Reklama

Brykanie w szatni czyli wyrywanie z piersi, podrzynanie gardeł i maliny

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

16 lutego 2016, 13:12 • 9 min czytania 0 komentarzy

Ekstraklasa wróciła, ziewnęła, przeciągnęła się trzy raz i ruszyła ospale, ale kiedy biegu nabrała… Hohoho, jak mawia brodaty brzuchacz w czerwonym. Bramki, parady, kontrowersje i niespodzianki, paru nowych obiecujących piłkarzy, paru znanych, którzy nie obniżyli poziomu, a nawet paru takich, którzy jakby zaczęli sobie wreszcie przypominać, do czego służą nogi i co się robi, gdy spadnie pod nie piłka. No i „Ustaw Ligę” wróciło również.

Brykanie w szatni czyli wyrywanie z piersi, podrzynanie gardeł i maliny

RUCH CHORZÓW – ZAGŁĘBIE LUBIN 0:0

Achhhhh! – powiedział trener Strejlau – Ech… Ach!… Ochhhhh…

Trener Strejlau jest prawdziwym pasjonatem futbolu i pewnie nawet w meczu TKKF Bąbelki z LZS Psikuty-bez-s znalazłby sporo pozytywów, ale ja nie jestem trenerem Strejlauem i mecz Ruchu z Zagłębiem odrobinę mnie zmęczył. Choć, oczywiście, pozytywy też znalazłem: byli nimi Dorde Cotra i Maciej Dąbrowski, a Arkadiusz Woźniak aspirował do bycia, ale raczej nieskutecznie.

ŚLĄSK WROCŁAW – WISŁA KRAKÓW 1:0

Niewykorzystana sytuacja, niewykorzystana sytuacja, zerk na zegarek… uff, już końcówka… gong, płacz. Wisła powinna to opatentować.

Na razie jesteśmy w trakcie procedury uzyskiwania patentu na remis – dobiegło gdzieś z dali(nu).

Czy trener Pawłowski powinien zacząć obawiać się zwolnienia z Wisły? – zainteresował się Głos Wewnętrzny.

Reklama

Trener Pawłowski powinien zacząć się tego obawiać w chwili złożenia podpisu, bo to przecież Wisła, ale ja bym poszedł krok dalej i zadał pytanie, czy jego następcą będzie Kazimierz Moskal?

GÓRNIK ŁĘCZNA – PIAST GLIWICE 0:0

Dwie godziny w czasie jednego wejścia – powiedziały bandy reklamowe.

Prawie jak w Ekstraklasie – wzruszył ramionami kibic, podliczając, obie połowy, przerwę i 48 minut w kolejce do obmacania przez ochronę.

Kibice z Gliwic mogli doliczyć także godziny spędzone w podróży do Łęcznej (optymizm, śpiewy, nadzieje) oraz spędzone z nosem na kwintę w podróży powrotnej. Piast grał źle. Nie, przepraszam – Piast grywał źle, bo momentami przecież nie grał wcale. Martin Nešpor snuł się w polu karnym, czekając na podania, podania snuły się w środku boiska, czekając aż ktoś do nich dojdzie, Patrik Mraz strzelał Panu Bogu w okno…

Nie będę niczego nosił! Wolne mam!

…jeden Jakub Szmatuła robił, co do niego należało. Mecz od początku do końca dla Górnika Łęczna.

…bo byliśmy jako formacja dobrze poukładaniwyjaśnił Radosław PruchnikTaka jest prawda.

Reklama

Mhm, taka byłam – przytaknęła prawda.

LECHIA GDAŃSK – PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA 5:0

Stare przysłowie pszczół mówi, że jak ktoś ma pecha, to złamie ząb nawet na kisielu.

Pecha? Sami sobie winni! – Opinia Publiczna była wściekła.

Trochę winni, trochę niewinni (nieodgwizdany karny przed czerwoną kartka dla Sokołowskiego), a do 45. minuty prezentowali się całkiem nieźle. A co można powiedzieć o Lechii? Właściwie nic. Nowy trener, nowe ustawienie…

No weź! Wygrali 5:0! – emocjonował się s/s „Sołdek”.

Z grającym w dziewiątkę Podbeskidziem, które w pierwszej połowie wyrwało sobie nogi, a drugą zaczęło od poderżnięcia sobie gardła. Gdyby Lechia tego meczu nie wygrała wysoko, można byłoby o niej mówić długo i soczyście, ale w tej sytuacji można powiedzieć tylko, że w pierwszej połowie była dla gości równorzędnym partnerem.

