Reklama

Angielskie wyjście Wisły Kraków z Ekstraklasy

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

15 maja 2022, 19:56 • 3 min czytania 111 komentarzy

Wisła Kraków w weekend stopniowo traciła nadzieję na utrzymanie. Najpierw po golu Zagłębia Lubin. Potem po remisie w meczu Stali Mielec ze Śląskiem Wrocław. A kiedy w Radomiu “Biała Gwiazda” prowadziła już 2:0 i wydawało się, że stypę trzeba będzie odłożyć o tydzień, zespół Jerzego Brzęczka stwierdził, że w sumie ta 1. liga nie jest taka zła.

Angielskie wyjście Wisły Kraków z Ekstraklasy

Wisła spieprzyła się z ligi w sposób spektakularny, trzeba to przyznać. Mniejsza już o to, co działo się przez cały sezon, jaki jest stan wewnętrzny klubu i tak dalej. Wystarczy się skupić na dzisiejszym meczu, żeby dojść do takich samych wniosków. Grasz mecz o życie, prowadzisz 2:0, jest druga połowa. Wiadomo, co zawsze powtarzał Czesław Michniewicz o dwubramkowym prowadzeniu, ale umówmy się: w tym przypadku był to całkiem przyjemny wynik. Zwłaszcza że Radomiak grał tak, jak gra w ostatnich tygodniach, czyli kiepsko.

I wtedy Wisła mówi: potrzymaj mi piwo.

Radomiak Radom – Wisła Kraków. Wisła spada z Ekstraklasy

Mecz w Radomiu nie mógł zacząć się lepiej dla “Białej Gwiazdy”. W zasadzie już pierwsza jej akcja zakończyła się bramką. Gio Citaiszwili zabrał się z Dawidem Abramowiczem na plecach, bujnął jeszcze jednym rywalem i wpakował piłkę do siatki. Gospodarze nie za bardzo kwapili się do odrabiania strat. Do przerwy dwie najlepsze okazje Radomiaka to:

Reklama
  • wybicie piłki z własnej połowy przez Mateusza Cichockiego, które spadało za kołnierz Pawła Kieszka
  • płaski strzał zza pola karnego Raphaela Rossiego

Były jeszcze jakieś niedoloty, jak sytuacja Luisa Machado, który mogąc wyłożyć piłkę Mateuszowi Radeckiemu postanowił zagrać ją za plecy kolegi, ale w zasadzie – to tyle. Nie to, żeby Wisła Kraków miała zdecydowaną przewagę czy multum sytuacji do podwyższenia wyniku. Najlepszą była ta, gdy Jan Kliment wypuszczony przez Citaiszwilego nie trafił w bramkę z ostrego kąta. Ale na starcie drugiej części spotkania krakowianie wcisnęli drugą sztukę. Po rzucie wolnym i zablokowanym strzale Michala Frydrycha skuteczną dobitką popisał się Stefan Savić. Trochę pomógł mu Filip Majchrowicz, ale była to ostatnia pomoc ze strony Radomiaka, która spotkała piłkarzy z Krakowa.

Karol Angielski spuszcza Wisłę do 1. ligi

Radomiak przed meczem zapowiadał, że poszuka rewanżu za ostatnie 1:6. Karol Angielski w rozmowie z Mają Strzelczyk, twierdził, że jeśli wejdzie na boisko, zrobi wszystko, żeby strzelić bramkę. No i strzelił. Jedną, drugą, a potem trzecią. Jeśli widzieliście kiedyś film, który w pewnym momencie kompletnie odwraca fabułę, to na podstawie tego meczu można nakręcić lepszy. Bo Angielski trzy gole strzelił w sumie po trzech kontaktach z piłką:

  • Thabo Cele zagrał do boku, Dawid Abramowicz płasko podał na dalszy słupek, napastnik Radomiaka wbił piłkę do siatki z bliska
  • Abramowicz wywalczył róg, Daniel Łukasik wrzucił na nos Angielskiego, który przeskoczył Frydrycha i trafił po raz drugi
  • Abramowicz wrzucił piłkę z autu, Angielski znowu wygrał główkę

Trzy sztuki, prawy, lewy i podbródkowy. Wisła z każdą kolejną bramką gasła, bo nawet remis nie wystarczał jej do utrzymania. I choć o ten remis do końca walczyła, nie da się im tego odmówić, to Radomiak na spokojnie wyczekał gości i trafił po raz czwarty. Cele uruchomił kontrę, Radecki koślawo mijał bramkarza, ale przy okazji wystawił piłkę Abramowiczowi, który dokończył zniszczenia.

***

Jeśli ktoś się dziś odrodził, to właśnie lewy obrońca Radomiaka, a nie nadzieje Wisły na utrzymanie. Zaczął od zawalenia gola, skończył na dwóch asystach i bramce pieczętującej zwycięstwo. Gol zapewne smakował wyjątkowo, bo przecież nie tak dawno Abramowiczowi w Krakowie podziękowano. Wówczas wrócił do Radomia, do pierwszej ligi.

On sam jednak pewnie nie przypuszczał, że rok później role się odwrócą i pomacha “Białej Gwieździe” na pożegnanie z Ekstraklasą.

Reklama

 

 

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Vuković o meczu z Górnikiem: Najgorszy, odkąd jestem w Piaście

Patryk Stec
0
Vuković o meczu z Górnikiem: Najgorszy, odkąd jestem w Piaście

Komentarze

111 komentarzy

Loading...