Reklama

Partycypacja w antycypacji czyli spiski, gąski, Feniks i zaskroniec

redakcja

Autor:redakcja

12 maja 2016, 14:07 • 8 min czytania 0 komentarzy

Wyjście z ostatniego ligowego wirażu odbyło się ze świstem i iskrami. Okulary trenera Stokowca wygrały z okularami trenera Urbana, Piast się odrodził jak Feniks z popielniczki, Maciej Dąbrowski kończy sezon ze przytupem, Sławomir Peszko wreszcie zagrał jak kandydat do reprezentacji, Nieciecza nadal będzie zmagała się z problemem weekendowych korków, Filip Modelski odzyskał wolność, Podbeskidzie nadal nie żyje, a system Multi-pół-ligi sprawdził się nader dobrze, a w dodatku w sobotę mecze zaczną się o 15:30, więc wszystko sobie spokojnie obejrzymy i jeszcze w niedzielę będzie się można wyspać.

Partycypacja w antycypacji czyli spiski, gąski, Feniks i zaskroniec

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 1:1

Pan sędzia Bednarek zagwizdał po raz pierwszy w Ekstraklasie, potem po raz pierwszy pokazał żółtą kartkę… Tom Hateley wykonał rzut Cywką, Zdenek Ondraszek strzelił gola, Peter Grajciar wyrównał i mecz się skończył. Wszyscy byli zadowoleni. Było ciepło. Świeciło słoń… nie, słońce nie świeciło. I nie było bunkrów, ale i tak było milusio.

Górnik Zabrze – Korona Kielce 0:0

Jak wam się podoba taka walka o ogień, życie i Ekstraklasę?

Reklama

No. Mnie też nie.

Górnik Łęczna – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:1

Dnia pierwszego września roku paaaaaamiętnego – wydzierał się siwiuteńki Mateusz Możdżeń, kręcąc korbką katarynki – Skrzywdziła Ekstraklasa Podbeskidzie strasznie, że łojezu!
Dziadku, rymy się wam nie zgadzają – zwrócił uwagę przechodzący młodzian – I rytm.
Spadaj, smarkaczu, bo cię laską przetrącę – wtrącił się zgarbiony i brodaty Damian Chmiel – Nie widzisz, że Piłkarz Wyklęty przeżywa?
Skrzywdzili, panie, skrzywdzili… – zawodził Adam Mójta, poprawiając binokle – Do ósemki nie wpuścili!
Dalibyście już spokój – żachnęła się pani Elwira – Czterdzieści ponad lat minęło, a wy ciągle jojczycie!
Skrzywdzilii – szlochał Dariusz Kołodziej – Dojść do siebie nie możemy.
Postbeskidzie traumatic syndrome – diagnozował doktor Wycior.
Zasłużyliśmy na górną ósemkę… – jęczał Paweł Baranowski – Skrzywdziiili…

Na górną ósemkę być może. Ale na utrzymanie – ani trochę. Ot, ekstraklasowe paradoksy…

Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 2:0

Reklama

Ja panu mówię, wszystko jest ukartowane – szeptał pan Franciszek z Chomiczówki, rozglądając się na boki – Spisek rosyjskiego trenera Legii z niemieckimi właścicielami Lechii. Drugie Rapallo nam zrobili!
Ależ co pan opowiadasz, panie szanowny? – żachnął się pan Anatol z Targówka – Przecież to tylko biznesowa siuchta nadmorszczaków z naszem oberprezesem. Przecież nie będzie wiara uskutecznianiać mistrzowskiej fety na sopockiem Monciaku, bo by się potopić mogła albo słony wody opić, a znowuż świętowanie w niedzielę odgrzewanego nieco kotleta nie byłoby w komiflie. Znakiem tego mecz się inaczy potoczyć musiał, dancigerzy się ucieszyli, że im się wiktoria nad stolycom trafiła i w przyszłem sezonie więcej karnetów na tę okoliczność sprzedadzą, a my sobie w ostatniej kolejce Pogoń pykniem i we własnem ogródku z pieczoną gąską mistrzostwo świętować będziem.
Myślisz pan? – zastanowił się pan Franciszek.
Albo-albo – pan Anatol wzruszył ramionami – Inaczy musiałbym pomyśleć, że z naszych grajków mientkie pytki, które jeden Peszko na szarom pepitke przerobić umie.