400-635845682557102350.jpg - Free Image Hosting by imgup.net

CRACOVIA – GÓRNIK ZABRZE 3:0

Muszę zawodników tonować w szatni, bo już mi zaczynają brykać i skakać – trener Ojrzyński cieszył się, że jego zawodnicy nie mogą doczekać się pierwszego gwizdka.

Pół godziny później już się nie cieszył, jego zawodnicy nie mogli się doczekać ostatniego gwizdka, a kibice Cracovii nie mogli się doczekać kolejnych bramek. Piłkarze Górnika się doczekali, kibice Cracovii się nie doczekali, a po meczu prezes Filipiak, doceniając zaangażowanie, kondycję i bezpardonowe ataki na kostki piłkarzy z Zabrza, zaprosił do „Wierzynka” murawę stadionu.

LECH POZNAŃ – TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA 5:2

No i to jest Ekstraklasa! Trzy bramki przed przerwą, cztery bramki po przerwie, słupek, pogoń za wynikiem jednych i ucieczka z wynikiem drugich, ofensywny Sebastian Ziajka, zawadiacko bezczelny Dawid Kownacki, emocje do samego końca. Lech może się cieszyć, Termalica nie musi się wstydzić, bo to był jeden z lepszych meczów w jej wykonaniu i w ogóle optymizm, entuzjazm, afirmacja, albowiem to jest i taka powinna być Ekstraklasa!

LEGIA WARSZAWA – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 4:0

Mecz jeszcze nie zaczął się na dobre, a już się skończył, zaś kibice Wisły z bolesnym westchnieniem zaczęli zbiórkę pieniędzy w akcji „Dołóżmy milion pół miliona dwa tysiące trochę do oferty Chińczyków dla Nikolicia, to może ligowy rekord Henryka Reymana pozostanie ligowym rekordem Henryka Reymana”. Fatalny mecz Jagiellonii, która nie grała prawie nic, a gdy zaczynała coś grać, to niedomówienie zaczynało płakać rzewnymi łzami. Najwięcej inwencji miał trener Probierz, który w przedmeczowym wywiadzie próbował bawić się w trenera Czerczesowa i „ustawić” sobie Bartosza Ignacika, ale, niestety, wyszło trochę jak przy asyście Przemysława Frankowskiego.

POGOŃ SZCZECIN – KORONA KIELCE 3:2

Kolejny dowód na to, że ręce precz od ligowych poniedziałków i jeśli kogoś korci terminarzowo, to niech sobie likwiduje ligowe piątki, bo tam coraz częściej piach i gips, a przecież można byłoby gdzieś wyskoczyć albo otworzyć wino ze swoją dziewczyną.

Albo i otworzyć, i wyskoczyć! – Głos Wewnętrzny w piątkowe wieczory prezentował bojowy nastrój socjalizacyjny.

Efektowny mecz, efektowne bramki, efektowna asysta Dwaliszwilego, Rafał Murawski w tradycyjnej roli orłów, które nadlatują i ratują bohaterom tyłki, a na koniec młode „UFFF!”, które wyrwało się z potężnej pier… przepraszam: potężne „UFFF!”, które wyrwało się z młodej piersi trenera Michniewicza. Takim ligowym poniedziałkom mówimy nasze stanowcze „yesyesyes!”

BeastWAMEyes (84).jpg - Free Image Hosting by imgup.net

BRAMKA KOLEJKI

Do sobotniego popołudnia wydawało się, że bramką kolejki zostanie gol Tomasza Hołoty za to, że w ogóle padł, ale potem Erik Jendrišek, Grzegorz Kuświk, Dawid Kownacki, Tomasz Jodłowiec… Co by tu wybrać? Chyba Jendriška przed Kownackim?… Wszystko rozstrzygnęło się w poniedziałek, gdy Bartłomiej Pawłowski postanowił pokazać kawałek Argentyny i strzelił pierwszego gola dla Korony. I tylko szkoda, że Jendrišek czy Jodłowiec pewnie jeszcze strzelą podobne bramki, może uda się to także Dawidowi Kownackiemu, ale Bartłomiej Pawłowski już takiego gola w lidze nie powtórzy.

KIKS KOLEJKI

Świętyjeżuna pasztecie, co tu wybrać? Asystę Macieja Sadloka czy Przemysława Frankowskiego? Drzemkę Dominika Sadzawickiego czy ślizg Sebastiana Madery, klopsa Karola Mackiewicza, pudło Sławomira Peszko czy interwencję Krzysztofa Pilarz przy 3:2? PO głębokim namyśle jury wybrało podanie Przemysława Frankowskiego do Nejmanji Nikolicia.

