Reklama

Głód trofeum. Siedemdziesiąt dwa lata czekania Cracovii

Leszek Milewski

Autor:Leszek Milewski

24 lipca 2020, 12:17 • 5 min czytania 5 komentarzy

Kto chce coś zarzucić Cracovii, kto z tych lub innych przyczyn za nią nie przepada – proszę bardzo. Ale nie da się jej odebrać tego, że jest jedną z najważniejszych firm polskiej piłki. Historyczny wkład w nasz futbol nie do przecenienia. I jak się patrzy w przeszłość, widzi dawną miarę siły Pasów, tym dzisiejszy finał Pucharu Polski nabiera znaczenia: dla Cracovii to może być pierwsza szansa uzupełnienia gabloty o trofeum szczebla centralnego od ponad siedmiu dekad.

Głód trofeum. Siedemdziesiąt dwa lata czekania Cracovii

PRZECZYTAJ DUŻY WYWIAD Z PAWŁEM NOWAKIEM, BYŁYM PIŁKARZEM CRACOVII I LECHII GDAŃSK

Wróćmy sprintem na pożółkłe karty. Lata szczytowe dla Cracovii, gdy była synonimem piłkarskiej siły na ziemiach polskich, to zdecydowanie przedwojnie. A nawet jeszcze wcześniej, bo w 1913, czyli jeszcze pod zaborem austriackim, wygrała mistrzostwa Galicji.

Piękna karta przedwojenna

Cracovia – pierwszy mistrz Polski. Cracovia – z jej szeregów wyłaniano większość pierwszego składu reprezentacji biało-czerwonych. Antoni Poznański z Cracovii współtworzył Drużynę Legionową, za kontynuatorkę której uważa się Legię Warszawa. Tadeusz Synowiec był pierwszym kapitanem kadry, do tego założycielem “Przeglądu Sportowego”.

To Cracovia, jako jedyna pod koniec lat trzydziestych. przełamała dominację Ruchu Wielkie Hajduki z Wilimowskim w składzie.

Reklama

Cracovia, która jeździła wtedy na tournee po Europie, remisując choćby z Barceloną. Cracovia, która w latach dwudziestych wyrwała Polonii Warszawa angielskiego trenera Kimptona, który potem prowadził choćby reprezentację Francji. To i tak jednak mało: Imre Pozsonyi, trener mistrzowskiej Cracovii z 1921, prowadził potem Barcę, niemal bezpośrednio po trenowaniu krakowskiego klubu, bo w sezonie 1924/25. Sięgnął z nią po Puchar Hiszpanii. Ten trenerski transfer też swoje mówi o ówczesnej randze Pasów.

W jej szeregach, poza tymi najbardziej znanymi postaciami, choćby tacy piłkarze jak Stefan Fryc. Twardo grający? Mało powiedziane. Ale jak ma grać uczestnik wojny polsko-bolszewickiej i kampanii wrześniowej. Jest Edward Cetnarowski, pierwszy przez PZPN, jest doktor Józef Lustgarden, który w czasie I Wojny Światowej umożliwił treningi Wiślakom w Cracovii, powiedział też: “Dla Cracovii potrzebna jest silna Wisła”.

Można tak wymieniać, kłaść nacisk na to lub inne nazwisko lub mecz – miejsca nie starczy, na dokładne omówienie wszystkich kontekstów potrzeba książki. Wiadomo, że każdy klub w Polsce ma swoje legendy, swoje barwne historie, ale co tu kryć – u początków piłkarstwa polskiego Cracovia była jednym z tych, którzy kładli fundamenty.

TOP WSZECH CZASÓW POLSKICH DRUŻYN – CZYTAJ RANKING

Reklama

Po wojnie zmieniło się wszystko. Jeszcze kilka lat Cracovia leciała na oparach dawnej potęgi, co uwieczniono nawet w serialu “Dom”, gdzie za symbol powrotu polskiej piłki po gruzach wojny mamy mecz Polonii z Cracovią.

Ostatnie trofeum? Trzeba się cofnąć do ’48

Jeszcze jest mecz o mistrza wygrany z Wisłą Kraków w 1948, ale w zasadzie już to mistrzostwo było zrywem przeciw ustrojowi. Cracovia, podobnie jak Polonia, była systemowo wycinana. Są postacie: Stanisław Różankowski, autor dwóch bramek w finale z 1948, otwarcie krytykował nowy ustrój i dlatego w wieku 26 lat władza zamknie mu karierę – będzie mógł kopać amatorsko tylko w B-klasowym Dalinie Myślenice. Ale przede wszystkim w PRL-u liczył się protektorat. Cracovii przydzielono mało wpływowy sektor spożywczy. Marka szarzała – najpierw balansowanie między pierwszą i drugą ligą, a potem wymowny moment: lata siedemdziesiąte, chwały polskiego futbolu. Wówczas Cracovia spada z III ligi razem z Fablokiem Chrzanów.

