Wczorajszy mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa zakończył się wielką kontrowersją. Wydaje się, że Kolejorz powinien dostać rzut karny za zagranie piłki ręką przez Lindsaya Rose’a. – Nie wiem, czemu tego nie było. Nie mogę tego zrozumieć – mówił po meczu Lubomir Satka.
Obóz Lecha jest mocno rozgoryczony sytuacją z doliczonego czasu gry, gdy piłka trafiła w rękę stopera Legii. Sędzia Damian Sylwestrzak nie odgwizdał jednak jedenastki, nie sprawdził też sytuacji na monitorze VAR. Maciej Skorża na konferencji prasowej stwierdził, że rozmawiał z arbitrem o tej sytuacji, ale ten powiedział, że dostał z VAR-u, że nie ma mowy o rzucie karnym.
Lubomir Satka nie ukrywa, że dla niego ta sytuacja jest nieporozumieniem. – Nie rozumiem decyzji arbitra z końcówki i tego, dlaczego nie dostaliśmy rzutu karnego. Rozmawialiśmy w szatni z chłopakami i wiemy, że nawet po zakończeniu meczu sędzia może jeszcze wrócić do sytuacji. Nie wiem, czemu tego nie zrobił. Nie wiem, czyj to błąd – być może na VAR-ze mu powiedzieli, że to nie była ręka. Nie rozumiem tego – powiedział Słowak po spotkaniu.
Adam Lyczmański, ekspert Canal+ do spraw sędziowskich, stwierdził w programie Liga+, że Lechowi należało się wapno. – – Sędzia VAR powinien pokazać sytuację głównemu sędziemu. Powinni podyktować rzut karny. Póki piłkarze byli na polu gry można było przeprowadzić analizę i podyktować jedenastkę.
WIĘCEJ O MECZU LECH-LEGIA: