
weszlo.com / Weszło

Opublikowane 11.10.2020 23:20 przez
Paweł Paczul
Jerzy Brzęczek uparł się na Bartosza Bereszyńskiego po lewej stronie i chyba musimy się do tego przyzwyczaić, skoro w dość ważnym meczu z Włochami to znów Bartek obsadził tę część defensywy. Cóż, każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma, a nasz selekcjoner wymyślił sobie akurat takie, że gra prawonożnym obrońcą nie na prawej obronie. Mogły być znaczki, monety, puzzle, jest to. Tak czy tak – Włosi byli kolejnym testem dla tej kombinacji i znów nie mamy wrażenia, że takie ustawienie Bereszyńskiego ma większy sens.
Od razu ustalmy – oczywiście, Bereszyński zagrał lepiej niż w spotkaniu z Holandią. Tam był wręcz beznadziejny, zawalił gola, nie umiał się ustawić, źle podchodził do pojedynków. Właściwie wszystko robił źle. Dzisiaj za kilka rzeczy można go pochwalić, zapamiętamy mu przecież takie obrazki jak umiejętne wybicie ciałem Keana w polu karnym czy zablokowanie groźnego strzału w końcówce. Statystycznie? Też więcej niż dobrze – pięć na sześć wygranych pojedynków w powietrzu, trzy na pięć „na ziemi”, cztery przechwyty, pięć razy udało się też Bartkowi wyczyścić sytuację.
Czyli co, rozstajemy się w zgodzie, niech ten Bereszyński gra na lewej obronie do końca świata i jeden dzień dłużej?
No nie, sami wiecie, że zmierzamy do pewnego „ale”.
Mogliśmy i powinniśmy stracić bramkę na początku spotkania, kiedy idealną okazję zmarnował Chiesa. Zawodnik Juventusu dostał świetną piłkę od Belottiego. Na piąty metr, nie do wyjścia dla Fabiańskiego, pół bramki pustej, bo golkiper West Hamu nie zdążył się ruszyć. Dostawić nogę i cześć, jest 0:1. Jakimś cudem Chiesa nie trafił, ale czy to ma być okoliczność łagodząca dla Bereszyńskiego? Nie, to on krył Chiesę, to on krycie zawalił, dlatego rywal miał taką patelnię.
Czym to się różni od meczu z Holandią? Tylko tym, że wtedy nam strzelili, a teraz nam nie strzelili. Cieszymy się, że po tym początku Bereszyński się podniósł, z minuty na minutę grał coraz lepiej, ale przecież już po mniej niż kwadransie mogliśmy sobie utrudnić życie tak, że nie wyszlibyśmy z tego 0:1 (skoro i tak nie tworzyliśmy specjalnie groźnych sytuacji).
Powtórzmy: nie chcemy Bereszyńskiego grillować, on sam się tam nie wystawia, dał dziś z siebie dużo, ale czy możemy liczyć, że kolejni rywale będą równie uprzejmi co Chiesa? Przecież każdy kolejny selekcjoner będzie zwracał uwagę – oni na lewej obronie mają prawonożnego gościa, dawajcie tamtą stronę, chłopak potrafi się pogubić.
I tak będzie się działo.
Z drugiej strony trudno powiedzieć, by Reca czy Rybus tę lewą stronę cementowali, ale chodzi też o kwestię naturalności. Dwaj pierwsi są po prostu lewonożni, mają pewne automatyzmy, nie gubią ustawienia w tak łatwy sposób, jak zdarza się to Bereszyńskiemu. I zresztą sam Bartek o tym wie, odpowiadając dzisiaj w TVP Sport „pomidor” na pytanie, czy polubił lewą obronę.
