Reklama

Lewandowski w wyścigu z legendami – czas na przebicie Puskasa?

redakcja

Autor:redakcja

06 września 2021, 18:12 • 5 min czytania 46 komentarzy

Musimy się zdobyć na szczere wyznanie – uzależniliśmy się od pisania o rekordach Roberta Lewandowskiego. Ten wyścig z osiągnięciami Gerda Muellera był tak ekscytujący, że naprawdę dużą frajdę sprawiało śledzenie postępów polskiego snajpera na drodze do przebicia legendy. Niestety, tamten sezon Bundesligi już za nami, dlatego trzeba poszukać sobie nowych możliwości. I jakby na komendę – Lewandowski golami z San Marino mocno zbliżył się do najlepszej dziesiątki reprezentacyjnych strzelców w całej historii futbolu. 

Lewandowski w wyścigu z legendami – czas na przebicie Puskasa?

Jesteśmy z tym tematem na czasie, bo przed momentem żyły nim zwłaszcza portugalskie media. Ten wyścig od niedawna ma bowiem nowego lidera – Cristiano Ronaldo zdobywając bramki numer 110 i 111 przeskoczył Ali Daeiego z Iranu i został bezsprzecznie najlepszym strzelcem reprezentacyjnym. Wydawało się, że Daei jest nie do dogonienia – rywalizował w strefie, która mocno ułatwiała notowanie wysokich wyników strzeleckich, do tego był dość długowieczny i szalenie bramkostrzelny. W reprezentacji o kręcenie rekordów ze zrozumiałych względów jest trudniej – kadra narodowa wymusza stawianie na najlepszych „tu i teraz”, w dodatku meczów jest zdecydowanie mniej, łatwiej o wahania formy.

Daei miał jednocześnie pełen komfort w kwestii wewnętrznej rywalizacji – przez kilkanaście lat cały Iran grał na niego, jak i w kwestii „skali trudności” poszczególnych meczów. Tu pięć goli Sri Lance, tu cztery bramki Laosowi – zbierała się ładna sumka.

Natomiast potem przyszedł Cristiano Ronaldo i tę klasyfikację pożarł.

Cristiano Ronaldo – cel raczej nieosiągalny

Zacznijmy od tego, że niestety nie spodziewamy się, by Polak przebił obecnego lidera tej klasyfikacji. U Ronaldo mamy do czynienia z dość unikalnym miksem – zaczął strzelać wyjątkowo wcześnie, w dodatku załapując się jeszcze na końcówkę złotego pokolenia z Luisem Figo na czele. Grał w reprezentacji, która sporo strzelała w turniejach eliminacyjnych, ale zaliczyła też mnóstwo świetnych spotkań na wielkich imprezach. Ostatni turniej BEZ Portugalii? Mistrzostwa Świata w 1998 roku we Francji, na parę ładnych lat przed debiutem Ronaldo.

Reklama

Można oczywiście się spierać, czy to Ronaldo był takim kozakiem dla swojej drużyny, czy też drużyna momentami go niosła, faktem jest jednak, że gdy CR7 sumiennie pracował na rekord podczas drogi po złoto i srebro Mistrzostw Europy oraz czwarte miejsce na mundialu, Lewandowski często wielkie imprezy oglądał w telewizji. To zresztą poniekąd widać przy sprawdzeniu współczynnika goli na mecz – Ronaldo strzela średnio 0,62 gola w meczu, Lewandowski 0,58. Rożnica niewielka, choć w liczbach bezwzględnych – aż 39 bramek różnicy. I trudno wytłumaczyć to jedynie różnicą wieku i stażu.

Natomiast – na Ronaldo i mimo wszystko Daeim świat się nie kończy. A gdy zajrzymy na tę listę na niższe pozycje – dostrzegamy parę legend do przebicia.

Cel na obecne eliminacje? Dogonić wynik Pele!

W tym momencie Robert Lewandowski ma na koncie 72 reprezentacyjne bramki, co daje mu 14. miejsce w historii piłki nożnej. Razem z nim ten wynik trzyma Majed Abdullah z Arabii Saudyjskiej, ale on już raczej Roberta nie przegoni – ma obecnie 61 lat. Przed Robertem sklasyfikowanych jest trzynastu zawodników. Najbliższy wynik to 75 goli – i tu już mamy pierwsze legendy światowego futbolu.

