Reklama

Szachy na sterydach – Chorwacja już prawie na mundialu. Skrzywdzona Irlandia Północna

redakcja

Autor:redakcja

09 listopada 2017, 23:13 • 3 min czytania 29 komentarzy

Cztery remisy w siedmiu ostatnich meczach, więcej niż jeden gol strzelony w ostatnim roku tylko przeciwko Cyprowi i Gibraltarowi, a także ciągnąca się za nimi od dłuższego czasu opinia pragmatycznych nudziarzy. To Grecy. Pięć kolejnych meczów poniżej 3 goli, ani jednego powyżej 3 bramek od prawie półtora roku u siebie. To zaś Chorwaci. Mieliśmy absolutnie wszelkie podstawy, by twierdzić, że baraż pomiędzy jednymi a drugimi będzie nudną partią szachów, która rozstrzygnięcia doczeka się dopiero w drugim meczu, a o jej wyniku zadecyduje pojedynczy gol.

Szachy na sterydach – Chorwacja już prawie na mundialu. Skrzywdzona Irlandia Północna

Bardziej pomylić się nie dało. Jeśli to były szachy, to na jakichś pojechanych sterydach. Chorwaci ruszyli jak po swoje, z szaloną determinacją i żądzą krwi. Od Greków zaś dostaliśmy pokaz niebywałej na tym poziomie niefrasobliwości w grze obronnej. Co w połączeniu ze sobą zwyczajnie musiało dać grad goli.

Koronnym przykładem była bramka Kramaricia zamykająca strzelanie w tym absolutnie szalonym meczu. Przerzut z lewej strony w pole karne Greków postanowił na pewniaka, klatką piersiową do swojego bramkarza zgrać Stafylidis. Zamiast wyjaśnić sytuację, wyjaśnił tylko, dlaczego jest skrzydłowym, a nie obrońcą. Futbolówka zamiast w koszyczek Karnezisa wylądowała pod nogami rozpędzonego Vrsaljko, który wyłożył ją na pustaka do Kramaricia.

A przecież otwierający spotkanie gol to także była fatalna pomyłka Greków, w zasadzie bardzo podobna do tej przy golu na 4:1 Kramaricia. Znów podanie do Karnezisa okazało się nie dość precyzyjne, znów jeden z Chorwatów – Kalinić – okazał się bardziej zdecydowany od któregokolwiek z rywali. I choć piłki do bramki nie posłał, to dał się sfaulować bramkarzowi Hellady. Czego zmarnować nie mógł Luka Modrić.

Reklama

Pozostałe dwa trafienia Chorwatów, to były już naprawdę składne akcje ekipy z Bałkanów, efekty absolutnej dominacji nad Grekami. Bo trzeba powiedzieć, że nie ma w wyniku 4:1 przypadku. Chorwaci tak długo, jak wynik był jakkolwiek otwarty, nie pozwolili Grekom praktycznie na nic. Dopiero od momentu objęcia ostatecznego, trzybramkowego prowadzenia, nieco poluzowali i pozwalali raz czy drugi wpaść rywalom w swoje pole karne. Wcześniej to oni wtłaczali ich w szesnastkę raz za razem, czego efektem były gole Perisicia i Kalinicia. Tego drugiego, na 2:0 – zjawiskowy.

Do poprzedniego akapitu należy jednak dopisać maleńkie postscriptum, które pozostawia Grekom jakiekolwiek szanse w dwumeczu. Stąd też zwrot „praktycznie na nic”. Chorwaci pozwolili im bowiem w pierwszej połowie na jeden, za to doskonale wykonany stały fragment. Fortounis dograł do Papasthatopoulosa, a ten uderzył tak precyzyjnie, że nawet stojący na linii obrońca nie był w stanie głową wybić piłki nad bramką.

Nie ma jednak wątpliwości, że Chorwacja w dzisiejszej formie z Grecją w dzisiejszej formie (i przy dzisiejszej koncentracji w obronie) nie ma prawa pozwolić sobie wydrzeć biletów do Rosji. To byłoby zwyczajnie frajerstwo naprawdę niskich lotów.

Chorwacja – Grecja 4:1
Modric 13′ (k.), Kalinic 19′, Perisic 33′, Kramaric 49′ – Papasthatopoulos 30′

Reklama

***

W drugim dzisiejszym meczu – nawet w połowie nie tak widowiskowym, jak to, co oglądaliśmy w Chorwacji – Irlandii Północnej niesamowicie skomplikowała sytuację jedna, niesamowicie kontrowersyjna decyzja sędziego.

To po tym zagraniu podyktowany został rzut karny, którego, jak to on, nie zmarnował Ricardo Rodriguez, dając tym samym wyjazdową wygraną 1:0.

Choć umówmy się – po pierwsze Irlandia Północna nie oddając celnego strzału w meczu o mundial u siebie na wygraną po prostu nie zasłużyła. A po drugie – gdyby Szwajcaria, mająca po 9 kolejkach eliminacji komplet zwycięstw na koncie miała odpaść w barażach, byłoby to po prostu skandalicznie niesprawiedliwe.

Irlandia Północna – Szwajcaria 0:1
Rodriguez 58′ (k.)

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
3
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Komentarze

29 komentarzy

Loading...