Dawniej renomowana europejska drużyna, a teraz nawet w Krakowie wyprzedzana przez kilku. Niesłychany zjazd znaczenia.

BETON PRZY LINII, ZIMNA WODA I KRAKOWSKA SZATNIA. PRZECZYTAJ WYWIAD O LATACH 90-TYCH W CRACOVII

Niedoceniana z tej perspektywy ekipa Pasów to lata 82-84, bo wtedy na moment Cracovia znowu zameldowała się wśród najlepszych, mimo niekorzystnego klimatu wokół klubu i straconych dekad. Wyniki rewelacyjne nie były, Pasy spadły, wkrótce znów miały problem. Ale zdarzyło się.

Finalnie więc, czysto z punktu brutalnych faktów, gdy ostatnio Cracovia wygrała coś na szczeblu centralnym w Polsce:

– urodził się Franciszek Smuda
– założono Górnik Zabrze
– Kazimierz Górski zagrał swój jedyny mecz w reprezentacji Polski (0:8 z Danią)
– Torino było mistrzem Włoch
– ukazało się pierwsze wydanie “Trybuny Ludu”
– prezydentem Polski był Bolesław Bierut
– Związkiem Radzieckim rządził Stalin
– W USA przyznano patent na pierwszą grą komputerową
– w Łodzi założono filmówkę
– Zamordowano Ghandiego
– Zatwierdzono plan Marshalla dla piętnastu krajów europejskich i Turcji
– Powstała Polska Zjednoczona Partia Robotnicza.

Z punktu widzenia dzisiejszego, finał Pucharu Polski, owszem, jest ważny. To przepustka do pucharów, gdzie wypadałoby Pasom wygrać w końcu jakiś dwumecz, nawiązując choć odrobinę do czasów, gdy zapraszano ją na pokazowe mecze w różne miejsca Europy. To też jakaś próba uratowania sezonu, choć i tak nikt nie zapomni, że w pewnym momencie zdawało się, iż to Pasy są największym rywalem Legii w grze o mistrzostwo.

Z punktu organizacyjno-ekonomicznego również to ładna suma do zgarnięcia. Ale powiedzmy sobie szczerze: Cracovia bez tej kasy też sobie poradzi. Ma poukładaną strukturę, choć jasne, może to czy tamto dałoby się robić lepiej, efektywniej. Może mogą sobie pluć w brodę co do niektórych transferów, choćby ostatnio Płachety, może wobec jeszcze kogoś innego. Tak naprawdę jednak ważniejsza z punktu widzenia przyszłości jest decyzja wobec sprawy korupcyjnej.

Tęsknota za sukcesem taka, jak nigdzie w Polsce?

Ale takiego głodu wygrania trofeum, po prostu możliwości otworzenia gabloty i włożenia tam ważnego wazonu, nie ma prawie nigdzie. Może jeszcze w Pogoni Szczecin, bo to też ewenement, żeby tak mocny historycznie klub NIC nie nigdy nie wygrał, zawsze był w najlepszym wypadku Adamem Miauczyńskim. Ale nawet licząc lata bez wygranej, to Pogoń przecież idzie na remis, bo powstała w roku ostatniego tytułu Pasów.

Jeśli Probierz chciałby zmotywować swoich piłkarzy, mógł położyć nacisk na pewno nie tylko na bieżące kwestie. Wyobrażamy sobie spotkanie z kibicami starszej daty, a nawet naprawdę starszej, którzy wycierpieli z Pasami wiele, byli na dobre i na złe, dla których to może być pierwszy raz trofeum dla Cracovii. Swoją drogą, kimś takim jest też sam Janusz Filipiak, co widać po tym filmie na Instagramie Dytiatjewa.

Ekstraklasa. Historia polskiej piłki. Lubię pójść na mecz B-klasy.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Trener Chelsea tonuje euforyczne nastroje. “Nie jesteśmy w wyścigu o tytuł mistrzowski”

Arek Dobruchowski
0
Trener Chelsea tonuje euforyczne nastroje. “Nie jesteśmy w wyścigu o tytuł mistrzowski”

Komentarze

5 komentarzy

Loading...