Sandecja Nowy Sącz po raz pierwszy w tym sezonie ligowym mogła podjąć rywala w swoim mieście. Komisja ds. Licencji Klubowych ostatnio wyraziła zgodę na jej powrót na stadion przy ulicy Kilińskiego (bez udziału kibiców), ale to ponowne przywitanie z obiektem do udanych nie należało. Zespół Dariusza Dudka przegrał ze Skrą Częstochowa.
Mówimy o zaległym meczu szóstej kolejki tego sezonu. W przypadku wygranej zajmująca trzecie miejsce Sandecja zbliżyłaby się do będących na promowanych bezpośrednim awansem lokatach ekip Widzewa Łódź (na dwa punkty) i Miedzi Legnica (na trzy oczka).
Tak się jednak nie stało, gdyż gospodarze (wcześniej w kilku meczach Sandecja taką rolę pełniła tylko formalnie) przegrali 0-1. Jedyną bramkę w 74. minucie strzelił Mikołaj Kwietniewski, który na gola zamienił rzut karny. Warto podkreślić, że dla Skry ten wynik jest kontynuacją naprawdę udanych tygodni. Beniaminek z Częstochowy właśnie wygrał czwarty mecz z rzędu (wcześniej poradził sobie ze Stomilem Olsztyn, Puszczą Niepołomice i GKS-em Jastrzębie) i mocno zbliżył się do strefy barażowej. W tej chwili traci tylko punkt do zajmującego szóste miejsce GKS-u Tychy.
Skra – podobnie jak do tej pory Sandecja – wszystkie mecze w trwającym sezonie rozgrywa na wyjazdach.
Fot. newspix.pl
Czytaj także: