Reklama

Na boisku pierwsza liga, w social mediach coraz częściej półka wyżej

redakcja

Autor:redakcja

30 stycznia 2020, 13:48 • 2 min czytania 0 komentarzy

Czy chcemy, czy nie chcemy, social media to w dzisiejszych czasach kluczowa forma komunikacji i nic dziwnego, że korzystają z niej również kluby piłkarskie. Co więcej, to taki element prowadzenia tego biznesu, w którym kasa nie gra dużej roli, bardziej liczy się pomysł, więc przynajmniej tutaj Zachód nie musi nam odjeżdżać. Ekstraklasowe kluby to na szczęście dostrzegają i coraz więcej wskazuje na to, że te piętro niżej również.

Na boisku pierwsza liga, w social mediach coraz częściej półka wyżej

Oczywiście zdarzają się wpadki. Pamiętacie jeszcze, jak Stomil Olsztyn chciał zrobić miły gest w kierunku niewidomych, ale zapomniał, że dość ciężko czytać braillem na ekranie telefonu/komputera?

84486005_2795982367125203_6622255502124384256_n

I to był jeszcze błąd wynikający z fajnej idei, po prostu nie do końca przemyślanej. Ale już Radomiak w odpowiedzi na zaczepną uwagę GKS-u Tychy, któremu po meczu z szatni zginęły wieszaki, klasą nie błysnął. Jesteśmy ciekawi, kto był taki mądry, że za dobry pomysł uznał odgryzienie się rywalowi ofertą przesłania papieru toaletowego i dwóch dyszek. Humor najwyższych lotów.

83523521_178532096828152_7174532423160430592_n

Reklama

Ale mieliśmy chwalić! To chwalimy. Tu wchodzi Zagłębie, które wpadło na „nieco” lepszy żart. Do Sosnowca ściągnięto Miguela Quintaisa, Kongijczyka z portugalskim paszportem, który od razu przykuł uwagę fryzurą. Porównania do Axla Witsela były aż nazbyt oczywiste, więc sosnowiczanie rozegrali to w ciekawy sposób, plusując u internautów.

83182027_156930529065019_1040419895759601664_n

Klub z Zagłębia Dąbrowskiego pociągnął ten żart w kolejnych wpisach i wcale nie było to wtórne. Znalazł też coś na transfer litewskiego defensora.

83656172_486439155642834_439032768177897472_n (1)

Można się uśmiechnąć? Można. Można zrobić coś fajnego niewielkim kosztem? Można. I brawa dla Sosnowca.

W podobne tony uderzyła Miedź. Zanim legnicki klub wykorzysta transfer Joana Romana na boisku, Hiszpan przysłużył się do pozytywnej promocji drużyny w social mediach. Znowu to samo – fajna rzecz, niewielki koszt, a cieszy. W czasach kiedy nawet Napoli potrafi przedstawić nowego zawodnika w schowku na miotły, na tle plakatu sprzed kilku lat, pierwszoligowiec zabłysnął jak najbardziej pozytywnie.

Reklama

https://twitter.com/MiedzLegnica/status/1220641395855237122

Zresztą jeśli chodzi o pierwszą ligę to w social mediach prężnie działają nie tylko spadkowicze. Beniaminek z Bełchatowa może i ma problemy finansowe, ale w social mediach działa prężniej niż wiele drużyn ze stabilnym budżetem. Filmowe zapowiedzi meczów towarzyszyły „Brunatnym” przez całą jesień, a czasami zdarzyły się też jakieś celne żarty, jak przed meczem z Puszczą Niepołomice.

83056130_2590082754595489_4539696031469666304_n 83927613_548191435776956_2377817435504902144_n (1)

Wniosek dla pozostałych? Panowie, naprawdę można zrobić coś fajnego w sieci, nawet bez wielkich funduszy. A jeśli nie macie pomysłu, jak się do tego zabrać, podpytajcie u kolegów pierwszoligowców.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...