Jagiellonia Białystok – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:1

Trener Mandrysz jest niedobry, przeciwnicy nie grają fair, obrona popełnia błędy, zarząd sprzedaje piłkarzy, miasto nie ma lotniska, młodzi piłkarze czytają bzdury, o Filipie Modelskim nie ma co nawet wspominać, media krytykują, liga jest śmieszna… Na szczęście jest jeden sprawiedliwy w tej ekstraklasowej Sodomie. To on na tyłach wroga zmienia losy wojny, nie bacząc na straszliwe niebezpieczeństwa czyhające na każdym kroku….

No, dobra – z tym ostatnim, to chyba przesada… Enyłej, mecz, zapowiadany jako strassssliwa zemsta i chłostanie mokrym fairplejem okazał się widowiskiem, bardzo łagodnie mówiąc, przeciętnym, Mściciele Etyki zagrali piach i przegrali sami ze sobą, walcząca o życie Termalica oddała zaledwie trzy strzały i wszystkie niecelne, a szaleńczą radość z utrzymania wyraził Krzysztof Pilarz słowami „Naprawdę fajny mamy stadion w Niecieczy”.

Pogoń Szczecin – Cracovia 3:2

Czasami mówi się, że „ozdobą meczu były bramki”. No to w Szczecinie nie były. Jedna z karnego, druga samobójcza, przy kolejnej lekko pchnięta piłka skakała, skakała, skakała…

Ty idź – szepnął obrońca koledze.
Nieeee… jeszcze mi się coś stanie…
Wyjdzie za boisko – uspokajał ich stojący obok przeciwnik.

… skakała, aż odbiła się od słupka i wskoczyła do bramki. A ostatnia padła dlatego, że napastnik nic nie zrobił i w sumie też można by ją uznać za samobója. Na szczęście bramka Dawida Korta – miodek od początku (czyli od podania Rafała Murawskiego) do końca (jestem przekonany, że gdyby Kort zamykał akcję lewą nogą, to by nie trafił w bramkę).

Można powiedzieć, że jesteśmy frajerami – wściekał się Bartosz Kapustka.

No, w sumie rzeczywiście można.

Ruch Chorzów – Piast Gliwice 0:3

Może by tak puścić ten mecz piłkarzom Podbeskidzia? Zobaczyliby, jak się drużyna potrafi podnieść nie po zamieszaniu regulaminowym w połowie tabeli i siedem kolejek przed końcem, tylko po bezpośrednim rozsmarowaniu i wdeptaniu w trawę prze bezpośredniego rywala do tytułu. Piast po nokaucie w Warszawie wstał, otrzepał się, splunął siarczyście i wrócił do gry.

Tak trzeba, wiesz? Inaczej złapiesz lęk – wyjaśniła szarowłosa dziewczynka
Co? – zdziwiła się Triss Merigold.
Złapiesz lęk – powtórzyła dumnie Ciri i odgarnęła z czoła popielatą grzywkę. – Nie wiesz? Nawet gdy ci się coś stanie, to trzeba zaraz znowu na przyrząd, bo inaczej będziesz się bać, a jak się będziesz bać, to guzik ci wyjdzie ćwiczenie. Rezygnować nie wolno. Geralt tak powiedział.

Piast nie zrezygnował i wszyscy widzieli efekty. A łatwo nie miał, bo Ruch mu się nie podłożył.

Zagłębie Lubin – Lech Poznań 3:0

Gajos… poprzeczka. Pawłowski… nad bramką. Woźniak… obok. Znowu Gajos… w bramkarza. Nielsen… obok bramki… Obok… w bramkarza… w bramkarza… obok…

Panowie, to się robi w ten sposób – zademonstrował Maciej Dąbrowski.
Kurczę, nie zdążyłem zobaczyć, bo byłem pod drugą bramką – jęknął któryś piłkarz – Mógłbyś powtórzyć?
Proszę bardzo – kiwnął głową Maciej Dąbrowski i strzelił drugiego gola.
Ahaaaa – zrozumiał Arkadiusz Woźniak – Czyli, że to trzeba tak…

I było po herbacie. Teraz czas na kawę, colę i czipsy – przydadzą się w czasie oglądania meczów Zagłębia w pucharach.

RiuXAA5

Bramka kolejki

Czy mógł wygrać ktoś inny niż Sławomir Peszko?

Mógł – wtrącił Głos Wewnętrzny – Druga bramka Dąbrowskiego to strzał idealny, Miloš Krasić też ładnie uderzył, Bartosz Szeliga…

Nie, nie mógł.

Kiks kolejki

Jedni nie trafiali w bramkę z 5 metrów, inni z piętnastu trafiali w przeciwnika, kto psuł podanie, ktoś miał w nosie, że podawana w jego pole karne piłka przechodzi tuż obok, Martin Polaček próbował wrzucić sobie piłkę do bramki… Wyróżnienie otrzymuje jednak Maciej Sadlok – za wytrwałość w braniu niebezpieczeństw na klatę na czoło i jej uboczne efekty.

Asysta kolejki

Miejsce trzecie: Aleksandar Todorovski do Arkadiusza Woźniaka (znaczy, umówmy się, że do – nie patrzył i wrzucał w ciemno, ale to jednak Aleksandar Todorovski i fakt, że asystował, a nie siniaczył przeciwników był naprawdę miłą odmianą). Miejsce drugie: Dawid Plizga do Igorsa Tarasovsa. Wygrywa Rafał Murawski za celność i powtarzalność asyst drugiego stopnia do Adama Gyurcso.

Interwencja kolejki

Michał Miśkiewicz z 8. minuty wygrał z Jakubem Słowikiem, ale przegrał z Wojciechem Skabą, który z kolei został wyprzedzony przez Jakuba Słowika, którego wyprzedził Michał Miśkiewicz z 29 minuty meczu, a przed nim znalazł się Jakub Tosik, znajdujący się za Jakubem Szmatułą, którego niewiele brakło by wyprzedzić Michała Miśkiewicza z minuty 35.

rwCXT4r

Ranking sędziowsko-okulistyczny

Pan sędzia Kwiatkowski (GŁ-PBB) – minus jedna dioptria, choć momentami korciło, żeby dać więcej, bo zawodnicy kopali się jak opętanie. Z drugiej jednak strony – jeśli chcą, to niech się kopią, sędzia ma prawidłowo gwizdać.

Pan sędzia Bednarek (WK-ŚW) zadebiutował nieźle, gwizdał w stylu „późnego Musiała” (czyli często po prostu nie gwizdał) i gdyby to był mecz o stawkę, mogłoby się zrobić boleśnie. Minus trzy dioptrie i wątpliwość, czy w 15 minucie Wiśle nie należał się rzut karny.

Pan sędzia Raczkowski (GZ-KK) – odrobinę nierówno, jakby momentami żałował, że nie może sędziować w Gdańsku lub Szczecinie, tylko musi oglądać lagi Górnika i pudła Kante. Minus dwie dioptrie.

Pan sędzia Stefański (JB-TBBN) minus trzy dioptrie.

Pan sędzia Musiał (LG-LW) – rękę Flavio przed „setką” mu wybaczę, bo mógł nie widzieć, ale nabierania się na pady Nikolicia i Guilherme podczas, gdy Sławomir Peszko pierwszą kartkę zobaczył dopiero w 82 minucie i była to tylko żółta kartka… Minus cztery dioptrie w sumie.

