Korona Kielce rozstała się z trenerem Dominikiem Nowakiem. Pierwszoligowiec przez moment był nawet liderem zaplecza Ekstraklasy, ale w ostatnich 10 spotkaniach punktował tak źle, że za ten okres Korona znalazłaby się w strefie spadkowej. Podczas konferencji prasowej powody zmiany wyjaśnił Paweł Golański, dyrektor sportowy klubu.
Posada trenera Nowaka chwiała się już od dłuższego czasu. Szalę przechyliła porażka z Puszczą Niepołomice 2:5, którą sam szkoleniowiec nazwał kompromitacją. Paweł Golański przychyla się do takiej opinii. – Ostatnie wyniki były słabe, spotkanie z Puszczą Niepołomice zostało nazwane kompromitacją i ja się z tym zgodzę. To nie jest tak, że wina za te wyniki spada teraz na samego trenera Nowaka. Cały pion sportowy jest temu winien, ja też jestem temu winien. Z piłkarzami także była przeprowadzona rozmowa na gorąco, po meczu, dzisiaj jest kolejny dzień, w którym będziemy takie rozmowy prowadzić. Musi być świadomość, że po części te ruchy poczyniliśmy także przez słabą postawę na boisku.
Korona Kielce wciąż jest w ligowej czołówce, jednak tabela jest bardzo płaska. Dyrektor sportowy klubu stwierdził, że zespół stać na to, żeby skończyć ligę na miejscach 1-2. – Rozmawialiśmy w węższym gronie o tym, co możemy zrobić, żeby wyniki były lepsze. Oczywiście jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli, jesteśmy w 1/8 finału Pucharu Polski i za to trenerowi Dominikowi Nowakowi dziękujemy, ale nadszedł czas weryfikacji. Powiedzieliśmy sobie w rozmowie w cztery oczy, co nie zafunkcjonowało.
Kto zostanie nowym trenerem kieleckiej drużyny? Wśród kandydatów pojawiał się m.in. Leszek Ojrzyński. Problemem w tej sprawie według naszych informacji były finanse. Paweł Golański przyznał, że jest to pewien problem. – Jesteśmy w 1. lidze, mamy budżet, który nie jest w stanie przekonać niektórych trenerów z najwyższej półki. Chciałbym, żebyśmy znaleźli nowego trenera przed świętami. Jest trochę pracy związanej z przygotowaniem zimowego okienka transferowego i chcemy, żeby trener aktywnie w tym uczestniczył.
CZYTAJ TAKŻE:
- Powrót Korony do Ekstraklasy. Cel, który stał się realny?
- “Korona była solą w oku. Chcę, żeby stała się oczkiem w głowie”
fot. Newspix