Reklama

Djoković jednak zagra w Australian Open?! Wygrał sprawę w sądzie

redakcja

Autor:redakcja

10 stycznia 2022, 09:11 • 3 min czytania 35 komentarzy

Temat Novaka Djokovica ciągnie się już kilka dni. Najlepszy tenisista świata do dzisiaj przebywał w areszcie imigracyjnym, ale wygląda na to, że będzie mógł go opuścić. Jego odwołanie w sprawie anulowania wizy, które rozpatrzył sąd federalny w Australii, przyniosło oczekiwany skutek. Na ten moment – Serb nie musi opuszczać kraju. Co oznacza, że może wystąpić w Australian Open. O ile… australijski rząd nie przeprowadzi kontrataku.

Djoković jednak zagra w Australian Open?! Wygrał sprawę w sądzie

Przez ojca był porównywany do Spartakusa, bo walczy o równość, i wody, bo wytacza własne ścieżki. W Serbii otrzymał olbrzymie wsparcie, ale nawet na miejscu, pod “hotelem”, w którym przebywał, zgromadził się tłum jego fanów. I apelował o uwolnienie swojego bohatera. Bohatera, bo w oczach niektórych właśnie na niego wyrósł za sprawą ostatnich wydarzeń Djoković.

Wydawało się jednak, że nic nie uda mu się wskórać. I odwołanie to nic innego niż bicie głową w mur. Przypomnijmy – wiza Djokovica została anulowana, bo miał nie posiadać wymaganych dokumentów, aby legalnie wjechać do Australii, czy też otrzymać medyczny wyjątek pozwalający mu na grę w turnieju wielkoszlemowym. I było to zrozumiałe: bo Serb ani się nie zaszczepił, ani nic go – z medycznego punktu widzenia – nie wstrzymywało, żeby to zrobić. Trudno zatem, żeby ominął restrykcje panujące w Australii.

Jaka była argumentacja obozu Serba? Djoković chciał skorzystać ze statusu ozdrowieńca. 16 grudnia otrzymał bowiem pozytywny wynik testu na koronawirusa, a 22 grudnia już negatywny. Problem w tym, że w międzyczasie, bo 17 grudnia na Instagramie pojawiły się zdjęcia, na których… przebywa w towarzystwie młodzieży na turnieju tenisowym. Bez maseczki. Generalnie – nie zachowywał się, jak powinna osoba, która właśnie dowiedziała się, że jest zakażona.

No ale właśnie – sąd w Australii okazał się przychylny dla serbskiego tenisisty. Sprawa wystartowała niecałą godzinę po północy czasu polskiego. Po kilku godzinach zapadła decyzja – uznano, że wiza, na podstawie której Djokovic dostał się do Australii, jest ważna. To oznaczało, że Serb mógł opuścić tymczasowe miejsce zakwaterowania, a także otrzymać zarekwirowane dokumenty. Co więcej australijski rząd musiał… pokryć koszty, jakie poniósł Djoković w czasie kilkudniowego pobytu w kraju.

Reklama

Serb wygrał bitwę, ale jeszcze nie wiadomo, czy wygrał wojnę. Jak podkreślił sąd – minister ds. imigracji Alex Hawke może uznać, że Djoković wciąż musi opuścić kraj. Według dziennikarza Bena Rothenberga – tak właśnie się stanie. I wiza tenisisty ponownie zostanie anulowana.

Czy faktycznie zobaczymy “rundę 2”? Nie ma wątpliwości, że australijski rząd stąpa po cienkim lodzie – spadła na niego olbrzymia krytyka za to, jak potraktowany został Serb po przylocie do Australii. Z drugiej strony – niewpuszczenie Djokovica do kraju, idące na przekór decyzji organizatorów Australian Open, miało pokazać, że nie ma równych i równiejszych. I tenisista nie będzie traktowany na innych warunkach niż obywatele Australii. Jeśli jednak za parę godzin świat obiegną zdjęcia “Nole” na tenisowym korcie, ponowne umieszczenie go “w areszcie” i odebranie mu wizy, wywoła po prostu burzę. I sprawi, że Djoković zyska kolejnych zwolenników.

Zobaczymy, jaką kontynuację będzie miało zamieszanie wokół pierwszej rakiety globu, które i tak przeszło już do historii.

AKTUALIZACJA:

Reklama

Według niektórych źródeł Djoković znowu został aresztowany i wkrótce ma czekać go deportacja. Serbski dziennikarz Saša Ozmo podaje jednak, że to wciąż nie nastąpiło – Serb ma przebywać w towarzystwie prawników i planować kolejne kroki.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Australian Open

Komentarze

35 komentarzy

Loading...