Reklama

Algieria nie przegrała od 35 meczów. Walczy o tytuł i historyczny rekord

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

11 stycznia 2022, 09:02 • 14 min czytania 19 komentarzy

Dopiero co reprezentacja Włoch przeszła do historii ustanawiając rekord kolejnych meczów bez porażki, a już może stracić tron. Reprezentacja Algierii jest bowiem o trzy spotkania od wyrównania ich wyniku. Podczas Pucharu Narodów Afryki 2021 ekipa Djamela Belmadiego będzie walczyła nie tylko o obronę mistrzowskiego tytułu, ale i o pobicie rekordu, o którym zespoły z „Czarnego Lądu” mogły dotychczas jedynie pomarzyć.

Algieria nie przegrała od 35 meczów. Walczy o tytuł i historyczny rekord

Czołówka rankingu niepokonanych nie jest zaskoczeniem dla nikogo. Potęgi z Europy i Ameryki Południowej to zespoły, których wręcz oczekujemy w tym zestawieniu. Algieria jest zaś jak oaza na pustyni. To jedyny zespół z Afryki, który był w stanie utrzymać formę przez tak długi czas. Seria Algierczyków zaczęła się jeszcze w 2018 roku, od meczów z Togo i Katarem. Mówimy więc o ponad trzech latach i 34 spotkaniach bez porażki. Lisy Pustyni są krok za najwybitniejszymi ekipami w historii futbolu. Spójrzcie sami:

  1. Włochy – 37 meczów bez porażki (2018-2021)
  2. Brazylia, Hiszpania – 35 (1993-1996 i 2007-2009)
  3. ALGIERIA – 34 (2018 – obecnie)
  4. Argentyna – 31 (1991-1993)
  5. Włochy, Francja – 30 (1935-1939 i 1994-1996)

W międzyczasie Algierczycy wygrali Puchar Narodów Afryki, zakwalifikowali się do kolejnej edycji tego turnieju oraz dotarli do ostatniego etapu eliminacji mistrzostw świata. Jak zespołowi z Afryki udało się tego dokonać? Czy są w stanie pobić rekord Włochów? Co jeszcze mogą osiągnąć Lisy Pustyni?

Reklama

Algieria — obrońca tytułu w Pucharze Narodów Afryki

Riyad Mahrez, Ismael Bennacer, Said Benrahma. W kadrze Algierczyków bez problemu znajdziemy gwiazdy, które dobrze znają kibice śledzący Premier League czy Serie A. Mistrzowie kontynentu to — zdaniem Transfermarkt — piąta najdroższa drużyna Pucharu Narodów Afryki. To także drugi najstarszy zespół, który przyjechał na ten turniej. Lisy Pustyni wykorzystują to doświadczenie i złoty czas całej reprezentacji. Być może Islam Slimani, Sofiane Feghouli, Yacine Brahimi, Rais M’Bolhi, Baghdad Bounedjah czy Aissa Mandi to już minimum 30-latkowie, ale to także najważniejsze postaci podczas ponad trzyletniej passy sukcesów drużyny z północy Afryki. Nic dziwnego, że siedmiu z nich znajdziemy w wyjściowym składzie finałowego meczu PNA 2019. Zresztą: zestawiając wybrańców Belmadiego ze spotkania z Senegalem z jego ostatnimi wyborami, zauważymy, że w składzie doszło do zaledwie dwóch zmian. Selekcjoner Algierczyków wyciska ich złote pokolenie jak cytrynę.

Zwycięstwo w 2019 roku było dla Algierii drugim triumfem w historii i pierwszym podium od czasu złota w 1990 roku. Tamten turniej był dla nich wybitny:

  • przez 462 minuty od pierwszego gwizdka nie stracili bramki
  • w sześciu z siedmiu meczów obejmowali prowadzenie już przed przerwą, w siódmym — zaraz po przerwie
  • ani przez minutę nie przegrywali

„GWIAZDY CHCĄ SIĘ ZAPISAĆ W HISTORII” – PNA 2022

Awans do finału przypieczętowała wówczas bramka Riyada Mahreza bezpośrednio z rzutu wolnego, a w finale Lisy Pustyni otworzyły wynik już po niespełna 120 sekundach. W TOP 5 strzelców PNA 2019 było dwóch Algierczyków. W jedenastce turnieju było ich czterech. Zgarnęli także statuetki dla najlepszego bramkarza turnieju (Rais M’Bolhi) i MVP rozgrywek (Ismael Bennacer). No i dla najlepszego trenera, który sprawił, że Algieria wstała z kolan.

