Reklama

Jakub Moder: – Chcę zostać w Lechu na ten sezon

redakcja

Autor:redakcja

25 sierpnia 2020, 11:25 • 8 min czytania 12 komentarzy

– Chcę zostać w Lechu. Władze klubu z tego co wiem nie chcą mnie sprzedać, bo wiadomo, jaki jest plan na ten sezon. Jesteśmy zgodni z władzami, że fajnie, jakbym został jeszcze ten sezon – mówił w poranku na WeszłoFM Jakub Moder, świeżo upieczony kadrowicz. Jak się czuje po powołaniu? Z jakimi celami jedzie na kadrę? Czy Lech jeszcze się wzmocni? Jak reaguje na wiadomości tureckich kibiców, które zalewają jego skrzynkę instagramową? Zapraszamy.

Jakub Moder: – Chcę zostać w Lechu na ten sezon
Przede wszystkim duże gratulacje. Jak zareagowałeś, gdy trener Brzęczek do ciebie zadzwonił i powiedział, że widzi cię na zgrupowaniu reprezentacji?

Na pewno bardzo się ucieszyłem. Jakby nie patrzeć – w jakimś stopniu to już spełnienie marzeń. Powołanie do pierwszej reprezentacji to już coś. Wiadomo, do debiutu jeszcze daleko, ale to pokazuje, że trener widzi, docenia moją pracę. Na pewno bardzo się ucieszyłem i jestem z siebie dumny w tym momencie.

Spodziewałeś się tego trochę? Czy było to totalne zaskoczenie?

Dochodziły do mnie słuchy, że jestem w kręgu zainteresowań selekcjonera. Czekałem aż będą oficjalne powołania. Nie wiedziałem do końca, czy będę powołany. Miałem dobrą końcówkę sezonu i byłem w kręgu zainteresowań, ale czekałem na oficjalne powołania.

Czyli do samego końca była delikatna niepewność.

No tak, na pewno. Dopóki oficjalnych powołań nie było, nie można było być pewnym. Jak mówisz – niepewność była.

Z jakimi oczekiwaniami jedziesz na zgrupowanie? Liczysz, że zagrasz chociaż parę minut? Czy skoro to pierwsze powołanie, nauka i poznanie kadry od środka ci wystarczy?

Patrzę w ten sposób – jakbym dostał kilka minut, szansę debiutu, byłoby super. Jeśli nie dostanę szansy – nic się nie stanie. Przede wszystkim muszę się dobrze pokazać na treningach. Myślę, że jak będę dobrze trenował na kadrze, trener też to doceni i wtedy może da mi szansę. Nie dostanę nic za darmo. Muszę tam jechać i pokazać to, co pokazywałem do tej pory. Wtedy, myślę, jest szansa, żeby coś zagrać.

Reklama
De facto teraz zaczyna się walka o wyjazd na Euro 2021.

No tak. Myślę, że ta reprezentacja ma już wielu pewniaków, którzy pojadą na Euro, bo trzon kadry od pewnego czasu się nie zmienia. Są zawodnicy, którzy wyjazd mają pewny. Są też pewne niewiadome, są zawodnicy jak ja, którzy jadą pierwszy raz na reprezentację. Musimy pokazać, że zasługujemy na to, by tam jechać. Dlatego mówię – od pierwszego treningu trzeba wejść na sto procent i pokazać to, co pokazywałem do tej pory. Myślę, że jak już znalazłem się w kadrze, to jest to jeszcze większy bodziec, by jeszcze ciężej pracować. Jestem w kręgu zainteresowań, Euro jest za rok, to ogromna szansa.

Masz delikatny żal, że to jednak kadra bez Roberta Lewandowskiego? Znamy przypadki piłkarzy, którzy na początku drogi w reprezentacji podpatrywali wręcz, co Robert nakłada na talerz, chcieli się inspirować jego postacią.

Na pewno trochę szkoda, ale nie patrzę na to w ten sposób. Wiadomo, że Robert to dla nas, młodych zawodników, idol. W Polsce jest to bezapelacyjnie najlepszy zawodnik. Ale są też inni zawodnicy, z których można brać przykład na boisku i poza nim. Szkoda, ale nic wielkiego się nie stało.

Do tej pory twoja przygoda z narodowymi barwami była naznaczona dużym momentem rozczarowania rok temu, gdy nie znalazłeś się w kadrze na mistrzostwa świata U-20. Mija rok, jesteś w dorosłej kadrze.

