Reklama

Nowi w kadrze – czy któryś ma szanse na wyjazd na Euro 2021?

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

04 września 2020, 17:03 • 8 min czytania 5 komentarzy

Jerzy Brzęczek odświeżył nieco kadrę. Nie zrobił w niej rzecz jasna rewolucji, natomiast siłą rzeczy w zespole pojawiły się nowe twarze. Pięciu zawodników powołanych na najbliższe spotkania wciąż czeka na debiut i zapisanie “1A” w swojej karcie na Wikipedii. O ile Bartłomiej Drągowski zna klimat reprezentacji, o tyle dla Sebastiana Walukiewicza, Michała Karbownika, Jakuba Modera i Pawła Bochniewicza przyjazd na seniorską kadrę jest pierwszyzną. Jakie mają szansę, by zagościć w drużynie narodowej na dłużej i może nawet pojechać na Euro 2021?

Nowi w kadrze – czy któryś ma szanse na wyjazd na Euro 2021?

Bartłomiej Drągowski

Szanse na Euro 2021: Wszystko zależy od tego, czy wygryzie Skorupskiego

Tak naprawdę dla ex-piłkarza Jagiellonii Białystok cel jest prosty – być w hierarchii reprezentacji wyżej od Łukasza Skorupskiego. Szanse na wygryzienie kogoś z duetu Fabiański-Szczęsny są nikłe, między nimi rozegra się walka o bluzę z numerem jeden. Trzeci bramkarz może dostanie jakieś minuty w Lidze Narodów, natomiast tylko kataklizm czy fala kontuzji mogłaby sprawić, że Skorupski lub Drągowski wskoczyliby do bramki na mecze o większą stawkę.

Oczywiście gdzieś z tyłu głowy mamy jeszcze nazwisko Radosława Majeckiego, ale on wciąż będzie zbierał doświadczenie w piłce seniorskiej. Drągowski już ten etap ma za sobą. Jeszcze rok temu jego pozycja w piłce klubowej nie była wysoka. Fiorentina traktowała go jako opcję przyszłościową, przez dwa i pół roku nie uzbierał nawet dziesięciu spotkań w Serie A. Ale przełomowe okazało się wypożyczenie do Empoli. Tak błysnął i przez ostatni rok był absolutnie podstawowy bramkarzem “Fiołków”.

31 spotkań we włoskiej Ekstraklasie, osiem czystych kont, 43 puszczone bramki. Liczby? Może nie urywają dupy, ale są przyzwoite. Ponadto Drągowski zbierał naprawdę dobre opinie. Oczywiście to już nie ta Fiorentina, która grała w europejskich pucharach, ale na włoskie warunki to solidny ligowy średniak. Bywały lata w reprezentacji, gdy Drągowski pozycję numer dwa miałby z automatu przy takim CV.

Reklama

A tak musi walczyć o swoje. Oczywiście występami w kadrze pozycji w oczach selekcjonera sobie nie zbuduje, bo zapewne będzie tych szans niewiele. Ale o Euro na pewno powalczy w przekroju całego sezonu. Wszystko będzie zależeć od tego, kto lepiej wypadnie na włoskiej ziemi – Skorupski czy Drągowski?

Michał Karbownik

Szanse na Euro 2021: Raczej pojedzie, ale jako lewy obrońca

Przypadek Karbownika jest o tyle złożony, że wciąż trudno zdiagnozować na jakiej pozycji ten chłopak jest docelowo widziany w zespole i kadrze. Wszystko wskazuje na to, że za miesiąc nie będziemy o nim pisać “legionista”, a “piłkarz Napoli”. Sęk w tym, że ewentualny transfer i tak nie do końca odpowie nam na pytanie “to wciąż lewy obrońca, a może jednak środkowy pomocnik?”. Teoretycznie (powtarzamy – TEORETYCZNIE) w Neapolu krótszą drogę do składu miałby grając na lewej stronie defensywy.

I wydaje się, że tak też byłoby w kadrze. Ale przecież jego menadżer Mariusz Piekarski od dawna powtarza, że Karbownik to środkowy pomocnik i basta. Jeśli rozpatrywalibyśmy go wyłącznie jako środkowego pomocnika w reprezentacji, to wyjazdu na przyszłoroczne Euro nie bylibyśmy tacy pewni. Bo to chyba pozycja, na której Jerzy Brzęczek ma najwięcej zawodników do gry na tu i teraz. Klich, Krychowiak, Zieliński, Linetty, ceniony przez selekcjonera Góralski, do tego Bielik notujący już w przeszłości dobre występy w reprezentacji. No i jeszcze gdzieś tam w perspektywie Dziczek, Jagiełło, może Żurkowski, powołany też teraz Moder. Różnie mogą się losy tych wszystkich zawodników potoczyć, ale wydaje się, że na dziś akcje Klicha, Krychowiaka, Zielińskiego oraz Linettego stoją zdecydowanie wyżej niż Karbownika.

Michał Karbownik blisko SSC Napoli. Padnie rekord transferowy ESA

No dobra, a jak tam wygląda to na lewej obronie? Jest Reca, jest Rybus i… to właściwie tyle na ten moment jeśli chodzi o realne kandydatury na Euro. Zobaczymy co będzie dalej z Recą po powrocie z wypożyczenia do Atalanty, Rybus miewa problemy ze zdrowiem, ale przy dobrej formie powinien być pewniakiem do wyjazdu.

Reklama

Czyli dla Karbownika miejsce powinno być. Wszystko jednak zależy od tego, jak odnalazłby się w zespole Napoli po transferze. Jeśli czekałaby go półroczna aklimatyzacja i jeden-dwa występy przez rundę, a później wypożyczenie do słabszej ekipy (znamy doskonale takie scenariusze z innymi Polakami w Serie A), to optymizm gaśnie. Ale jeśli nawet zbierałby ogony w Neapolu, to wydaje się, że selekcjonerowi trudno byłoby nim pogardzić. Zwłaszcza, że chłopak obskakuje właściwie trzy pozycje – lewą i prawą obronę oraz środek pola. Uniwersalny żołnierz z potencjałem na rozwój – to może być mocna karta przetargowa Karbownika na przyszłoroczny turniej.

Sebastian Walukiewicz

Szanse na wyjazd na Euro 2021: Pewniak

Może przesadzamy z tym optymizmem w związku z Walukiewiczem, ale jakkolwiek dodajemy sobie dwa do dwóch, to za każdym razem wychodzi cztery. Zasadniczo na każdy duży turniej selekcjonerzy brali czterech lub pięciu stoperów. Pozycje Bednarka i Glika są niepodważalne. A co z resztą? O dwa-trzy miejsca rywalizują: Walukiewicz, Kamiński, Jędrzejczyk, Bochniewicz. Jędrzejczyk wciąż ma miejsce w kadrze, ale powoli będzie przechodził na drugą stronę rzeki. Bochniewicz jeszcze nie ma w kadrze debiutu, pewnie lada moment przeniesie się do Holandii. Kamiński wraca do Bundesligi po wyleczeniu poważnego urazu.

I wydaje się, że Walukiewicz dziś z tej czwórki rezerwowej ma największe szanse na to, by kąsać Glika i Bednarka. Obaj na ten moment mają bezsprzeczne miejsce w wyjściowym składzie. Ale ktoś musi być tym pierwszym do wejścia w razie urazów i kartek. A po bardzo udanym sezonie Walukiewicza w Cagliari nie wyobrażamy sobie, by to nie on był tym trzecim w hierarchii stoperem kadry.

Zwłaszcza, że to chłopak dopiero wchodzący na wysoki poziom i u którego sufit piłkarski jest jeszcze wysoko ponad głową. Za wiosnę w Serie A był bardzo chwalony, dzisiaj mówi się o transferze do klubów zdecydowanie lepszych od Cagliari. Nie pękł przed Ronaldo, nie pękł przed atakiem Interu. Potrafi bronić, ale i jest bardzo przydatny przy wyprowadzaniu piłki. Przy tym jest bardzo świadomy swojego statusu – pracuje indywidualnie, szuka pomocy u trenerów personalnych czy u psychologa sportowego. Głowa dojeżdża do umiejętności.

Dla nas to pewniak do wyjazdu na Euro. Może jako ten trzeci, może jako czwarty, ale pojedzie na pewno.

