Reklama

Jak co weekend: Legia dostaje w trąbę

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

12 grudnia 2021, 17:54 • 3 min czytania 127 komentarzy

Szalenie zaskakujące popołudnie w Płocku. No nie uwierzycie – Legia Warszawa znów przegrała mecz. Ostatnio tak zszokowani byliśmy – lekko licząc – cały tydzień temu. To siódma porażka mistrza Polski na wyjeździe z rzędu. Gdy w trakcie jesieni rozmawialiśmy o potencjalnych spadkowiczach, często padało hasło „no, w strefie spadkowej jest jeszcze Legia, ale wiadomo – ona się ogarnie”. Tylko czy… aby na pewno? Przemawia za tym coraz mniej argumentów.

Jak co weekend: Legia dostaje w trąbę

Legię trzeba serio traktować jako drużynę, która może zlecieć z ligi. Dziś w Płocku nie zrobiła zbyt wiele – a może i w sumie nic? – by przechylić szalę meczu na swoją stronę. Co więcej, wręcz sama podawała płocczanom piłki, zapraszając ich do wykonania egzekucji. No i ci z zaproszenia skorzystali.

Wisła Płock – Legia Warszawa. Kompromitacja Lopesa

Kluczowe podanie przy jedynej bramce w tym spotkaniu zanotował Rafa Lopes. Świetnie, naprawdę świetnie uruchomił Rasaka, który popędził z akcją i w odpowiednim momencie podłączył do niej Szwocha, który pokonał Boruca precyzyjnym strzałem. Wzorowa kontra? Tak, ale i kontra, która przecież nie miała prawa się wydarzyć. I nawet fakt, że Lopes biegł do obrony ile sił w nogach, nie jest dla niego żadnym usprawiedliwieniem.

Portugalczyk nie był jedynym legionistą, który mylił się, z kim gra. Wcześniej zrobił to chociażby Nawrocki, który oddał piłkę Wolskiemu, a ten zaczął czarować, strzelił obok Boruca, a tyłek bramkarzowi Legii uratował Slisz wybijając piłkę sprzed linii (defensywny pomocnik to generalnie najlepszy piłkarz Legii, dwa razy zablokował też Sekulskiego).

Podobne błędy zdarzały się też Hołowni. Legia niby miała okazję do wyrównania, fajna wymiana trójki Lopes-Pekhart-Emreli zakończyła się setką tego ostatniego, ale raz – wybronioną przez Kamińskiego (świetny refleks), dwa – i tak był tam chyba spalony. Legia nie miała kompletnie pomysłu na Wisłę Płock. Josue walnął z dystansu, niby sprawił lekkie problemy golkiperowi, ale było to jakieś takie na siłę (dosłownie i w przenośni). Warszawianie próbowali wrzutek, zwłaszcza lewą stroną, ale i to nie działało. Jeszcze przed przerwą świetną okazję zmarnował Jorginho – dostał kapitalną prostopadłą piłkę od Wolskiego i będąc sam na sam nadział się na firmowego pajacyka Boruca. Arbiter odgwizdał ofsajd, ale mamy wątpliwości, czy VAR podtrzymałby tę decyzję, gdyby padła bramka.

Reklama

Wisła Płock – Legia Warszawa. Brawa dla „Nafciarzy”

Wisła grała więc tak, że można było tylko bić brawa. Legia tak, że można było załamywać ręce. Oczywistym było, że w drugiej połowie drużyna Bartoszka trochę bardziej się cofnie – i rzeczywiście tak było. Niby była to dla Legii okazja, by odwrócić losy tego spotkania, ale co tak naprawdę zrobili stołeczni? Wrzucili piłkę do Włodarczyka, którego w komiczny sposób przerosło jej przyjęcie i zamiast wsadzenia do pustaka, wyjechał z futbolówką za linię? Dobrze rozegrali stały fragment, gdy Emreli uderzył w koślawy sposób? Luquinhas walnął nożycami, ale i tak był spalony?

Nieustanne pałowanie wrzutek, powolne i czytelne wymiany piłki, straty w środku pola… Mało. Stanowczo za mało. Niby człowiek wie, że Legia jest w kryzysie, ale skala bezradności legionistów wciąż poraża. A światełka w tunelu nie widać. To Wisła była w drugiej połowie bliżej gola, lecz Jorginho nie potrafił zamknąć świetnej akcji Wolskiego. Mecz kończy się więc zgodnie z tym, czego można było się spodziewać.

Świetny na swoim stadionie średniak pokonuje jednego z kandydatów do degradacji.

CZYTAJ TAKŻE:

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

NBA

Koszykarze kochają również futbol! Którym klubom piłkarskim kibicują gwiazdy NBA?

Maciej Kurek
1
Koszykarze kochają również futbol! Którym klubom piłkarskim kibicują gwiazdy NBA?

Ekstraklasa

Komentarze

127 komentarzy

Loading...