Reklama

Mityczne rozstawienie w barażach, czyli co Polska może stracić

redakcja

Autor:redakcja

16 listopada 2021, 11:15 • 5 min czytania 46 komentarzy

Przegraliśmy z Węgrami. Sami podłożyliśmy sobie kłody pod nogi. Na własne życzenie stworzyliśmy sobie tor przeszkód na prostej, dwupasmowej autostradzie do rozstawienia i większych szans na awans na mundial. Po wczorajszym blamażu sytuacja strasznie się skomplikowała, a różnica w byciu rozstawionym i nierozstawionym w barażach jest diametralna. 

Mityczne rozstawienie w barażach, czyli co Polska może stracić

Jak wygląda sama formuła baraży? Przypomnijmy. Dziesięć zespołów z drugich miejsc w swoich grupach ląduje w odrębnej tabeli. Żeby było sprawiedliwie, drużynom, które miały w grupie sześć zespołów, odejmuje się wyniki z potyczkami z najsłabszym rywalem. Kolejność w utworzonej tabeli decyduje o rozstawieniu, które jest nagrodą dla sześciu najlepszych zespołów. Dodatkowo poza tabelą dopisujemy dwie reprezentacje, które nie awansowały ani na mundial, ani do baraży, a wygrały swoje grupy w Lidze Narodów. Te dwa zespoły są jednak z miejsca skazane na brak rozstawienia.

NASZE ROZSTAWIENIE WISI NA WŁOSKU

Wygrana z Węgrami dawała nam pewne rozstawienie, remis z Węgrami powodował, że rozstawienie zostałoby nam odebrane tylko poprzez abstrakcyjne, wysokie wyniki w innych meczach. Wczorajsze decyzje personalne Paulo Sousy i postawa naszych reprezentantów sprawiły, że musimy jednak skupić się na wariancie porażki z Węgrami. Ta wciąż może dać nam rozstawienie, ale rozgrywane dzisiaj mecze w grupach D, E i G muszą ułożyć się po naszej myśli. Znajdujemy się bowiem na ostatnim miejscu premiowanym rozstawieniem. Tabela drużyn z drugich miejsc przedstawia się następująco:

  1. Portugalia – 17 punktów
  2. Szkocja – 17
  3. Włochy – 16
  4. Rosja – 16
  5. Szwecja – 15
  6. Polska – 14
  7. WALIA – 14
  8. Macedonia Północna – 12
  9. TURCJA – 12
  10. FINLANDIA – 11

Wisimy więc na skraju wysokiego budynku, trzymamy się dachu obiema dłońmi i mamy nadzieje, że nikt nie przyjdzie i nie nadepnie nam na palce, spuszczając nas w przepaść. Zrobić mogą to drużyny, które są zaznaczone w tabeli. Każda z nich gra dzisiaj spotkanie, którego wynik może nas wszystkich bardzo boleć. Oto scenariusze, które muszą się spełnić, żebyśmy byli rozstawieni:

Reklama
  • Finlandia nie może wygrać z Francją przynajmniej siedmioma golami – ten podpunkt nie wywołuje u nas gęsiej skórki,
  • Walia nie może zdobyć choćby punktu z Belgią lub Czechy nie mogą wygrać z Estonią pięcioma golami,
  • Turcja nie może wygrać z Czarnogórą i Norwegia nie może wygrać z Holandią minimum trzema golami.

Scenariuszy mnoży się więc sporo i musimy tak naprawdę liczyć na mały cud, by na wszystkich stadionach sprzyjało nam szczęście. To trochę jak z tworzeniem kuponu, gdzie zwiększanie liczby meczów zwiększa ryzyko ostatecznej porażki. Stąd znamy powiedzenie: “Ty, jeden mecz mi nie wszedł”. Na nic zdadzą się wyniki po naszej myśli na kilku stadionach, jeśli akurat na jednym w ostatniej minucie któraś drużyna zapakuje gola, całkowicie odwracającego sytuację. A wystarczyło utrzymać wczoraj remis…

