Reklama

Niemcy na remis z Anglikami. Niezłe widowisko w Lidze Narodów

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

07 czerwca 2022, 23:05 • 3 min czytania 8 komentarzy

Gdyby spotkanie Niemców z Anglikami odbywało się na dowolnym etapie dużego turnieju mówilibyśmy o hicie, na który spoglądałoby – co najmniej – pół piłkarskiego świata. A skoro to Liga Narodów, to cóż, można było obejrzeć, ale bez większego ciśnienia. Kto jednak się zdecydował – nie musi strasznie żałować. Nie była to jazda bez trzymanki, ale też potrawa spokojnie do przetrawienia.

Niemcy na remis z Anglikami. Niezłe widowisko w Lidze Narodów

Nie oglądaliśmy oczywiście meczu o pełną stawkę, niemniej wciąż nie dostaliśmy starcia towarzyskiego – Liga Narodów to w tym wydaniu pięterko wyżej. I piłkarzom w dużej mierze udawało się połączyć luz z przyzwoitością. Akcji za akcję nie mieliśmy, bez szans po takim sezonie (i pewnie im dalej w las czerwca tym będzie gorzej), ale jakość stała na odpowiednim poziomie.

Mogło to spotkanie pójść w obie strony, bo i Niemcy, i Anglicy mieli swoje sytuacje. Ostatecznie wynik otworzyli gospodarze po naprawdę klasowej akcji. Idealnym prostopadłym podaniem Hofmanna obsłużył Kimmich, Anglicy byli w lesie, daleko od zawodnika Borussii Moenchengladbach, jakby nie spodziewali się, że Kimmich może puścić takie podanie. No, może. Hofmann dobrze zabrał się z piłką w polu karnym, uderzył pod ladę, a piłka jeszcze po ręce Pickforda wpadła do bramki.

Komentatorzy zastanawiali się, czy Pickford mógł zrobić więcej i rzeczywiście, usiadł na dupie dość szybko, ale atakujący był też blisko i uderzył ze sporą mocą.

Niemcy mieli naturalnie więcej szans, na samym początku spotkania zaatakowali dwa razy, potem Anglików uratował choćby spalony – arbitrzy uznali, że Hofmann przed wykorzystaniem sytuacji sam na sam, znajdował się na nielegalnej pozycji. I chyba słusznie, zresztą skoro technologia nie rozwiała wątpliwości, trzeba było utrzymać decyzję z boiska.

Reklama

Chwalimy Niemców, ale to samo trzeba zrobić z Anglikami, szczególnie po wejściu Grealisha. Zawodnik City potrafił zrobić to, czego nie umiał jego klubowy kolega Sterling, widocznie zmęczony sezonem – to Grealish napędzał kolejne akcje Synów Albionu, a gospodarzom zaczęło się palić w czterech literach. Jeszcze uderzenie Bowena wybił sprzed linii Klostermann, jeszcze strzał Kane’a jakimś cudem wybronił Neuer, który poradził sobie z uderzeniem z ilu, dwóch-trzech metrów, ale chwilę bramkarz później wyjmował już piłkę z siatki.

Po uderzeniu z jedenastu metrów. Kane padł w polu karnym, kiedy obrońca – niespecjalnie, ale jednak – wpadł w jego tor biegu i zwyczajnie przewrócił. Sędzia musiał to analizować na VAR-ze (bo Del Cerro, jak na Hiszpana przystało, sędziował dziwnie, doliczając choćby osiem minut do pierwszej połowy), ale ostatecznie wskazał na wapno.

Kane uderzył w lewo, Neuer poleciał w prawo i Anglicy doprowadzili do wyrównania. Trzeba przyznać: zasłużonego, cisnęli o ten remis, cisnęli, aż w końcu wcisnęli. Co najmniej jedna bramka im się należała.

Tym samym nie zaczynają Ligi Narodów od dwóch porażek (wcześniej dostali w łeb od Węgrów). Z kolei Niemcy notują drugi remis (po 1:1 z Włochami). Ale to zabawa w gruncie rzeczy statystyczna. Najważniejszy jest przecież mundial.

Niemcy – Anglia 1:1

Hofmann 50′ – Kane 88′

CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE NARODÓW:

Fot. Newspix

Reklama

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Komentarze

8 komentarzy

Loading...