
weszlo.com / Blogi i felietony
Opublikowane 15.01.2021 17:12 przez
redakcja
Nie mam zamiaru iść z kijem na czołgi, kasa w futbolu jest potrzebna, kto twierdzi inaczej albo zazdrości, bo sam nigdy nie ma pieniędzy, albo jest głupi. Gdyby nie pieniądze, futbol nie rozwijałby się tak szybko, poziom nie rósłby w równie imponującym tempie, gdyż jednak łatwiej wyszkolić dobrego zawodnika w zajebistej bazie niż na kartoflisku z workami zamiast słupków. Oczywiście, bywają też i takie przypadki, ale to jednak wyjątki. Natomiast do czego zmierzam – warto, by kasa nie przesłaniała wszystkiego. A w Hiszpanii tak się właśnie dzieje.
Superpuchar nie dość, że jest durnie skonstruowany, to jeszcze stoi na katastrofalnym poziomie. Naprawdę nie da się tego oglądać, przypomina mi to polską pierwszą ligę i to jej średnie stany. Gra bez ładu i składu, na dwa kontakty: przyjęcie i strata. Bez wiary, że gramy o jakąś wielką stawkę, bez specjalnej ambicji. No, kazali pobiegać, to biegamy, ale wolelibyśmy być gdzie indziej.
Choćby dogrywka w meczu Barcelony z Sociedad. Mimo że było choć trochę ciekawsza niż 90 minut (żadna sztuka), to przecież wynikało to ze zmęczenia i kuriozalnych błędów taktycznych. Januzaj to nie jest tak dobry piłkarz, by przebiec kilkadziesiąt metrów z piłką i uderzyć w kierunku bramki. A tu mógł, ponieważ Miłosz Przybecki też by mógł.
A karne niech będą podsumowaniem, skoro pierwsze cztery z pięciu skończyły się pudłem, a potem Griezmann strącił satelitę.
Samo ułożenie tego wszystkiego też jest durne, bo drugi raz z rzędu wygra ekipa, która w zeszłym sezonie nie wygrała nic. Wcześniej był to Real, teraz będzie to albo Barcelona, albo Athletic. No to, muszę powiedzieć, zajebisty Superpuchar. Mnie to się zawsze kojarzyło ze starciem dwóch drużyn, które coś osiągnęły w poprzednim sezonie (lub na przykład jedna z nich wzięła dublet), ale nie, tutaj musi być po chińsku, a właściwie po arabsku.
Tam przecież pierwotnie mieli grać, ale wiadomo – pandemia. W każdym razie, skoro termin był arabski, to przypadł na styczeń, czyli też idiotycznie. Jeden sezon w pełni, więc kończymy drugi. Gratuluję. Trzeba nie mieć rozumu, tylko worek z kasą.
Natomiast ja chciałbym zadać pytanie, na co te wszystkie pieniądze idą? Real nie ma środków, by sprostać warunkom Ramosa, Barcelona nie ma nawet tyle, by ściągnąć kogokolwiek z prawą i lewą nogą (a umówmy się, że kadry nie posiadają dziś najsilniejszej). Z kolei Valencia, która grała rok temu, kręci się na krawędzi bankructwa.
No to jak wydajecie, panowie, te pieniądze? Chyba nie najlepiej. A jeśli tak, nie ma potrzeby grać w styczniu na innym kontynencie, tylko można normalnie – w Hiszpanii, w sierpniu, dwumecz, pucharowicz z mistrzem. Może będzie mniej pieniędzy, ale może nauczycie się je rozsądniej wydawać.
A cudować za trochę euro więcej… Nie ma potrzeby. Kompromitujecie trofeum, którego nie wymyśliliście. Nieładnie.
WOJCIECH KOWALCZYK
Opublikowane 15.01.2021 17:12 przez
Te „turniej” o superpuchar hiszpanii to jeden z najbardziej chujowych pomyslow po ;
-pucharze ekstraklasy
-30 klubowej lidze argentynskiej
-esa37
-mistrzostw swiata w katarze
-conference league
itd.
a i przede wszystkim po : powiekszaniu turniejow mistrzostw swiata i europy. To chyba najchujowsze pomysly.
a i po powiekszeniu uczestnikow mistrzostw swiata i europy.
a przede wszystkim powiekszeniu „Ekstraklasy” 🙂
Akurat Conference League to nie jest głupi pomysł, kiedyś były 3 puchary i nikt nie narzekał, ale pewnie jesteś za młody żeby pamiętać.
aż z ciekawości sprawdziłem tą ligę argentyńską. Wg. flashscora są 24 drużyny. Te 30 to jakiś historyczny temat?
co jest chujowego w conference league?
Oj, Kowal, Kowal, tutaj zgrywasz znawcę, co to niby wie, co Januzaj może a czego nie, a w quizach taki błyskotliwy już nie jesteś – tam pewnie Januzaja od Janusa byś nie odróżnił.
Jednak Wojtek trochę lat grał w Betisie i Las Palmas, może Ty nie pamietasz, to nie były czasy internetu, ale ja pamiętam zawsze na Eurosporcie w poniedziałek taki program Eurogol i widziałem jak Wojtek grał. Pokaż mi teraz Polaka, który strzelił jakąś bramkę w Laliga..
Gimby nie znajo…
Panie Wojtku nikt nigdy nie traktowal super pucharu powaznie!! To samo dotyczy super pucharu Europy i klubowych mistrzostw swiata!!! Te dwa pierwsze byly wymyslone bo pozwalal na to kalendarz,choc idea byla sluszna to jednak nigdy specjalnej wartosci nie zdobyly.Ten ostatni by zarabiac kase i pozyskiwac nowych fanow na swiecie.I jak wyzej renomy sie nigdy nie dorobil!!
W obecnych czasach gdy ilosc spotkan jest wieksza a ich intensywnosc znacznie wzrosla w porownaniu do pana czasow??!! Super puchar jest jak drzazga w bucie i stad ten efekt.
A jesli sie pan ze mna nie zgadza to prosze wymienic(jesli byly takie) z glowy swoje mecze o super puchar ćzyli rywala i ich wynik!?
Odstaw wódkę.
Moim zdaniem za dużo meczów w różnych topowych ligach o jakieś trofea. Przeciętny kibic już po prostu się gubi czy to jest ważny puchar czy następny do gabloty.
A jak Liverpool czy real wygrywają LM nie będąc mistrzami to jest ok? To dopiero obłuda