OFICJALNIE: Christian Eriksen ma nowy klub

Mówiło się o tym już od jakiegoś czasu, no i wreszcie mamy oficjalnie potwierdzenie. Christian Eriksen wraca do zawodowego futbolu. Duńczyk został piłkarzem angielskiego Brentford FC, a zatem po dwóch latach powraca na boiska Premier League.

Niespełna 30-letni Eriksen podpisał umowę do końca sezonu 2021/22.

– Nie mogę się doczekać, by znów pracować z Christianem – powiedział trener Thomas Frank, który prowadził przed laty Eriksena w jednej z duńskich młodzieżówek. – Dużo się wydarzyło, od kiedy ostatni raz pracowaliśmy razem. Wtedy on miał szesnaście lat. Stał się jednym z najlepszych pomocników świata, gwiazdą Premier League. Wygrywał trofea w wielu europejskich krajach, stał się gwiazdą reprezentacji Danii. Stanęliśmy przed niesamowitą szansą, by zatrudnić w Brentford zawodnika światowej klasy. Nie trenował z żadną drużyną od siedmiu miesięcy, ale na własną rękę pracował bardzo ciężko. Jest w dobrej formie, choć będziemy musieli doprowadzić go do optymalnej dyspozycji meczowej. Chcemy doprowadzić go z powrotem do topowej formy.

✍ Welcome to Brentford, @ChrisEriksen8 👊#BrentfordFC 🐝 #EriksenJoins pic.twitter.com/O8h5WbdUZ2

— Brentford FC (@BrentfordFC) January 31, 2022

Z kolei dyrektor sportowy Phil Giles stwierdził: – Rozważaliśmy ściągnięcie Christiana od momentu, gdy oficjalnie opuścił on Inter Mediolan. To fantastyczne, że udało się go ściągnąć. Naturalnie proces był dłuższy niż standardowo. Wiele osób miało wątpliwości co do tego procesu. Nie będę zdradzał żadnych szczegółów w trosce o prywatność Christiana. Nie ujawnię informacji o jego stanie zdrowia. Mogę jednak zapewnić kibiców Brentford, że podjęliśmy wszelkie kroki, by upewnić się, iż Christian jest w najlepszej możliwej formie i jak najbardziej może wrócić do zawodowego futbolu.

Po 23 kolejkach Brentford plasuje się na 14. miejscu w Premier League.

Czytaj więcej o Premier League:

• Roy Hodgson – trener z innej epoki
• Na co liczą kluby Premier League w ostatnich dniach okienka?
• Kogo kupiło Newcastle? Bruno Guimaraes – kompletny szef środka pola

fot. NewsPix.pl