ASYSTA KOLEJKI

Miejsce trzecie: Władimier Dwaliszwili do Rafała Murawskiego przy 1:2, miejsce drugie: Flavio Paixao do Miloša Krasicia przy 4:0 i miejsce pierwsze: Karol Linetty, „Dzieła zebrane”, wyd. Lech Poznań, 2016, oprawa twarda i z racami.

INTERWENCJA KOLEJKI

Miał świetnie interwencje Krzysztof Pilarz, Radosław Janukiewicz bronił w kratkę, ale też raz błysnął, Zbigniew Małkowski ze dwa razy się pokazał, Marko Marić w 93. minucie… Ale wygrywa oczywiście Jakub Szmatuła, dzięki któremu Piast uratował punkt. Miejsce drugie zajął Dorde Cotra perfekcyjnie blokując Mariusza Stępińskiego w sytuacji „Strzelaj, prędzej, strzelaj… Jest!” No i Dorde Cotra był. Dwukrotnie.

12376397_798911110238761_1032207773874437844_n.jpg - Free Image Hosting by imgup.net

RANKING SĘDZIOWSKO-OKULISTYCZNY

Pan sędzia Jakubik (RCh-ZL) zaczął od dwóch idiotycznych żółtych kartek, potem spóźniał się z decyzjami, jakby zamiast zestawu komunikacyjnego musiał korzystać z gołębia pocztowego, a na deser jeszcze ta sytuacja z karnym… Minus siedem dioptrii.

Pan sędzia Raczkowski (ŚW-WK) dał żółte kartki Sadlokowi i Morioce, ale chyba tylko on wie, czemu. Jeśli wie. Minus trzy dioptrie, bo to nie były jedyne wpadki, a kartka Sadloka ma konsekwencje w postaci wykluczenia go z kolejnego meczu.

Pan sędzia Marciniak (GŁ-PG) gwizdał swobodnie, mecz kontrolował, symulki wyłapywał, a minus dwie dioptrię dostaje za brak żółtej kartki dla Uroša Koruna, a dokładniej dwóch żółtych, z którą jedną mógł pokazać, a drugą powinien z automatu.

Pan sędzia Stefański (LG-PBB) w zasadzie dobrze, ale z tych czterech żółtych, które zamieniły się w dwie czerwone, co najmniej jedna była bez sensu, a nieodgwizdany karny dla Podbeskidzia oby się śnił arbitrowi po nocach przez następne miesiące. Minus osiem dioptrii.

Pan sędzia Frankowski (C-GZ) mylił się rzadko (w obie strony), więc pozostaje wierzyć arbitrowi, że Bartosz Kapustka przyjmując piłkę nie pomógł sobie ręką. Karnego po ręce Wójcickiego nawet ja bym nie odgwizdał, a 87, minuta i karny dla Górnika – nie wiem, nie wiem… A skoro nawet po powtórkach nie wiem, to jak miał wiedzieć arbiter? Minus dwie dioptrie zatem.

Pan sędzia Gil (LP-TBBN) nie zagwizdał spalonego przy 3:2, ale to wina liniowego (sędzia Borkowski, jeśli się nie mylę?), główny nie miał szans tego wyłapać. Karny słuszny, błędów mało, jedyna poważne wątpliwość, to czy Krzysztof Pilarz w 17. minucie faulował i czy Karol Linetty powinien dostać drugą żółtą kartkę. Ponieważ nie umiem rozstrzygnąć (no, dobra – nie chce mi się) – Minus trzy dioptrie.

Pan sędzia Musiał (LW-JB) – zwracam honor, bo pan sędzia wytrzymał spotkanie dzielnie i czepiać się można zaledwie paru decyzji, przy czym to czepianie się wyrażałoby się raczej zwrotem „można było” niż „trzeba było”. Zero dioptrii.

Pan sędzia Przybył (PSz-KK) – za gola ze spalonego baty powinien dostać pan sędzia Myrmus, poza tym było średnio w normie i więcej jak minus dwie dioptrie (znaczy, formalnie mniej niż) bym nie dał.

CYTAT KOLEJKI

Andrzej Strejlau: „I znowu niecelne podanie – i to jest przerażające”
„Opisz Ekstraklasę jednym zdaniem”, odcinek 1793.

Kazimierz Węgrzyn: „Brawo dla sędziego, bo to była bardzo prosta decyzja”
A to przecież nasz sędzia, na własnej krwi wyhodowany, mógł nie podjąć…

Tomasz Smokowski: „Pawełek bez faulu, bez gwizdka….”
Jeszcze przed meczem miał, ale mu jakiś łobuz zdjął.

Adam Marchliński: „Jest okazja, żeby sobie ciśnienie obniżyć – może jakaś kawa?”
Taki duży i wciąż na „Turku”?