Paweł Bochniewicz

Szanse na wyjazd na Euro 2021: Pożyjemy, zobaczymy

Dla wielu jego powołanie do kadry było zaskakujące. Ale trudno posądzać selekcjonera o irracjonalną decyzję. Bochniewicz ma za sobą dobry sezon w Ekstraklasie w barwach Górnika. W młodzieżówce był etatowym piłkarzem pierwszego składu. I to na pewno jego atut w kontekście statusu w kadrze na tu i teraz.

Ale też mogą to być argumenty przeciwko niemu. Bo to “tylko” Ekstraklasa, “tylko” Górnik Zabrze i “tylko” kadra młodzieżowa. Bochniewicz rzecz jasna może się jeszcze rozwinąć, ale dziś jego powołanie trzeba traktować w podobny sposób, jak swego czasu np. Damiana Szymańskiego. Czyli na ten moment jest potrzebny, selekcjoner chce mu się przyjrzeć, ale musi jeszcze rozwinąć się do tego stopnia, by być realnym uzupełnieniem reprezentacji.

Nie damy sobie uciąć głowy, że Bochniewicz na Euro 2021 nie pojedzie. Ale na dziś wydaje się, że wyżej stoją akcje Walukiewicza, Jędrzejczyka, pewnie wraz z początkiem sezonu Bundesligi i Kamińskiego. Być może w Holandii zagra świetny sezon i nie pozostawi wyboru Brzęczkowi. Ale na ten moment wydaje się, że może być mu trudno wskoczyć do tej piątki stoperów, którzy najprawdopodobniej pojadą na mistrzostwa.

Jakub Moder

Szanse na wyjazd na Euro 2021: Najpierw weryfikacja, później kadra

Niemal równo rok temu jechał z rezerwami Lecha Poznań do Siedlec na mecz z Pogonią. Dzisiaj zbija sobie piątki z Krychowiakiem i Zielińskim na kadrze. Obrazujemy to dlatego, że dziś średnio wierzymy w to, że Jakub Moder znajdzie się w kadrze na przyszłoroczne mistrzostwa. Natomiast ten gość ma coś takiego, że w trzy minuty może zaskoczyć do tego stopnia, że olśni wszystkich.

Niewątpliwym atutem Modera w walce o swoje minuty w reprezentacji będzie jego styl gry. Bardzo widowiskowy, zwłaszcza przy tych bombach z dystansu. Do tego obunożny, zatem stanowi spory element zaskoczenia dla rywali. Ponadto dysponujący bardzo celnym crossowym podaniem (vide – asysta do Kamińskiego w ostatniej kolejce Ekstraklasy). To wszystko sprawia, że nawet jeśli w najbliższych meczach dostanie od selekcjonera kwadrans, to może na tym epizodziku postawić mocny stempel jakości.

A wtedy jego szanse wzrosną. Sęk w tym, że – podobnie jak przy Karbowniku – rywalizacja w środku pola działa na jego niekorzyść. I o ile Karbownik może szukać sobie miejsca na bokach defensywy, o tyle Moder musi przeskoczyć kilku gości w hierarchii Brzęczka. Dziś rywalizacja na pozycjach cofniętych pomocników jest zaciekła. Krychowiak jako “szóstka” jest nie do wygryzienia, o miejsce na “ósemce” walczą Klich i Linetty. Czyli facet z Premier League i gość z Serie A. “Dziesiątka”? Jest Zieliński, dobre wrażenie w kadrze wywarł Szymański. Do tego na swoje szanse czeka też cały zastęp polski pomocników z Serie A. No i Bogusz, który nawet w młodzieżówce byłby bliżej gry niż Moder.

Jakub Moder, czyli miś koala i lepsza wersja Dembińskiego

Wiele zależy też od weryfikacji Modera w następnych miesiącach. Okres po lockdownie miał znakomity, sypią się za niego bardzo dobre oferty. Pytanie – zostanie czy odejdzie? A jeśli odejdzie, to czym będzie grał? Jeśli jednak zostanie, to czy będzie tak spektakularny, jak wiosną? Pytań jest wiele. Na dziś wydaje się, że na swoją prawdziwą szansę w kadrze jeszcze poczeka. Ale zaraz okaże się, że wejdzie z Bośnią i Hercegowiną na pół godziny, huknie w swoim stylu w samo okienko i nasze całe rozważania szlag trafi.

fot. FotoPyk

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
1
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Komentarze

5 komentarzy

Loading...