Pan sędzia Złotek (RCh-PG) minus cztery dioptrie, bo Paweł Moskwik powinien z boiska wylecieć. A może nawet minus pięć dioptrii, bo przecież wtedy było wciąż 0:1, a Ruch się nie poddawał.

Pan sędzia Marciniak (ZL-LP) minus dwie dioptrie za niekonsekwencję i nieuwagę

Pan sędzia Jakubik (PSz-C) musi poczekać, bo na razie widziałem tylko skrót. Obejrzę i ocenię, kiedy odeśpię kolejkę

kIWKKIo

Cytat kolejki

Żelisław Żyzyński: „Siedząc przed telewizorem, pieląc ogródek…”
– Ups – jęknął, odrywając wzrok od ekranu – To nie był perz, to był zaskroniec…

Piotr Laboga: „On jest pazerny na partycypację!”
Antycypuję lekkie zdziwko…

Tomasz Lach: „Kazimierz Kmiecik – była legenda Wisły”
Best legendary before: march 1999

Krzysztof Pilarz: „Rywalizacja dodaje dodatkowych skrzydeł”
…a z dwiema parami spidujemy jak ważki

Adam Danch: „Każdy tu gra o pieniądze…”
Może, gdyby ktoś zagrał o utrzymanie…

Michał Probierz: „Apeluję publicznie, żeby nasi młodzi przestali czytać bzdury”
Tak jest! Od jutra tylko Bunsch, Sapkowski, Flaubert i „Poligon”.

Waldemar Fornalik: „Informacja, że Matuš Putnocky zagra w Lechu nie wpływa dobrze na drużynę”
Powiedział kolegom, ile będzie zarabiał?

Krzysztof Przytuła: „Gratulacje za danie pracować”
Oraz za umienie mówić.

Cxat7Ge

„Poligon” w „Ustaw Ligę”

Adam Mójta w obronie to nie był dobry pomysł (-6) – Maciej Dąbrowski w obronie i Zdenek Ondraszek jako kapitan, to był świetny pomysł…

Świetny pomysł to mianowanie kapitanem Martina Nešpora – wtrąciły rezerwy.
… a niezrobienie transferów i zostawienie na ławce Rafała Murawskiego to był średni pomysł.

Rezerwy awansowały na miejsce 353w, pierwsza drużyna LZS Poligon wskoczyła na pozycję 107, a w lidze „poligonowej” (kod: 453322109) pojawiła się w pierwszej dwudziestce. Sama liga „poligonowa” awansowała na miejsce siódme w klasyfikacji lig prywatnych, Biedni bo głupi prezesa Pitersona prowadzą w niej…

W klasyfikacji lig prywatnych?

Nie, w lidze „poligonowej” (kod: 453322109). …prowadzą w niej wyraźnie – nad drużyną prezesa Łukasza Fastyna Fasti Team mają aż 50 punktów przewagi i chyba nikt nie będzie w stanie odebrać im zwycięstwa. Trochę cięższa jest sytuacja w klasyfikacji generalnej – tam Biedni bo głupi prowadzą zaledwie 23 punktami – ale też powinni dać radę. Zwłaszcza, że wszyscy trzymamy za nich kciuki, a niektórzy nawet po dwa.

Ale najważniejszą informacją kolejki 36 jest wiadomość, że MZKS Przegryw nie jest już ostatnią drużyną ligi „poligonowej” (kod: 453322109) – o 3 punkty wyprzedził bowiem Olkusz Team prezesa Pawła Kowalskiego.

Fanfary.

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Inne kraje

Dzika karta na mundial dla Rosji. “To możliwe, choć trudne do załatwienia”

Antoni Figlewicz
14
Dzika karta na mundial dla Rosji. “To możliwe, choć trudne do załatwienia”

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...