Ludzie, którzy ustalają terminy spotkań, nie zawsze mają tego świadomość. Zwyczajnie takie są realia. Upały, podróże. Dla nas to wszystko jest nowe. My się musimy tego nauczyć i dzisiaj na pewno po przerwie byliśmy naiwni. Popełniliśmy mnóstwo błędów technicznych i zaprosiliśmy przeciwnika, żeby zagrał z nami dużo lepszą drugą połowę – podsumował szkoleniowiec.
CZYTAJ WIĘCEJ O LECHII GDAŃSK:
- Bracia Paixao zza płotu zachwycali się młokosem: „Top!”. Tak dojrzewał Jakub Kałuziński
- Dobra mina do złej gry? Lechia bez wzmocnień przed nowym sezonem
- Burdy na stadionie Lechii [WIDEO]
- Wywiad z Rafałem Pietrzakiem
foto. 400mm.pl