Dzisiaj trochę się nam upiekło, trochę lepszy też był sam Bereszyński, ale mamy cholerne wątpliwości, czy wystarczyłoby to na Hiszpanów albo Szwedów grających z pełną werwą, bo Liga Narodów to jednak zupełnie inna półka niż Euro. Natomiast nie wiemy, czy Brzęczek wyciągnie odpowiednio wnioski. Najwyraźniej nie zrobił tego po Holandii, a skoro dzisiaj było czyste konto…
Ten upór dziwi. Bereszyński nie ma za sobą wielkich tygodni (ba, miesięcy) w Serie A, to nie jest tak, że koniecznie trzeba go zmieścić, bo na prawej stronie jest jeszcze lepszy Kędziora, a takiego kozaka jak Bereś szkoda nie upchnąć. Nie, obrońca obniżył loty, kiedyś mówiło się o transferze do lepszego klubu, teraz częściej mówi się o kiksach czy błędach. Oczywiście to nie jest gość do skreślenia z kadry, gdzie tam, ale chyba do rywalizacji z Kędziorą, a nie szukania kwadratowych jaj po drugiej stronie.
Fot. Fotopyk

Opublikowane 11.10.2020 23:20 przez
Dla mnie Bereś był w 3 najlepszych graczy na boisku. Nie ma się co przy%#$^ać.
Do Modera i Walukiewicza lata świetlne.Oczy krwawily….
daj spokój Moderowi,raz się przebiegł ze strzałem,reszta to występ dyskretny
Panie Pawle – pełna racja z tym, że lepiej, by grał tam LO. Jednak oglądałem uważnie grę Beresia i dla mnie The Best! Szybki, zdecydowany, mądry i skuteczny w obronie – chyba brak w ataku… Natomiast kto dziś? Bałbym się że Karbownik był by za słaby i za mało skuteczny w obronie. Pozdrawiam
Pani Gosia to jednak fachowiec
Szkoda chłopaka na lewej. Co ten Jerzy Górski sobie ubzdurał z nim!!!??? Na prawą stronę go bo Kędziora nie jest asem a w ofensywie nie robi wiatru
Beres wciaz jest lepszy na tej lewej niz Reca.Karbownik moze jeszcze nie dac rady choc jest bardzo obiecujacy.Rybus jest dobrym obronca na Estonie i inne Armenie,mecz z Kolumbia i wiele innych juz to pokazal .No chyba ze odwracanie sie tylkiem przy dosrodkowaniach to domena lewych obroncow?
Reca zagrał świetne zagrał na wahadle przeciwko Sassuolo. Do przodu na prawdę imponował. Poza jedną akcją bardzo dobrze radził sobie z Berardim. Był najlepszy ze swojej drużyny. Jak dla mnie przeciwko trudnym rywalom może grać na skrzydle. Jest szybki ma dobry drybling, a jego defensyne umiejętności pomogą bocznemu obrońcy.
Slabyc jst Reca i Kędziora lepsi.Ten Chiesa objezdzal to jak chciał.Zapraszam następnym razem na trybuny Lechii a nie przed tv udawać kibica!
Bereś był lepszy na lewej obronie niż Kedziora na prawej
Tak sobie tłumacz hehe.Berws nie istniał,dno totalne.Walukiewicz trzymał obronę,Kędziora walczył do końca.
Spierdalaj jebany trollu
Kędziora przerasta 5 klas Bereszynskiego.Reca jest najlepszy.Bereszynski zagrał swoje i niech wraca.Mlodziez robi swoje,dziady na lawie.
Spierdalaj trollu po raz kolejny!
dlaczego „na ziemi” a w powietrzu.
Jedno i drugie to żadna przenośnia
Kędziora 6??Nigga Please.Jedna z ostatnich akcji meczu, nawinięty jak junior przez Keana.Tylko szczęściu zawdzięczamy,że nie straciliśmy bramki.Bereś na prawej zjada go na śniadanie- ustawienie się,gra ciałem (silny jak tur)….Trzeba szukać LB, a Bereś na swoją pozycję czyli RB.
Kadra Nawałki swoje najlepsze mecze rozegrała z prawonożnym ŚO na lewej i nikomu to nie przeszkadzało, mamy większe problemy niż Bereś na lewej obronie.
A kto wtedy miał grać? Był tylko kontuzjowany Rybus. Krul? Kurde. Fajnie, że Nawałka znalazł w ogóle jakiegoś piłkarza co zagrał na lewej obronie. Chwała mu za to. My na prawdę nie mieliśmy wtedy lewego obrońcy. Dzisiaj jest Rybus, Reca, Karbownik. Trzeba szukać. Bereś nie czuje się najlepiej na tej pozycji i ma problemy z ustawieniem momentami. Nie mówiąc o tym, że do przodu nie daje rady.