Był moment satysfakcji, byłem dumny z siebie, z tego, że sam na to zapracowałem. Ten moment rok temu, gdy nie dostałem powołania był ciężki, ale szybko to wyrzuciłem z głowy. Mundial był jakimś momentem w życiu, ale nie można się załamać, stwierdzić, że skoro nie pojechałem na mundial, to wszystko stracone. Patrzę na to w ten sposób.

Jest w reprezentacji zawodnik na twojej pozycji, którego do tej pory podpatrywałeś?

W środku pola na pewno mamy bardzo dobrych zawodników, więc nie dzieliłbym tego tak, że podpatruję tylko tych na mojej pozycji. Według mnie  Piotrek Zieliński to technicznie najlepszy zawodnik w Polsce. Jestem bardzo ciekawy, jak będzie wyglądał w treningu. Są też zawodnicy jak Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, Mateusz Klich, wcześniej Krystian Bielik bardzo dobrze się pokazał. Będę zwracał uwagę nie tylko na zawodników na mojej pozycji.

W Turcji już dowiedzieli się, że Jakub Moder dostał powołanie? Czy skrzynka na Instagramie nie jest jeszcze aż tak bardzo zawalona?

Skrzynka jest akurat bardzo zawalona! Ale spokojnie.

Reklama
Ty w ogóle rozważasz odejście z Lecha w tym oknie transferowym?

Na ten moment nie. Chcę zostać w Lechu. Władze klubu z tego co wiem nie chcą mnie sprzedać, bo wiadomo, jaki jest plan na ten sezon. Jesteśmy zgodni z władzami, że fajnie, jakbym został jeszcze ten sezon.

Zgodzisz się, że ten sezon będzie dla ciebie trudniejszy? Liga się będzie ciebie uczyć. Już się pewnie nauczyła, że nie może zostawiać ci za dużo miejsca przed polem karnym, bo będziesz z tego korzystał.

Tak, na pewno. Też jestem świadomy, że końcówka sezonu była bardzo dobra, ale znając życie przyjdzie gorszy moment i nie wszystko będzie szło tak super. Jestem na to przygotowany. Wiadomo, że nie chciałbym, by taki moment przyszedł i będę robił wszystko, by grać na takim poziomie. Ale u każdego w sezonie przyjdzie moment, gdy zagra gorszy mecz. Jak mówisz – liga się będzie uczyć, nie będę miał tyle miejsca, by oddawać strzały z dystansu, ale ja na pewno będę tego próbował dalej jak będzie miejsce.

To naturalny talent do strzałów z dystansu? Od początku kariery czułeś, że to masz? Czy to efekt masy powtórzeń?

Myślę, że trochę tego, trochę tego. Nie ukrywam, że mam to trochę wrodzone. Ale też bardzo dużo ćwiczę strzałów, zostaję po treningach, by ćwiczyć rzuty wolne czy uderzenia z 20 czy 25 metra. Jest to na pewno poparte dużą pracą.

Co się stało z wami po przerwie meczu z Zagłębiem? Wydawało się, że macie rywala w garści, a wyszło jak wyszło.

Stało się to, co działo się często w poprzednim sezonie. Gramy dobrze, nawet bardzo dobrze, prowadzimy grę, nic nie wskazuje na to, że możemy przegrać… No i dwa stałe fragmenty, co też było naszą bolączką w poprzednim sezonie, i tracimy dwie bramki. Wszyscy widzieli, że jesteśmy lepsi, gramy dobry mecz. Dwie głupie bramki i nie mamy punktów.

Było nerwowo po tym spotkaniu? Czy raczej podchodzicie na spokoju, bo to pierwsza kolejka?

Było nerwowo. Praktycznie mieliśmy wygrany mecz. A przyjeżdżamy do Poznania bez punktów. To pierwszy mecz, jest jeszcze 29 kolejek, wiadomo. Sezon jest krótki i wszystkie punkty się będą liczyć, więc złość na pewno była.

Pytanie od słuchacza – dlaczego w meczu z Zagłębiem Lubin w żadnym z kilkunastu wykonywanych przez ciebie stałych fragmentów gry piłka nie doleciała do pola karnego? Czy czujesz się trochę zmęczony sezonem, a może przyczyna jest inna?