BRAK ROZSTAWIENIA TO PODWÓJNY CIOS

Do stracenia mamy bardzo dużo, bo rozstawienie niesie ze sobą pakiet dwóch istotnych przywilejów. Pierwszy to rozgrywanie pierwszego barażowego spotkania na swoim stadionie, drugi to trafienie na nierozstawionego przeciwnika we wspomnianej pierwszej rundzie. Na ten moment pewne rozstawienia są reprezentacje Włoch, Portugalii, Rosji i Szkocji, z kolei na pewno rozstawione nie będą drużyny Macedonii Północnej i Austrii. Ta ostatnia jest pewna swojego losu, ze względu na nieudane eliminacje, ale za to zwycięstwo w swojej grupie Ligi Narodów. Reszta rozstrzygnięć zapadnie dopiero po dzisiejszych meczach.

Różnica jest więc taka, że przy rozstawieniu zagralibyśmy na Stadionie Narodowym przykładowo z Macedonią Północną i bylibyśmy zdecydowanym faworytem, a przy braku rozstawienia możemy zmierzyć się z Włochami, wsłuchując się jak 70 tysięcy rozemocjonowanych fanów śpiewa z zamkniętymi oczami Fratelli d’Italia na Stadio Olimpico. Widzimy więc jak kolosalna jest to różnica, a człowiek zaczyna się jeszcze mocnej zastanawiać, jak przy takiej wiedzy Paulo Sousa i nasi piłkarze mogli wczoraj popełnić taki sabotaż.

Teraz możemy tylko liczyć na szczęśliwe wyniki w dzisiejszych meczach lub łudzić się, że brak rozstawienia wcale nie okaże się dla nas aż tak bolesny. Wciąż może się przecież zdarzyć, że będąc nierozstawioną, nasza reprezentacja pojedzie w pierwszym meczu barażowym do Rosji lub Szkocji, co nie brzmi aż tak strasznie. Na rywala w drugiej rundzie nie mamy za to żadnego wpływu, podobnie jak każda inna drużyna. System barażowy do trwających eliminacji jest bowiem delikatnie skomplikowany i niezbyt sprawiedliwy.

BRAK WPŁYWU NA DRUGĄ RUNDĘ

O ile rozstawienie w pierwszej rundzie możemy zrozumieć, bo jest nagrodą za dobrą postawę w eliminacjach, o tyle jeden decydujący mecz w drugiej rundzie przy losowaniu gospodarza brzmi nie do końca poważnie. Tak czy inaczej, o potencjalnych rywalach w drugiej rundzie dowiemy się już za nieco ponad tydzień. Losowanie odbędzie się 26 listopada o godzinie 17:00 w Zurychu. Dowiemy się z kim zagramy w pierwszej rundzie (czy będziemy gospodarzem, czy gościem, będziemy wiedzieć już dziś wieczorem) oraz poznamy dwie drużyny, które trafią do naszej części drabinki i będą naszym potencjalnym rywalem w drugiej rundzie. Znany będzie już również gospodarz tego drugiego spotkania.

Nie kierując się rozstawieniem lub jego brakiem, trzeba mieć nadzieję, że w obu spotkaniach uda się uniknąć Włochów i Portugalczyków. Zwycięzcy dwóch poprzednich turniejów Euro jawią się jako zdecydowanie najgroźniejsi przeciwnicy, którzy niespodziewanie nie wygrali swoich grup eliminacyjnych. Zanim jednak zaczniemy myśleć o drugiej rundzie, trzeba poczekać na ostateczny układ wszystkich grup i poznać pierwszego przeciwnika. Gdyby tylko udało się wczoraj wygrać, czekalibyśmy na dzisiejsze mecze i zbliżające się losowanie dużo bardziej rozluźnieni…

Reklama

Pierwsza runda baraży odbędzie się w dniach 24-25 marca, druga 28-29 marca.

Czekamy.

Czytaj także:

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
6
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Komentarze

46 komentarzy

Loading...