W rozmowie z Mateuszem Borkiem Czesław Michniewicz podzielił się swoimi spostrzeżeniami po meczu Holandia – Polska. Na antenie „TVP Sport” selekcjoner opowiedział o tym, co działo się w Rotterdamie z jego perspektywy.
– Mnóstwo siły włożyliśmy w ten mecz. Dużo mądrości, piłkarze zagrali dobre spotkanie. Nie pocieszyliśmy się zbytnio prowadzeniem 2:0, był jeszcze rzut karny, ale ciężko pracowaliśmy na ten remis. Gdybyśmy wygrali, bylibyśmy szczęśliwi, a tak jesteśmy zadowoleni z remisu na trudnym terenie. Dobrze się stało, że bramka nie padła, bo podcięłoby nam to skrzydła po przegranej trzy dni temu. Potrzebowaliśmy pewności siebie, mówiłem chłopakom na odprawie, żeby nie wątpili w swoje umiejętności. Nie byliśmy mistrzami świata po Szwecji, nie jesteśmy nieudacznikami po Belgii – komentował spotkanie z Holandią Czesław Michniewicz.
Selekcjoner reprezentacji Polski został także zapytany o młodych zawodników. Konkretniej o Jakuba Kiwiora i Nicolę Zalewskiego. – Pracowałem z Kiwiorem, cieszę się, że gra w reprezentacji. Umie grać w piłkę, nie bałem się o jego umiejętności. Bałem się tylko, żeby nie chciał pokazywać wszystkiego w jednym meczu. Bardzo dobrze wprowadza piłkę, potrafi rajdować i często szuka wtedy krótkiego podania, która najczęściej jest niecelne, na kontrę. Raz go dziś poniosło, pobiegł do przodu, ale bez konsekwencji. Nicola ma dobre wybory. Pamiętam jego początek, był niepewny. Z każdym treningiem pokazywał jakość. Przerzut do Casha był fantastyczny, rośnie nam fajny skrzydłowy.
Trener Michniewicz podzielił się także ciekawostkami odnośnie bocznego obrońcy. – Po rozgrzewce Bartosz Bereszyński zgłosił uraz, ma zbite podbicie stopy. To uraz, który już wcześniej mu doskwierał, nic groźnego, ale przyjął zastrzyk od lekarza i zdołał dzisiaj zagrać.
WIĘCEJ O MECZU POLSKA – HOLANDIA:
- Trzy kadencje Louisa van Gaala
- Memphis i Frenkie. Reprezentacyjni kozacy
- Jak rozwijają się tulipany. Czego Polska może uczyć się od Holandii?
fot. FotoPyK