Absolutnie nie zwalałbym tego na zmęczenie. No nie wiem, zawsze stałe fragmenty w moim wykonaniu były dobre, a w meczu z Zagłębiem miałem moment słabości, sam to po sobie czułem. Większość z tych dośrodkowań odbijał pierwszy zawodnik. Muszę cały czas ćwiczyć, żeby te wrzutki były dobre. Nie wypada mi nawet tak wrzucać.

Wracając do telefonu od trenera Brzęczka – to był komunikat, że jesteś obserwowany czy usłyszałeś coś bardziej konkretnego?

Trener pierwszy raz zadzwonił do mnie wczoraj ogłaszając mi powołanie i gratulując. Powiedział, że dłużej porozmawiamy sobie jak już się spotkamy na kadrze.

Jak podchodzisz do tego zainteresowania i wiadomości od tureckich kibiców? Podejrzewamy, że z czymś takim się nigdy nie mierzyłeś. Jest ciekawie na Instagramie.

No tak, jest ciekawie. Nie tylko ja się z tym muszę zmierzyć, ale dużo wiadomości trafia też do moich znajomych, którzy nie mają żadnego kontaktu z piłką nożną. Pytają ich – przyjdę do Turcji, nie przyjdę? Czy coś wiedzą? Ja na to patrzę spokojnie. Wiadomo, jak jest w Turcji – ci kibice są bardzo zajarani na punkcie piłki. Póki co nie ma tematu mojego odejścia, dlatego nie ma co się przejmować takimi komentarzami.

Twój kolega Tymoteusz Puchacz powiedział kiedyś ostro, że nigdy nie zagra w Legii. Mamy pytanie od kibiców, którzy nas słuchają – byłbyś w stanie coś takiego zadeklarować?

Jestem od małego związany z Lechem, mam go w sercu. Na pewno nie planuję pójść do Legii. Wiadomo, wszystko się może w życiu zdarzyć, ale z Lechem jestem bardzo związany, kibicuję od dziecka. Zagranie w koszulce Lecha było dla mnie spełnieniem marzeń. Odpowiem w ten sposób – na pewno ciężko byłoby mi założyć koszulkę Legii.

Patrząc realnie – Legia jest za mocna czy czujecie się na tyle silni, że możecie być mistrzem?

Myślę, że końcówka sezonu w naszym wykonaniu pokazała, że jesteśmy bardzo mocni i możemy walczyć o mistrzostwo. Wiadomo, Legia bardzo się wzmocniła i na ten moment widać po nich jakość. W poprzednim sezonie zasłużyli na mistrzostwo i w tym będą też naprawdę bardzo mocni. Potrzebujemy wzmocnień, silnych zmienników, by konkurencja była na każdej pozycji. Na ten moment pierwszą jedenastkę mamy bardzo mocną i myślę, że możemy powalczyć. Jesteśmy poważnym kandydatem do tego, żeby zdobyć mistrzostwo.

Pytanie od słuchacza – co sądzisz o nowym skrzydłowym z Czech, Janie Sykorze? I jak podchodzisz do tego okienka w wykonaniu Lecha?

Dziś będę miał pierwszy raz okazję z nim potrenować. Z tego, co rozmawiałem z ludźmi z Lecha, którzy już go widzieli – bardzo go chwalą. Sam jestem ciekawy, jak będzie wyglądał. Co do okienka – na razie przyszło dwóch bramkarzy, Mikael Ishak, który będzie dużym wzmocnieniem, bo widać po nim jakość. Na pewno ktoś jeszcze do nas przyjdzie i będziemy się wzmacniać. Okienko jest długie, będziemy czekać jeszcze na zawodników.

Właśnie odpaliliśmy sobie szeroką kadrę Holandii na mecz z nami, jest sporo ciekawych nazwisk – van Dijk, Wijnaldum, Nathan Ake, nowy transfer Manchesteru City, Luuk de Jong. Słyszysz takie nazwiska i dostajesz trochę gęsiej skórki?

No na pewno. Są to zawodnicy, których do tej pory oglądało się w telewizji. Kilka minut w takim meczu to będzie spełnienie marzeń. Jeszcze z Holandią, gdzie zawodnicy są na prawdę mocni. W środku pola jest jeszcze Frenkie de Jong.

Na kimś z tych Holendrów się wzorujesz?

W środku pola bardzo podpatruję właśnie Frenkiego de Jonga. Wiadomo – nie moje gabaryty i nie mój styl gry. Ale jednak można wyciągnąć dużo.

Rozmawiali w WeszłoFM Wojciech Piela i Paweł Paczul

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
9
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

12 komentarzy

Loading...