Legia Warszawa zalicza absolutnie katastrofalny sezon. Poraża z Wartą Poznań z weekendowej kolejki Ekstraklasy była już czternastą porażką legionistów w sezonie 2021/22, co statystycy ochrzcili najgorszym wynikiem w całej historii klubu.
– Nie podobał mi się pomysł na zbudowanie drużyny w ostatnich miesiącach, wielu graczy brano „z łapanki”, nie widziałem spójnej koncepcji na ten zespół. Brakuje liderów i charyzmy, nie ma zawodników, którzy by to scalili, widzę same gwiazdy, a kolektywu brak. Liczyłem, że takim liderem będzie Artur Boruc, ale i on dał się ponieść nerwom, oby nie został grabarzem klubu, którego jest legendą. Liczę, że wszyscy się ockną, z nim na czele. I choć teraz nie będzie grał, to w szatni zrobi wszystko by zmobilizować zespół – skomentował Adam Topolski, były piłkarz Legii Warszawa, na łamach Przeglądu Sportowego.
Legia Warszawa zajmuje siedemnaste miejsce w ekstraklasowej tabeli. Wiosną będzie walczyć o ligowy byt. Coraz częściej mówi się, że Legia może spaść z ligi.
– Odpowiedź trudno przechodzi mi przez gardło, z wielkim bólem muszę stwierdzić, że jeśli się nie opamięta, nie poprawi stylu, to taka gra jak z Wartą może nie wystarczyć do utrzymania. Na wyjście z kryzysu recepta jest jedna: solidny trening, przebywanie ze sobą, dobre relacje międzyludzkie w zespole. Mam też apel do kibiców: ta drużyna potrzebuje wsparcia. Wypełnijcie stadion, bądźcie głośni i zjednoczeni, tylko z waszym dopingiem Legia nie spadnie. Jeśli i wy się odwrócicie, boję się, że niektórzy nie podołają temu, co się dzieje. Mecze o utrzymanie to zupełnie inna świadomość niż walka o tytuł. Tam każda wygrana cię niesie, tu masz świadomość, że nie wolno popełnić żadnego błędu. Jeśli spadną, będzie wstyd nie na lata, a na dekady – zdecydowanie stwierdził Topolski.
Czytaj więcej o Legii Warszawa:
- Tak nie zachowuje się lider
- Kapustka: Mam za mało czasu, żeby tyle tracić na leczenie kontuzji
- Kosta Runjaić drugim kandydatem na trenera Legii
- Z Podbeskidzia do… rezerw Legii
Fot. Newspix