Sytuacja Wisły Kraków jest bardzo trudna. Sobotnie zwycięstwo Zagłębia Lubin nad Rakowem znacznie skomplikowało i tak już trudną sytuację Białej Gwiazdy. Teraz nawet komplet punktów z Radomiakiem i Wartą Poznań może Wiśle nie wystarczyć, żeby znaleźć się nad kreską. Podczas ostatniej konferencji przedmeczowej Jerzy Brzęczek zapewniał, że wciąż wierzy w utrzymanie swojego zespołu w Ekstraklasie.
Trener Wisły Kraków przed meczem z Radomiakiem wypowiedział następujące słowa:
– Nie wszystko jest już w naszych rękach nawet przy dwóch zwycięstwach, ale tylko zwycięstwo w Radomiu daje nam szansę na pozostanie w Ekstraklasie i o to będziemy walczyć. Statystyki są po to, aby je przełamywać. W poprzednich spotkaniach, w których byliśmy bardzo bliscy zwycięstwa, zabrakło nam trochę szczęścia. Cały czas jestem przekonany, że jesteśmy w stanie zwyciężyć najpierw w Radomiu, a potem przed własną publicznością z Wartą. Ja tej drużynie nie odmówię zaangażowania, ochoty i chęci pozostania w Ekstraklasie i to nie zmieni fakt, że w meczu z Jagiellonią nie zdobyliśmy bramki i mamy po nim tylko jeden punkt. Z drugiej strony, każdy punkt w tym ostatecznym rozrachunku jest bardzo ważny. Nie możemy o tym zapominać. Stal Mielec zdobyła z Wisłą sześć punktów. Gdybyśmy z nią dwa razy zremisowali, mielibyśmy dwa punkty więcej, a Stal miałaby cztery mniej. Motywacja, zaangażowanie i życie w tej drużynie jest odpowiednie. Droga, którą przeszliśmy, była trudna i wierzę, że nasza konsekwencja, upór i dążenie do osiągnięcia celu w tych dwóch ostatnich spotkaniach zostanie wynagrodzony.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Pięciu bohaterów mistrzowskiego sezonu Lecha Poznań
- Tak nie można grać o mistrzostwo. Jak Raków przegrał złoty medal?
- To była daleka droga do mistrzostwa. Pamiętajmy o tym, gdy patrzymy na radość Lecha
Fot. Newspix