Reklama

Mocne otwarcie Fajdka. Polscy lekkoatleci budzą się z „wiosennego snu”

redakcja

Autor:redakcja

15 maja 2022, 20:10 • 3 min czytania 1 komentarz

Paweł Fajdek miał wystartować już tam, gdzie w poprzednim tygodniu Anita Włodarczyk oraz Wojciech Nowicki, czyli w Kenii. Ostatecznie jednak czterokrotny mistrz świata rozpoczął swój sezon w Suwałkach. I to w bardzo dobrej formie – bo 76.92 metrów piechotą nie chodzi. Swoje na tych samych zawodach zrobili też Konrad Bukowiecki, Malwina Kopron czy Damian Czykier. Dowiedzieliśmy się zatem sporo w kontekście aktualnej dyspozycji czołowych polskich lekkoatletów.

Mocne otwarcie Fajdka. Polscy lekkoatleci budzą się z „wiosennego snu”

Szczególnie że spora część z nich dopiero zadebiutowała w sezonie letnim. Do tego grona nie zaliczał się jednak Nowicki – bo mistrz olimpijski pokazał już moc na wspomnianym mityngu im. Kip Keino. Rzucił wówczas ponad 80 metrów i spodziewaliśmy się, że dzisiaj pójdzie za ciosem. Ale akurat młociarz, który jak nikt inny jest znany z regularnej formy, zanotował nieco słabszy występ – zaliczając 72.94.

Przegrał zatem nie tylko z Fajdkiem, ale też Mychajło Kochanem, triumfatorem niedzielnej rywalizacji (77.25). Nie ma co ukrywać, że 21-latek z Ukrainy będzie jednym z większych rywali Polaków na nadchodzących mistrzostwach świata. Zresztą przecież już w Tokio otarł się o medal (był czwarty, z wynikiem powyżej 80 metrów).

Plejada gwiazd

Na Nowickim oraz Fajdku lista medalistów olimpijskich, którzy startowali w Suwałkach, się nie kończy. W akcji zobaczyliśmy też Malwinę Kopron, która w pierwszym starcie w sezonie zaliczyła 72.57 metrów. Jak sama przyznała potem na Twitterze: do wysokiej formy jeszcze jej daleko, w końcu dopiero niedawno zakończyła przygotowania w Spale. Ale trzeba przyznać, że nie jest to złe otwarcie rzucania w 2022 roku. Choć oczywiście do tego, co ostatnio zaprezentowała Anita Włodarczyk, trochę jej zabrakło.

Reklama

Nic sobie do zarzucenia nie może mieć też Damian Czykier, który otworzył sezon najlepiej w karierze (13.40, minimum na ME). Trudno się jednak temu dziwić, skoro polski płotkarz (110 metrów) jest od dłuższego czasu w życiowej formie. Podczas halowych mistrzostw świata nie przełożyło się to na medal – zobaczymy, czy na stadionie szczęście będzie mu bardziej dopisywać.

Na nietypowym dystansie w Suwałkach zobaczyliśmy Karola Zalewskiego – Polak ścigał się na 300 metrów i uzyskał 32.73 s. Wspomnieć warto też o wyczynach młodszych zawodników. Bo Kacper Lewalski znowu udowodnił, że jest jednym z najzdolniejszych średniodystansowców w Europie. Jego wynik na 600 metrów – 1:17.33 – to najlepszy jak na razie rezultat wśród juniorów na Starym Kontynencie. W akcji zobaczyliśmy też Rocha Krukowskiego – i nie mamy tu zbieżności nazwisk, bo to brat Marcina, najlepszego polskiego oszczepnika (który dzisiaj też startował, ale bez rewelacji, 74.43). 15-latek pobił rekord polski młodzików w tej konkurencji! (71.63).

Co natomiast z kulomiotami? Bukowiecki może być z siebie zadowolony, bo w majowym okresie 21.21 m to niezły wynik. Dawnej formy cały czas szuka natomiast Michał Haratyk, któremu sporo zabrakło do minimum na mistrzostwa świata (20.45 m).

Jest nieźle!

Jeśli mamy szukać wyniku, który plasuje reprezentanta Polski w czołówce światowych tabel seniorów, to – poza młociarzami – możemy zwrócić się w kierunku Adrianny Sułek. Nasza lekkoatletka co prawda nie startowała w Suwałkach jak wyżej wymienieni zawodnicy, a w Bydgoszczy. Ale 6290 punktów, które uzbierała, to jak na razie trzeci najlepszy rezultat na świecie. Choć oczywiście – sporo wieloboistek dopiero będzie startować.

To zdanie zresztą pasuje nie tylko do tej konkurencji. Po długim okresie przygotowań reprezentanci „Królowej Sportu” budzą się z „wiosennego snu”. W nadchodzących tygodniach będziemy doświadczać coraz więcej lekkoatletyki na najwyższym poziomie.

Reklama

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Inne sporty

Komentarze

1 komentarz

Loading...