Jakub Błaszczykowski nigdy nie ograniczał swojej działalności tylko do grania w piłkę nożną. Zasłużony polski piłkarz jest chociażby zaangażowanym fundatorem fundacji „Ludzki gest”, w której zarządzie zasiadają też Małgorzata Domagalik, Dawid Błaszczykowski, Jerzy Brzęczek, Andrzej Gołaszewski i ks. Jerzy Kostosz.
– Zależało mi na tym, aby pomoc nie była chaotyczna, tylko zorganizowana. Dlatego powstała fundacja. Dzięki niej wiemy, komu i jak pomagać, jak weryfikować prośby o pomoc. Możemy sprawniej organizować również akcje, jak „Świąteczne granie z Kubą”. W fundacji spotkaliśmy fantastycznych ludzi, jak ci, o których wspomniałeś, którzy pomagają całkowicie bezinteresownie. – Już w okresie, w którym wspieraliśmy Telefon Zaufania, dane odnośnie prób samobójczych dzieci i młodzieży były szokujące. Gdy zacząłem wchodzić głębiej w te historie, byłem bardzo zszokowany. Myślę też, że pandemia nasiliła takie zjawiska jak depresja. Dlatego warto się zastanowić nad tym, co można zrobić, aby to się zmieniło. Każdy człowiek chciałby w tym pomóc – opowiada Kuba Błaszczykowski w Interii.
Wielokrotny reprezentant Polski opowiedział też o tym, co według niego przyczynia się do złego stanu psychicznego współczesnej młodzieży.
– Nie możemy też zapomnieć o wpływie mediów społecznościowych. Instagramy, Facebooki itd. W nich cały świat jest idealny. Tymczasem świat realny nie jest doskonały. Nie codziennie świeci słońce, jest na twarzy uśmiech. Są też dni pochmurne i łzy, momenty ciężkie, kryzysowe. Dając cały czas impulsy: „jaki jestem ładny, ładna, jak świetnie wyglądam, nie mam żadnych problemów, wszystko spada mi z nieba” narobimy jeszcze więcej problemów dzieciom. One będą myślały, że właśnie tak ma wyglądać życie.
Czytaj więcej:
Fot. 400mm.pl