Zostały jeszcze dwie kolejki do zakończenia eliminacji do mundialu w Katarze. My powoli możemy szykować się do starć w barażach, bo drugie miejsce w grupie mamy już prawie w kieszeni. Tym bardziej że ekipa Paulo Sousy ma na rozkładzie Węgry i Andorę, czyli – umówmy się – rywali, z których powinniśmy wycisnąć przynajmniej cztery punkty. To o tyle ważne, że walczymy o rozstawienie w półfinale baraży. Natomiast już teraz warto rzucić okiem, z kim przyjdzie nam się zmierzyć, żeby za szybko nie odtrąbić wielkiego sukcesu. Łatwo bowiem nie będzie.
Aha, no i ogółem warto sprawdzić, co słychać w innych grupach.
500 PLN ZWROTU BEZ OBROTU – ODBIERZ BONUS NA START W FUKSIARZ.PL!
Mistrzostwa Świata 2022 – baraże. Z kim może zagrać Polska?
Grupa A
Tu sprawa jest jasna o tyle, że tylko dwie ekipy biją się o miejsca dające marzenia. W tej chwili Portugalia zajmuje drugie miejsce w grupie, ale ma o jeden mecz więcej do rozegrania względem lidera – Serbii. Niby fajnie, ale gdy się w to zagłębimy, ekipa Cristiano Ronaldo musi spiąć pośladki. Najpierw zagra jeszcze z Irlandią na wyjeździe, a potem z Serbią u siebie. Tutaj wystarczy nawet remis Irlandią i podział punktów z „Orłami”, bo Portugalczycy nie mają już gdzie popsuć swojego bilansu bramkowego (wcześniej 2:2 w bezpośrednim starciu z Serbami).
Czy to pewniak, że Portugalia pokona Serbię? Skąd. Ale jeśli mistrzowie Europy z 2016 roku nie przegrają obu meczów, to Serbia wpadnie do puli drużyn, na jakie możemy trafić w barażach.
Grupa B
To właściwie pewne, że z tej grupy do baraży wejdzie jeden z naszych rywali na Euro 2020. Na razie jest to Hiszpania, z którą zremisowaliśmy, ale niech nie zmyli was strata dwóch punktów ekipy Luisa Enrique. Jasne, obie reprezentacje mają jeszcze dwa mecze do rozegrania. Tylko że ostatnim spotkaniem w grupie (podobnie jak grupie A) jest bezpośrednie starcie najlepszych zespołów. Po drodze jedni mają Grecję, drudzy Gruzję. Tutaj wszystko układa się pod mecz o wszystko, więc nie ma co dalej dywagować. Ale faktem jest, że na Hiszpanach ciąży jednak trochę większa presja.
Grupa C
Komuś się wydawało, że w grupie A i B jest ciasno? To patrzcie. Na dwie kolejki przed końcem eliminacji absolutnie nie da się przewidzieć, kto zajmie pierwsze miejsce w grupie C. Włochy ze Szwajcarią grają jeszcze ze sobą, a poza tym mają na rozkładzie Bułgarię i Irlandię Północną. Jeśli tam dopiszemy im taką samą liczbę punktów, to znów będzie mowa o najważniejszym meczu na finiszu. Hiszpanie ostatnio przerwali długą serię meczów włoskiej drużyny bez porażki, co Szwajcarom może tylko dodać większej pewności.
Grupa D
Idziemy dalej, gdzie sytuacja jest jeszcze bardziej niejednoznaczna. Oto bowiem dochodzimy do grupy, gdzie realne szanse na zajęcie drugiego miejsca mają aż trzy reprezentacje. Francja jest na razie na szczycie.
Wygląda to tak: Bośnia vs Finlandia, Finlandia vs Francja, Bośnia vs Ukraina. Słowem: będzie młócka. Takiej Ukrainie zostało tylko jedno spotkanie ze „Smokami”, ale nawet przy zwycięstwie nie ma gwarancji awansu do baraży.
Grupa E
W tej grupie z pierwszego miejsca awansują Belgowie. Najpierw grają z Estonią, potem Walią. Walią, która skorzysta z premiowanej pozycji w Lidze Narodów (o tym na końcu). Za nią w tym kontekście są Czechy, które w eliminacjach mają czyste papcie – została im tylko Estonia, z którą podkręcą sobie bilans bramkowy. Walia zapewne też zrobi to samo z Białorusią.