Djamel Belmadi — selekcjoner i ojciec sukcesu Algierczyków

Djamel Belmadi, selekcjoner reprezentacji Algierii, pracuje z nią od września 2018 roku. Objął drużynę, która była głodna sukcesów. Pamiętamy, jak w 2014 roku Lisy Pustyni postawiły się Niemcom w 1/8 finału mistrzostw świata. W Brazylii obecni liderzy grali już pierwsze skrzypce: na mundialu bramki zdobywali Brahimi, Feghouli czy Slimani. Mimo to po tamtym turnieju Algierczycy zniknęli z radarów, nie odnosili sukcesów. W 2017 roku nie wygrali żadnego meczu w grupie Pucharu Narodów Afryki, dwa lata wcześniej także rozczarowali. Na kolejne mistrzostwa świata nie pojechali. Dopiero Belmadi ogarnął tę ekipę. Jako zawodnik sam reprezentował narodowe barwy, przez lata grał w Ligue 1. W momencie, w którym przejmował stery kadry, jego doświadczenie trenerskie było niewielkie. Pracował jedynie w Katarze: z kadrą tego kraju oraz w klubie Lekhwiya (później Al-Duhail). Inna rzecz, że spisał się tam nieźle:

Reklama
  • mistrzostwo w roli beniaminka
  • obrona tytułu rok później
  • Puchar Kataru w 2016 roku
  • mistrzostwo rok później
  • dublet w sezonie 2017/2018

PUCHAR NARODÓW AFRYKI W CIENIU WOJNY I TERRORYZMU

Wiadomo — to tylko Katar. Ale niech was to nie zwiedzie: Belmadi wygrywał, bo wiedział co robi. Preferuje ofensywną piłkę, jednak najważniejsza jest dyscyplina taktyczna. – Przez miesiąc pracowaliśmy nad tymi elementami. Byliśmy dobrze przygotowani, także od strony taktycznej — mówił sam zainteresowany po zwycięstwie w PNA 2019. Liderzy kadry także podkreślali jego zasługi. Bennacer mówił, że dzięki Belmadiemu znali wszystkie słabe punkty rywala. Feghouli zauważył, że słusznym wyborem było zgrupowanie w Katarze, które przygotowało zawodników na ciężkie warunki atmosferyczne. Dzięki temu zespół mógł realizować pomysły trenera, stosować wysoki pressing. Mahrez twierdził, że drużyna po zmianie trenera zrobiła postęp taktyczny.

– Nie tylko dobrze nas zna i dobrze wie, czego się po nas spodziewać, ale też wie, jak przekazać nam to, czego on sam od nas oczekuje. To ostatnie jest najważniejsze, bo przecież nie wystarczy poznać przepisy, żeby być dobrym kucharzem – tłumaczył Adlene Guedioura, inny reprezentant Algierii.

Reprezentacja Algierii

Przemianę Lisów Pustyni dostrzegał cały świat. Jonathan Wilson na łamach „Guardiana” pisał, że Algierczycy zaczęli grać bardzo atrakcyjną piłkę. Z kolei Belmadi dołożył do tego brakujące klocki: elastyczność taktyczną, dyscyplinę na boisku i szczelne tyły. W rozmowie z nim Guedioura podkreślał, że nowy trener sprawił, że Algieria czuje się drużyną, a nie tylko zespołem z kilkoma gwiazdami. Dużym atutem selekcjonera miało być to, za co go krytykowano: postawienie na grę czwórką w obronie, konserwatywna szkoła bronienia. Kolejny atut? Charyzma i zjednoczenie drużyny.