Mowa o węgierskim super-strzelcu Sandorze Kocsisie, który był częścią węgierskiej potęgi zbudowanej w latach pięćdziesiątych. Oczywiście ani Robert, ani Cristiano, ani żaden inny współczesny strzelec (może poza Buksą) nie ma szans dogonić wyniku „bramek na mecz”, który wykręcił Kocsis. Legenda Ferencvarosu, Honvedu i Barcelony swoje 75 bramek uskładała w zaledwie 68 meczach. Współczynnik 1,1 i wyższy zanotowali wśród najlepszych jeszcze tylko Gerd Mueller (68 goli w 62 meczach) oraz Poul Nielsen (52 gole w 38 meczach).

ZŁOTA PIŁKA 2021 DLA LEWANDOWSKIEGO? KURS 7,40 W FUKSIARZ.PL!

Natomiast – Lewandowski jest obecnie o jednego hat-tricka od prześcignięcia Kocsisa w łącznej liczbie goli w reprezentacyjnej koszulce. Przebicie wyniku 75 bramek pozwoli na przeskoczenie jeszcze Kamamoto z Japonii i Abdullaha z Kuwejtu, a prawdopodobnie również Sunila Chhetriego z Indii. Ten ostatni wciąż jest aktywnym piłkarzem i kapitanem reprezentacji, ale strzela już nieco rzadziej, więc żywimy nadzieję, że Lewandowski łyknie i jego.

Reklama

Miejsce w dziesiątce to już będzie wielki wyczyn, ale na wyobraźnię zaczynają działać te nazwiska, które pozostają jeszcze wyżej. Na siódmym miejscu znajdziemy bowiem samego brazylijskiego króla, czyli Pele. 77 goli, o pięć więcej niż Lewandowski obecnie. Pzy pomyślnych wiatrach – do zrobienia jeszcze w trakcie trwających eliminacji Mistrzostw Świata.

Wyścig z Messim?

Jeżeli chodzi o ekscytujące nazwiska – mamy jeszcze Ferenca Puskasa z 84 golami na koncie, a wyżej Dahariego z Malezji, który z dorobkiem 89 goli zajmuje trzecie miejsce w historii. Sęk w tym, że ochotę na wspięcie się jeszcze o kilka oczek w tej tabeli ma również Leo Messi. Argentyńczyk obecnie ma 76 reprezentacyjnych bramek, ale można śmiało liczyć, że podobnie jak u Lewego – podium pozostaje w zasięgu. Czy może raczej – podium jest celem na najbliżśze dwa, może trzy sezony.

500 PLN ZWROTU BEZ OBROTU – ODBIERZ BONUS NA START W FUKSIARZ.PL!

Powiecie – pierdółka, nieistotna i bez znaczenia. My odpowiemy – już nie możemy się doczekać kolejnych zgrupowań i sprawdzania: ile Lewandowskiemu brakuje do Puskasa, ile do Messiego, jak daleko jest od podium. Przy Muellerze i Bundeslidze to był naprawdę fajny dodatek do spotkań. A teraz jeszcze w dodatku dotyczy to nas, Polaków, naszej kadry narodowej.

Przypominamy jednocześnie: San Marino u siebie 9 października, Andora na wyjeździe 12 listopada. A jak jeszcze sanepidy z Ameryki Południowej się wezmą za Messiego, Lewandowski ma autostradę do największych w historii.

NAJLEPSI REPREZENTACYJNI STRZELCY (STAN NA 6.09.21):

  1. Cristiano Ronaldo 111 goli
  2. Ali Daei 109
  3. Mokhtar Dahari 89
  4. Ferenc Puskas 84
  5. Godfrey Chitalu 79
  6. Hussein Saeed 78
  7. Pele 77
  8. Ali Mabkhout / Leo Messi 76
  9. Sandor Kocsis / Kunishige Kamamoto / Bashar Abdullah / Sunil Chhetri 75
  10. Majed Abdullah / Robert Lewandowski 72

Fot.FotoPyK

Najnowsze

1 liga

Jarosław Królewski: Wisłę czeka reforma finansowa w wielu aspektach

Damian Popilowski
0
Jarosław Królewski: Wisłę czeka reforma finansowa w wielu aspektach
1 liga

Motor stracił dwa punkty. Fatalny błąd bramkarza [WIDEO]

Piotr Rzepecki
0
Motor stracił dwa punkty. Fatalny błąd bramkarza [WIDEO]

Komentarze

46 komentarzy

Loading...