Andrzej Strejlau: „Polaczek zamknął drogę na swój dolny prawy słupek”
Dziwne, większość swój dolny słupek ma po lewej…

Michał Mak: „Kto nie wchodzi, ten daje jakość”
W sobotnim meczu Lechii jakość dali: Łukasz Budziłek, Paweł Stolarski, trener Kaczmarek, minister rolnictwa i pan Zenon z Wałbrzycha z małżonką.

Michał Wodziński: „W Łęcznej bezbramkowy remik”
Grzegorz Bonin miał szanse na sekwens, ale się wyłożył.

Krzysztof Przytuła: „Piast gra wolno, bo ma przeciw sobie dziesięciu graczy”
Gdyby grał z Podbeskidziem – stanąłby całkiem.

Damian Dąbrowski: „Złe warunki atmosferyczne w całym kraju”
To prawda, susza wywarła wielkie spustoszenie, maliny się kończą…

Michał Wodziński: „Zespół Roberta Podolińskiego grał ustawieniem 4:4:0”
W sensie, że Wojciech Kaczmarek to żaden bramkarz?

tumblr_ls8jncGEJX1qa9b8ro1_500.jpg - Free Image Hosting by imgup.net

„POLIGON” W „USTAW LIGĘ”

Mamy lidera! Poligon, mamy lidera! – śpiewała administracja ligi „poligonowej (kod: 453322109), ciesząc się z prowadzenia Czarnych Nieporęt prezesa CzarnegoLorda23 w klasyfikacji generalnej oraz trzeciego (słownie: 3.) miejsca ligi „poligonowej” (kod: 453322109) w klasyfikacji lig prywatnych. Zaczęliśmy, proszę Szanownej Wycieczki, znakomicie – w naszej lidze gra już 1221 drużyn, jesteśmy siódma pod względem wielkości ligą prywatną, ale co tam wielkość/objętość – zajmujemy miejsce na podium i stawiam konstruktywny wniosek, żeby z tego podium nie schodzić aż do zakończenia 37 kolejki. Kto przeciw?… Nie widzę… Nie, nie widzę. Tak, pana też nie…

W lidze „poligonowej” (kod: 453322109) liderują, jak już wspomniałem, Czarni Nieporęt, na drugim – Wiara Poznań prezesa Bartosza Kijeskiego, zaledwie punkt przed Djugarden IF, którym kieruje prezes Floda (obie drużyny odpowiednio ósme i dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. W pierwszej dziewiątce mamy jeszcze Pawełki (prezes Michał Blicharski), Bydgoszcz FC (prezes Lesiu2802), SKM (prezes Lewel), FC Daisho (prezes Grzesiek Grzybek), Sokół Kaszowo (prezes Kaszowianin), Grande Bande SV (prezes Piero).

W drugiej dziesiątce Astmatycy wyprzedzają Sons of Anarchy (jakież to „poligonowe”, n’est-ce pas?), a w trzeciej jest jeszcze ciekawiej, bo tam Królik Mariusz goni zespół Oddajsiekiere. Drugą setkę otwiera Tralfamadoria, co brzmi jak zaklęcie z Hogwarthu i jeśli na tym skończy się ten tekst, to znaczy, że zadziałało… Hmm, pisze dalej, więc albo znowu gdzieś zrobiłem literówkę, albo to zaklęcie działające z opóźnieniem. Na miejscu 430 – Klepardia z jakiegoś powodu przez „K”, na 493 – SpoceniwLodówce, co wydaje się logiczne, acz niehigieniczne, a na miejscu 1195 prezes Marcin, odważnie idący pod prąd obowiązującym trendom politycznym na czele drużyny Dżender.

LZS Poligon na razie bardziej niż dobrze – 95 punktów, w klasyfikacji generalnej na miejscu 1299, w lidze „poligonowej” (kod: 453322109) na miejscu 141, a w lidze fanów siatkówki na trzecim. Rezerwy słabiej – niby Szymon Pawłowski kapitanem, ale w bramce Janukiewicz, w obronie Brzyski, w pomocy Madej… 10 066 w „generalce”, 966 w lidze „poligonowej”.

Kamaaan, w „Ustaw Ligę” gra 28 827 drużyn, a to dopiero pierwsza kolejka…

Racja. Jeszcze zdążymy spaść.

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

Tottenham był dobry, ale to za mało. City o krok od mistrzostwa

Kamil Warzocha
9
Tottenham był dobry, ale to za mało. City o krok od mistrzostwa

Ekstraklasa

1 liga

Misiura odchodzi ze Znicza. Teraz Ekstraklasa!

Jan Mazurek
2
Misiura odchodzi ze Znicza. Teraz Ekstraklasa!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...