Udało mu się to wszystko ogarnąć i poskromić. Były różne gry interesów, nieporozumienia między piłkarzami a sztabem szkoleniowym, to się udało poskładać. Nawiązał dobrą współpracę z zawodnikami. Gdy ostatnio byłem w Algierii, głośna była sprawa piłkarzy urodzonych we Francji. To są oczywiście Algierczycy, ale są „produktem” francuskiej piłki. Poprzedni selekcjoner Rabah Madjer mówił, że oni powinni zadeklarować, czy rzeczywiście są Algierczykami. Sofiane Feghouli publicznie odpowiadał mu, że nie można w ten sposób traktować zawodników tylko dlatego, że urodzili się we Francji. Djamel Belmadi to doskonale rozumie, bo on sam urodził się i wychował we Francji. Algieria ma na tyle dobrych graczy, indywidualności, że może odgrywać rolę na każdym turnieju, ale nie każdy selekcjoner do nich docierał – tłumaczy nam Michał Zichlarz, dziennikarz „Sportu”, autor bloga „Afrykagola.pl”.

Patrzymy na to inaczej, ale afrykańskie eliminacje do Pucharu Narodów Afryki czy mistrzostw świata są wymagające. Zawodnicy przyjeżdżają, grają mecz u siebie, a potem trzy dni później lecą na drugi koniec kontynentu. To nie jest takie proste, żeby utrzymać taką serię i utrzymać grupę w ryzach. To są przecież wielkie nazwiska. Pamiętam Puchar Narodów Afryki z 2008 roku, gdy Henryk Kasperczak prowadził kapitalną reprezentację Senegalu, gdzie grał El Hadji Diouf, gdzie było pokolenie z mistrzostw świata, gdy Senegal doszedł do ćwierćfinału. To była masakra, co oni wyprawiali, po drugim meczu pakowali się do domu, a trener Kasperczak złożył rezygnację. Maroko ciągle ma świetną generację, a ostatni tytuł zdobyło w 1976 roku. Ghana 10 lat temu była potęgą, ćwierćfinał mundialu, a mistrzostwo zdobyli w latach 80. poprzedniego wieku. Utrzymanie takiej serii i wygranie Pucharu Narodów Afryki to duża sztuka, a gdyby udało się to powtórzyć: jeszcze większa – dodaje nasz rozmówca.

15 PIŁKARZY, NA KTÓRYCH WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ NA PNA

Belmadi z drużyną narodową przegrał tylko jeden mecz. Krajowe media nazwały go lekarstwem na choroby algierskiej piłki. Mówiono o człowieku, który nie bał się wstrząsnąć wszystkim, żeby powstało coś, na co czekano latami. „Al Jazeera” stwierdziła, że jest bohaterem narodowym Algierii. „Four Four Two” umieściło go w TOP 50 trenerów na świecie. Może to przesada. A może faktycznie mówimy o fachowcu, którego nazwisko warto zapamiętać?

Jak gra reprezentacja Algierii?

Skoro już opowiadamy o selekcjonerze i wstrząsie, który zrodził niepokonany zespół, to zerknijmy to, jaki jest pomysł Djamela Belmadiego na zespół. 45-letni trener jest fanem formacji 4-3-3, która po rozpoczęciu spotkania przyjmuje różne wariacje. W 2019 roku, na starcie jego pracy z drużyną narodową, było to najczęściej przejście w 4-2-3-1. Rok później Algierczycy próbowali także systemu 4-1-4-1. Natomiast 2021 rok to trzy warianty: 4-3-3, 4-2-3-1 oraz 4-4-2. Selekcjoner Lisów Pustyni przyznawał, że kluczem do sukcesu jego drużyny jest rozwój taktyczny i dostosowanie się do sytuacji. Belmadi w każdej z wymienionych formacji używa tych samych piłkarzy, po prostu zmienia ich zadania i pozycję na boisku.