Bestia na mleku z wodą. Jak ewoluował Romelu Lukaku
Grupa F
Tutaj brakuje do końcowych rozstrzygnięć ostatniego stempla. Dania jedzie na mundial, a Szkocja, której został jeszcze mecz z Mołdawią i Danią, może już powoli myśleć o barażach. Jeśli Izrael zdobędzie sześć punktów z Austrią i Wyspami Owczymi, to może jeszcze namieszać, ale to bardzo mało prawdopodobne.
Grupa G
Między pierwszą Holandią a drugą Norwegią jest różnica dwóch punktów. Tyle również dzieli Turcję od strefy barażowej. Turcji, która może pluć sobie w brodę, bo wygrywała z Norwegią i Holandią, ale gubiła punkty z Łotwą i Czarnogórą. Holandia zaś po wyjeździe do Czarnogóry zagra swój ostatni mecz z Norwegią, gdzie może rozegrać się bój o pierwszą lokatę.
Memphis Depay. Chłopak, którego z piekła wyciągnął futbol
Grupa H
Tutaj w grze zostały tylko dwie reprezentacje. Okaże się jedynie, kto wyląduje w barażach, a kto już za kilka tygodni kupi bilety do Kataru. Podobnie jak w niektórych grupach ostatni mecz dwóch najlepszych ekip może zadecydować o wszystkim. Najpierw Rosja powinna zabawić się z Cyprem, a Chorwacja z Maltą. Na koniec oba tuzy tej grupy wpadają na siebie. Drużynie Walerija Karpina wystarcza wtedy remis, wicemistrzowie świata nie mogą powtórzyć wyniku z pierwszego spotkania (0:0). Oczywiście w założeniu, że obie reprezentacje zrobią komplet punktów na Cyprze i Malcie.
Grupa I
Nasze podwórko. Tu krótko: wygrywamy z Andorą i dopinamy swój udział w barażach. Potem, już na koniec, Węgry, które nam już nie zagrażają. Oczywiście można liczyć, że zdobędziemy sześć punktów, a Anglicy potkną się i stracą pierwsze miejsce. Ale na to jest jednak szansa iluzoryczna. Mamy, co chcieliśmy. Trzeba teraz tylko domknąć formalności.
Za co warto pochwalić Paulo Sousę?
Grupa J
W ślady Danii poszli Niemcy. Oni już nic nie muszą, ale za ich plecami mamy naprawdę ciekawą rywalizację. Na dwie kolejki przed końcem aż cztery reprezentacje mają o co walczyć. Na najsłabszej pozycji jest Islandia, w lepszej Macedonia i Armenia, bo nie mają takiej sytuacji jak Rumunia, która jako jedyna z tej czwórki rozegra jeszcze niewiele znaczący mecz z Liechtensteinem.
Macedonia Północna: Armenia i Islandia na rozkładzie. Armenia: dodatkowo Niemcy w ostatniej kolejce, a więc może się tutaj wiele rozegrać, jeśli lider grupy pojedzie na daleki wyjazd rezerwami i po prostu sobie odpuści.
Podsumowanie
10 najlepszych drużyn z drugich miejsc i dwóch najlepszych zwycięzców grup Ligi Narodów UEFA, którzy nie zajęli odpowiedniego miejsca w eliminacjach, zagrają w barażach. Z nich awansują tylko trzy drużyny, które przebrną przez półfinał i finał. Najlepsza szóstka drużyn (decyduje tu liczba punktów w grupie, w grupach z sześcioma zespołami odejmuje się dorobek ze starć z najsłabszymi) będzie rozstawiona, a więc zagra półfinał u siebie. My już w tej chwili mamy 89,5% szans według wyliczeń ekspertów, że półfinał baraży zagramy na własnym stadionie.
Tak to wygląda w tej chwili, jeśli chodzi o drugie miejsca (na papierze Polska na styku):
A tak, jeśli chodzi o Ligę Narodów (premiowana jest Walia):
CZYTAJ TAKŻE:
- Nowe twarze u Sousy. Jak poszło debiutantom w reprezentacji Polski?
- Pacjent umarł, operacja nieudana. Ale niech doktor Sousa próbuje dalej
Fot. Newspix