Riyad Mahrez po wygraniu z Algierią Pucharu Narodów Afryki

Algierczycy to spryciarze, bo starają się wykorzystywać to, co przez lata było ich bolączką: taktyczny chaos afrykańskich drużyn. Tu wyciągną rywala wyżej, tworząc wolną przestrzeń, tam wymuszą błąd i tak nakręcają swoje ataki. Ich sukces w 2019 roku polegał na szybkich reakcjach i całkiem prostej grze. Bardzo rzadko stosowali dośrodkowania, ale uwielbiali dłuższe piłki. Baghdad Bounedjan strzelił w PNA dwa gole, ale był kluczowym piłkarzem zespołu. Tylko czterech napastników stoczyło więcej pojedynków powietrznych niż on: to algierska „dziewiątka” miała za zadanie zgrywać piłki kolegom. W dodatku Bounedjan był jednym z aktywniejszych piłkarzy pod bramką rywala, notując czwarty wynik kontaktów z piłką w „szesnastce” przeciwnika. Kilka wartych uwagi statystyk Algierii z tamtego turnieju.

  • 2. najlepszy wynik intensywności pojedynków: gdy rywal był przy piłce Algieria robiła wiele, żeby ją odzyskać
  • 2. najniższy wynik PPDA — nie dość, że Algieria robiła wiele, żeby odzyskać piłkę, to odzyskiwała ją szybko
  • 3. wynik przejęć — kolejny dowód na skuteczność defensywnych działań Lisów Pustyni
  • 5. wynik długich piłek: potwierdzenie wykorzystania Bounedjana
  • 4. miejsce jeśli chodzi o głębokie podania, czyli kolejna metoda ataków Algierii
  • 3. najlepsza skuteczność progresywnych podań

ANALFABETYZM I TERROR – PUCHAR NARODÓW AFRYKI 2012

Ostatni punkt w połączeniu ze średnim tempem meczu jest ciekawy, bo pokazuje nam, że drużyna Djamela Belmadiego nie starała się forsować tempa i grać bardzo szybkiej piłki. Zamiast tego preferowała skuteczność podejmowanych działań. Oczywiście od tamtej pory minęło trochę czasu i choć wspominaliśmy, że skład reprezentacji Algierii personalnie nie za bardzo się zmienił, to wiadomo, że pewne rzeczy mogą się dziś różnić. Widzimy jednak pewne prawidłowości:

  • sporo długich piłek
  • wysoka skuteczność progresywnych podań
  • niskie PPDA, czyli stosowanie kontrpressingu

Oglądając ich mecze czy czytając wypowiedzi ekspertów, piłkarzy, widzi się rękę trenera Belmadiego. To jest piłka zespołowa, to przede wszystkim. Wszystko jest ułożone pod interes drużyny, to futbol bardziej europejski niż afrykański. Algieria gra zdyscyplinowaną, ułożoną piłkę. Piłkarze starają się wykonywać założenia trenera i idą taranem. Jeśli chodzi o taktykę, to nie ma tu żadnej nowości, to jest to samo, co w Europie. Trener stara się korzystać z potencjału ofensywnego, bo ma z przodu kilka mocnych nazwisk – mówi Michał Zichlarz.

Riyad Mahrez, czyli lider

Nowoczesna — jak na afrykańskie warunki — gra Algierczyków byłaby trudniejsza, gdyby Belmadi nie miał do dyspozycji gwiazd takich jak Riyad Mahrez. W trakcie serii 34 meczów bez porażki ten gość zamiatał system. Wypracował Lisom Pustyni 27 bramek, mając udział przy trafieniu swojej drużyny narodowej co 81 minut. Zawodnik Manchesteru City przyjechał na turniej w wybornej formie. Jego średnia goli i asyst we wszystkich rozgrywkach w przeliczeniu na 90 minut to 1,06. Po raz pierwszy w karierze skrzydłowy jest aż tak skuteczny. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę to, że Mahrez wykonuje rzuty karne i nie uwzględnimy ich w zestawieniu, okaże się, że rozgrywa drugi najlepszy sezon w karierze (0,83 podczas gdy najlepszy to 0,84). A właśnie tego się od niego oczekuje: skuteczności. Dotychczas w Pucharach Narodów Afryko wypadał tak:

  • 2015: goli asysta
  • 2017: dwa gole, asysta
  • 2019: trzy gole

Z CZWARTEJ LIGI NA SZCZYT PREMIER LEAGUE – HISTORIA MAHREZA

Algierczykowi będzie towarzyszył apetyt na coś więcej. Ale nie będziemy udawać, że to jedyny as w kadrze obrońców tytułu. W reprezentacji kraju od lat błyszczy Youcef Belaili. Brylancik, który… nie ma klubu. Piłkarz, jakiego się kocha albo nienawidzi. Jest widowiskowy, był w topce dryblerów podczas poprzedniego Pucharu Narodów Afryki, w kadrze strzelił bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego, ostatnio huknął z 40 metrów w półfinale Arab Cup. Do fajerwerków dokłada liczby, bo w ostatnich 34 meczach zanotował aż 17 asyst. Ale w europejskiej piłce nigdy nie zaistniał. W 2015 roku zawieszono go na cztery lata po wykryciu w jego organizmie kokainy. Dyskwalifikację zmniejszono o połowę, ale Belaili i tak robił za gwiazdę jedynie w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Błyszczał w Katarze, dwukrotnie wygrał afrykańską Ligę Mistrzów. To wciąż więcej niż przyjemna kariera.

Reprezentacja Algierii Puchar Narodów Afryki 2021

Feghouli i Slimani to już weterani, jeden zbliża się do końca kariery w Turcji, drugi peni rolę jokera we Francji. Ale do kadry dobijają się także nowe twarze. W 2019 roku MVP turnieju został Ismael Bennacer, który w ostatnich 34 meczach zanotował dwa gole i pięć asyst, co daje mu miejsce tuż za widoczną na grafice piątką. Tamte turniej opuścił jednak Said Benrahma, za którego niedawno West Ham United wyłożył ponad 27 milionów euro. – To wzór do naśladowania dla Algierczyków i Francuzów. Kiedy był młodszy, każdy widział, że jest świetny technicznie, doskonale grał prawą nogą. Postanowił więc używać lewej nogi na treningach, żeby ułatwić kolegom zadanie. Szybko jednak opanował grę lewą nogą na takim poziomie, że nie było widać żadnej różnicy. Uczył się sztuczek technicznych od Neymara i Hatema Ben Arfy. Podglądał ich tricki, a potem je powtarzał – pisał o nim „The Athletic”.

Said Benrahma to kolejny piłkarz, który przyjeżdża na Puchar Narodów Afryki ze świetnymi liczbami. Wypracował już 12 trafień dla West Hamu. Jeśli weźmiemy pod uwagę jedynie Premier League, tylko Mohamed Salah ma w tym sezonie lepsze statystyki niż duet z Algierii. Dla Lisów Pustyni to ogromna nadzieja na obronę tytułu.

Algieria, czyli sukces śladem Francji

Jest jeszcze jedna rzecz, która sprawia, że algierski futbol jest na topie akurat teraz. To nie jest przypadek, że złote pokolenie Francuzów i Algierczyków istnieje w tym samym momencie historii piłki nożnej. Wystarczy spojrzeć na to, ilu podopiecznych Djamela Belmadiego wychowało się lub urodziło nad Sekwaną. Mowa o 11 piłkarzach urodzonych we Francji i Benrahmie, który ma podwójne obywatelstwo, bo w wieku 11 lat przeprowadził się do Europy. Do tego dorzucamy jeszcze jednego piłkarza urodzonego w Holandii i nagle okazuje się, że połowa zespołu ma sporo wspólnego ze Starym Kontynentem. Takich rzeczy nie można lekceważyć.

Spójrzmy, że Komory debiutują na Pucharze Narodów Afryki, a w ich kadrze 15-16 piłkarzy pochodzi z Francji. Widać, że gdy któraś z europejskich reprezentacji ma dobry okres, to ich „bliźniacy” z Afryki też się odbijają. Gdy Hiszpania miała dobry czas to i hiszpańskojęzyczna Gwinea Równikowa miała dobrych piłkarzy. Portugalia idzie w górę, czerpie z tego reprezentacja Wysp Zielonego Przylądka – tłumaczy nam Michał Zichlarz.

MANE ODDAŁBY LIGĘ MISTRZÓW ZA PUCHAR NARODÓW AFRYKI

Niedawno pisaliśmy o tym w kontekście reprezentacji Albanii. Tamtejsza piłka zyskuje na znaczeniu, bo do kadry trafia coraz większa liczba zawodników wychowana w innych krajach, a co za tym idzie: w dobrych, zachodnich szkółkach. W historii reprezentacji Algierii mieliśmy już 89 piłkarzy, którzy urodzili się we Francji. Aż 22 z nich w ostatnich trzech latach przynajmniej raz zagrało w narodowych barwach. Biorąc pod uwagę najpopularniejsze afrykańskie nacje w tym kraju, Algierczycy zdecydowanie wyprzedzają Marokańczyków i Tunezyjczyków. W 2018 roku stanowili oni aż 13% imigrantów mieszkających we Francji. Zinedine Zidane, Nabil Fekir czy Karim Benzema odrzucili możliwość gry dla ojczyzny przodków, ale znaleźli się i tacy, którzy poszli w odwrotnym kierunku. Co ciekawe, to między innymi działania algierskiej federacji sprawiły, że dziś piłkarze mogą zmieniać kadrę narodową po debiucie w juniorskiej reprezentacji  kraju.

– W 2004 roku Mohamed Raouraoua zaczął nakłaniać FIFĘ do zmiany zasad. Dzięki temu zawodnicy, którzy zagrali dla młodzieżówki danego kraju, mogli reprezentować inny zespół w seniorskiej karierze, jeśli tylko mieli podwójne obywatelstwo i złożyli stosowną prośbę przed 21. urodzinami. To sprawiło, że dla Algierii zagrali Antar Yahia czy Nadir Belhadj. Algierczycy stworzyli specjalny system skautingu, który wyszukiwał talenty we Francji, a potem ułatwiali takim zawodnikom drogę do obywatelstwa i zapraszali ich do kadry. W 2009 roku za sprawą Algierii FIFA zaakceptowała kolejną zmianę: zniosła limit wieku. Teraz kadrę mogli zmienić także reprezentanci młodzieżówek innego kraju, którzy skończyli 21 lat – opisywał ten temat „The Athletic”.

Obronić tytuł, pojechać do Kataru

Tak właśnie, na francuskich fundamentach, wyrosła reprezentacja Algierii. Reprezentacja, która choć ma wiele wspólnego z Europą, za moment może stać się dumą Afryki. Jeśli Lisy Pustyni dotrą przynajmniej do ćwierćfinału, nie przegrywając ani razu w grupie, z czystym sumieniem będziemy mogli powiedzieć o nich: najlepsi w historii. Jeśli zaś uda im się powtórzyć sukces sprzed trzech lat, zostaną pierwszym od ponad dekady zespołem, któremu udało się obronić mistrzowski tytuł. Ale to nie koniec wyzwań na 2022 rok.

Teraz celem dla afrykańskich reprezentacji jest nie tylko obrona tytułu, ale i marcowe mecze eliminacji mistrzostw świata. 10 najlepszych drużyn zagra wtedy o awans na mundial. Dobrze byłoby zobaczyć na nim Algierię, bo to drużyna, którą stać na niezły wynik. Djamel Belmadi jest dzisiaj bardziej popularny niż prezydent, tak patrząc po tym, co piszą algierskie portale. Zobaczymy, co będą o nim pisać w marcu, ale to rozwijający się szkoleniowiec, praca z reprezentacją może być dla niego trampoliną do europejskiego klubu albo do innej drużyny narodowej – zauważa Zichlarz.

W jednym roku zdobyć pobić rekord świata, zdobyć mistrzostwo kontynentu, wywalczyć wyjazd na mundial i sprawić na nim niespodziankę? Chyba każdy w Algierii równo za rok podsumowałby to hasłem what a time to be alive.

Na wszelki wypadek: jak to będzie po francusku?

CZYTAJ TAKŻE:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

19 komentarzy

Loading...